T. Pawłowski: Nasz stadion powinien być atutem
Prezentujemy wypowiedź trenera Tadeusz Pawłowskiego, który opowiada m.in.: o zbliżających się derbach, swoich zawodnikach i treningach na Stadionie Miejskim.
Analizowałem przypuszczalne składy i w obu drużynach zagra prawdopodobnie 15 albo 16 obcokrajowców. Ma Pan poczucie, że to są derby?
Tadeusz Pawłowski: Naturalnie, że mam takie poczucie. To widać już na mieście. Kibice pytają o mecz. Bardzo by chcieli, żebyśmy pokonali naszych przeciwników oddalonych o około 70 km od Wrocławia. Myślę, że nasi zawodnicy czują to samo. Ja sam na ostatnim meczu w Lubinie poczułem, że to są derby. Nasi chłopcy też grają nie pierwszy raz z nimi. Na pewno atmosfera im się udziela.
Czy Mariusz Pawelec i Przemysław Kaźmierczak mają szanse wystąpić w sobotę?
Tak, obydwaj mają szanse. Jeszcze dzisiaj i jutro mamy treningi na Stadionie Miejskim. Jest już koncepcja jak zagramy to spotkanie. Chciałbym jednak zostawić sobie te dwa dni na podjęcie decyzji, żeby zawodnicy, którzy wyjdą na ten mecz byli w pełni zdrowi. Obydwaj są już drugi tydzień w pełni w treningu i na pewno znajdą się w kadrze na mecz.
Wcześniej nie zawsze odbywały się treningi na Stadionie Miejskim – czy to trenerowi głównie na tym zależało?
To dla mnie jest bardzo ważne. Jeśli gramy we Wrocławiu to nasz stadion powinien być atutem. Ma on być przygotowany na trening tak jak na mecz.
Duży rebus stawia Panu Lukas Droppa, bo zagrał za Dalibora Stevanovicia na takim poziomie, że to ten drugi może się martwić o miejsce w składzie.
Jeśli takie sytuacje się zdarzają, to trener powinien się tylko cieszyć. Lukas swoją grą udowodnił, że mamy znowu jednego zawodnika w kadrze więcej, który dodaje sporą jakość gry. Cieszę się z jego postawy. Na pewno to jest dla trenera sprawa do rozstrzygnięcia. Mamy czwórkę wspaniałych środkowych pomocników. Jest to pozytywny problem do rozwiązania.
Czy przewiduje Pan indywidualnego opiekuna dla Arkadiusza Piecha? On w każdym meczu ze Śląskiem strzela gole.
W tej chwili rzadko się zdarza w piłce nożnej, żeby poświęcać jakiegoś zawodnika do krycia. Jeśli ktoś będzie zwracał na niego większą uwagę to na pewno będzie to piłkarz w ustawieniu defensywnym.
Czy startuje dzisiaj „zerówka” czy przełożyliście ją na kolejny tydzień?
Rozmawialiśmy na ten temat czy ją przełożyć czy startować. Gdybyśmy dzisiaj nie wystartowali to byśmy się ośmieszyli. Dzisiaj o godzinie 18 odbędzie się trening. Nie wezmą w nim udziału chłopcy z U-17, którzy mają trudny mecz w Zabrzu. Mamy innych, którym chcielibyśmy się przyjrzeć. To będzie indywidualny trening dla młodych zawodników.
Jaką przydatnością dla drużyny stanowią Kamil Dankowski i Marcin Przybylski?
Przybylski był długi czas kontuzjowany. Zrobiliśmy mu badania – ma bardzo słabe wyniki wydolnościowe. One są na poziomie amatora. To ciągle grozi kontuzją, nawet jak gra w rezerwach. Jutro rozstrzygnę czy Dankowski będzie w kadrze meczowej. On był ostatnio często na meczach międzynarodowych i nie brał udziału w cyklach przygotowawczych. Obecnie w grupie spadkowej ciężko jest wprowadzić młodego zawodnika. Chcę, żeby po Machaju i Zielińskim, Dankowski był trzecim zawodnikiem z województwa, który będzie wprowadzony. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu.