Sebastian Mila: Nasz system gry się nie zmienił
własne | skomentuj (4)
W czwartkowej konferencji prasowej przed wyjazdowym spotkaniem z Pogonią Szczecin wziął także udział pomocnik Śląska Sebastian Mila.
Grałeś już w swojej karierze jako napastnik?
Tak, ale ten nasz obecny system nie do końca wymaga ode mnie, żebym był wysuniętym napastnikiem. Zmieniamy się z Flavio w dostosowanym momencie, oczywiście nie zdradzę w którym (śmiech) i rzeczywiście to jest coś nowego. Przy naszym stylu gry, dużo łatwiej jest się zaadaptować do nowych pozycji. Już wcześniej zagrałem nie na swojej pozycji i poszło dobrze.
Ruch w ostatnim meczu wygrał posiadanie piłki, co można uznać za niespodziankę. Za kadencji trenera Pawłowskiego to Śląsk dominował w posiadaniu piłki niemal w każdym meczu.
Mieliśmy taką taktykę na to spotkanie. Wiedzieliśmy, że Ruch jest po meczu pucharowym, wiedzieliśmy, że musimy poczekać i wyprowadzać kontry, które trenowaliśmy. Gdybyśmy byli skuteczniejsi, wygralibyśmy wyżej. System się nie zmienił, trener cały czas od nas tego wymaga, żeby utrzymywać się przy piłce.
Zaczynacie powoli "żyć" meczem z Borussią?
Jeszcze nie. Pewnie ten "strach" poczujemy przed meczem (śmiech). Koncentrujemy się na bieżących meczach, grajmy o każdy kolejne zwycięstwo. Jeśli mam być szczery, to myślę jak trener, że Borussia to jedna z najlepszych drużyn, która prezentuje wysokie standardy. Nasz trener będzie miał możliwość zobaczenia nas na tle ciężkiego rywala. Musimy nie tylko powalczyć i nie przegrać, ale także uniknąć kompromitacji. Ale jestem przekonany, że nawiążemy walkę.
W przeszłości grałeś już z niemieckimi drużynami, więc już pewne doświadczenia masz.
Można zobaczyć po meczach Ligi Mistrzów czy Ligi Europy. Drużyny niemieckie cechują się świetną organizacją gry, dobrze wychodzą do kontry i narzucają swój styl grania. Oni po prostu są skuteczni, a teraz połączyli to wszystko i są najlepszymi drużynami na Świecie. Innym zespołom będzie ciężko rywalizować. Chcemy się z nimi mierzyć, chcemy zobaczyć w jakim miejscu jesteśmy.