T. Pawłowski: Oby tak było przez cały sezon
Tadeusz Pawłowski (Śląsk Wrocław): Myślę, że był to bardzo dobry mecz mojego zespołu. Na pewno wiele osób może być nieco sfrustrowanych, ze w pierwsza połowa nie była taka, jak sobie tego życzyły. W przerwie w szatni powiedziałem jednak chłopcom, że jest bardzo dobrze i żeby grali tak dalej. Piast głęboko się cofnął przez co nie było miejsca na przeprowadzanie ataków, my mieliśmy przy tym 72% posiadania piłki. Wiedziałem, że taka gra zaowocuje. Nie sądziłem, że stanie się to tak szybko, spodziewałem się, że więcej miejsca będziemy mieli mniej więcej od 60 minuty.
Bardzo się cieszę, że szybko zdobyliśmy tę bramkę i pokazaliśmy dużo ładnych akcji. Oprócz tego mieliśmy jeszcze chyba dwie poprzeczki. Myślę, że było to zasłużone zwycięstwo. Teraz skupiamy się na jutrze i następnym spotkaniu. Na koniec dodam, że ustaliliśmy przed meczem, że jak wygramy 4:0 to zadedykujemy to zwycięstwo Bartkowiakowi, który przyszedł wczoraj do pokoju trenerskiego i rzuciłem taką deklarację w żartach, jednak nie udało się. Powiedziałem też przed meczem na ławce Marco, że będzie 3:0 i chociaż to się sprawdziło, teraz wszyscy się z tego śmieją.
Jaką metodę motywacyjną zastosował pan w przerwie wobec Hateleya?
Tom długo nie grał, dlatego nie było mu łatwo wejść. Jest innym zawodnikiem niż Droppa, może było trochę kłopotu, schowali się w pierwszej połowie z Krzyśkiem. Mówiłem w przerwie, żeby grali więcej między sobą z Sebastianem i Krzyśkiem i to się udawało . W drugiej zagrał lepiej, walczył, dał z siebie wszystko. Uważam, że Tom ma dobre rozegranie piłki, mało strat, taki był dzisiaj na boisku.
Co się działo z Sebastianem Milą? Również był nieco schowany w pierwszej połowie, czy szum wokół jego osoby negatywnie na niego wpłynął?
Sebastiana rywal chciał odciąć od podań. Martinez cały czas podążał za nim na boisku. Powiedziałem, żeby się zmienił z Machajem pozycjami, aby namieszać w ustawieniu Piasta. Nie było mu łatwo i w każdym meczu tak będzie. W drugiej połowie Mila wykonał już dużo podań prostopadłych. Jest on centralnym punktem w naszym zespole i wiadomo było przed meczem, że rywale będą chcieli go zneutralizować.
Czy miał pan chwilę irytacji przy pierwszej bramce? Machaj nie uderzał od razu na bramkę, tylko wdał się w drybling i zszedł do boku.
Wymagam od Mateusza, żeby był odważniejszy. Zauważyłem, że dwóch stoperów Piasta nie było perfekcyjnych w pojedynkach 1 na 1, sam mu kazałem zatem więcej kiwać, być widocznym i odważnym. Mateusz jest za grzeczny na boisku i przy tej bramce mogło tak to wyglądać, jakby się bał, ale wypracował to trafienie Rozmawiałem z nim przed meczem o wierze w siebie. Powiedziałem mu, że urodziłem się na takiej ulicy, jestem z domu robotniczego i pierwszy w rodzinie skończyłem studia. Kazałem mu tak samo na boisku przepychać się łokciami, bo ten kto nie walczy o swoje daleko nie zajdzie. Widać także, że praca Marka Świdra przynosi efekty i jest coraz silniejszy w starciach.
Wydaje się, że z Marco na boisku będziemy w stanie powalczyć o Mistrzostwo Polski, czy nie obawia się pan, że rywale podkupią któregoś z zawodników?
Mało patrzę w tabelę i nie wybiegam daleko do przodu, ważny dla mnie jest kolejny mecz, a na końcu sezonu będziemy się rozliczać. Mam nadzieję nie tylko, że nikt nie podkupi nam piłkarzy, a jeszcze się wzmocnimy, bo na to zasługuje to miasto i ci kibice. Zawodnicy robią postępy, Hołota zagrał dobre spotkanie, walczył z Wilczkiem i Jurado. Piłkarze zagrali bezbłędnie czy też bardzo dobrze. Może ktoś następny wskoczy jak Mila do kadry. Być może Zieliński jak wejdzie na wyższy poziom zrobi konkurencję Piszczkowi. Zdaję sobie zatem sprawę, że któryś z naszych zawodników może się podobać rywalom.
Czy zastanawiacie się przed meczami nad serią kilkunastu zwycięstw?
Nie myślę o serii, normalnie przygotowujemy się do każdego meczu. Nieraz się mówiło, żeby wzmocnić chłopców psychicznie, mówi się o Twierdzy Wrocław, ale my traktujemy każdego rywala z osobna. Chcemy dominować na boisku i grać o zwycięstwo, nie kalkulujemy, gramy do przodu i to nam wychodzi. Oby tak było przez cały sezon.