Barylski: Żadne markery nie pokazują, że jesteśmy zmęczeni rundą
slaskwroclaw.pl | skomentuj (0)
Paweł Barylski: Nasze przygotowania rozpoczęliśmy bezpośrednio po meczu z Ruchem, od treningu regeneracyjnego. W przypadku ostatnich meczów w roku decydują detale, przygotowanie fizyczne, determinacja i walka na boisku oraz chęć gry za każdym razem o trzy punkty. Po analizie spotkania z Ruchem doszliśmy do wniosku, że zabrakło nam wściekłości w wykańczaniu akcji. Za mało było w nas chęci dobicia przeciwnika przy finalizowaniu okazji.
Od poniedziałku przeprowadzaliśmy standardowe przygotowania ze wszystkimi zawodnikami, bo nikt nie narzekał na urazy i każdy był do naszej dyspozycji. Nasza filozofia gry i przygotowań się nie zmienia. Mecz z Pogonią i dwa następne mecze są bardzo ważne, bo one pokażą, że nasze działania zmierzają w dobrym kierunku, a nasze przygotowania w okresie zimowym będą mogły przebiegać w spokoju. Żadne markery nie pokazują, że jesteśmy zmęczeni rundą. Monitorujemy swoich zawodników. Oni są przygotowani fizycznie do tych spotkań. Tu ważny jest aspekt psychiczny, gdy wchodzisz na pewien poziom i musisz udowadniać, że jesteś dobry. Przeciwnik też chce bardziej popsuć szyki faworytowi i wtedy gra się trudniej.
Wydaje się, że Pogoń grając z nami na wyjeździe może zastosować podobną taktykę jak Ruch. Mają szybkich skrzydłowych i napastnika. Tak naprawdę wszystko leży jednak w naszym sposobie rozwiązywania sytuacji, w niepopełnianiu błędów technicznych. Chcemy narzucić przeciwnikowi swój styl gry i stwarzać sytuacje nawet, gdy będzie on nastawiony defensywnie. Jeśli zagramy po naszemu, to będziemy spokojni.