Wymęczone zwycięstwo
Rezerwy Śląska po ciężkim meczu wygrały z Bystrzycą Kąty Wrocławskie 1:0 po bramce Macieja Matusika. Wrocławianie dzięki wygranej zanotowali awans na ósme miejsce w tabeli, a drużyna gości ugrzęzła na przedostatniej lokacie.
Śląsk II do meczu z Bystrzycą przystępował z zaledwie jednym punktem po dwóch meczach co we Wrocławiu nie było odbierane jako powód do chwały i oczekiwano, że w starciu z drużyną z Kątów Wrocławskich zielono-biało-czerwoni zdobędą pierwszy komplet oczek w tym sezonie. Oczekiwania te potęgował fakt, że podopieczni Marcina Foltyna nie zdobyli jeszcze punktu w obecnych rozgrywkach przegrywając 0:3 w pierwszej kolejce ze Stilonem Gorzów Wielkopolski, a w kolejnej po zaciętym meczu ulegli Lechii Dzierżoniów 3:4. Za wrocławianami przemawiały także wyniki z ubiegłych rozgrywek. Śląsk II w sezonie 2013/14 najpierw wygrał na wyjeździe z biało-czerwonymi 3:1, a u siebie bezbramkowo zremisował choć od 42 minuty musiał grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Mateusza Fedyny.
O pierwszej połowie spotkania kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Oporowskiej będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Jedyną wartą odnotowania sytuacją z pierwszej części meczu był strzał głową w wykonaniu Mariusza Idzika. Pomocnik wrocławian uderzał z narożnika pola bramkowego, ale jego strzał sparował na rzut rożny bramkarz Bystrzycy Damian Anisimowicz. Cała akcja miała miejsce w 30 minucie spotkania. Większe zainteresowanie od samego meczu wzbudzała u kibiców obecność na trybunie krytej Flavio Paixao.
Druga połowa spotkania była zupełnym przeciwieństwem pierwszej. Obie drużyny już przez pierwszy kwadrans stworzyły sobie więcej sytuacji do zdobycia bramki niż przez całą pierwszą część meczu. W ekipie Bystrzycy groźny strzał głową oddał Michał Wróbel, ale na wysokości zadania stanął Jakub Wrąbel. W odpowiedzi wrocławianie najpierw spróbowali przelobować golkipera biało-czerwonych, a potem w sytuacji sam na sam w Anisimowicza trafił Marcin Przybylski. Przez następne 20 minut obie drużyny stwarzały sobie kolejne sytuacje, ale nie były one, aż tak groźne jak te z pierwszego kwadransa. Na pierwsza bramkę musieliśmy czekać do 81 minuty, gdy po pięknym strzale z rzutu wolnego z około 35 metra gola zdobył Matusik. Przez pozostałą część meczu ekipa z Kątów Wrocławskich próbowała wyrównać, ale zielono-biało-czerwoni mądrze się bronili i wynik nie uległ już zmianie.
Śląsk II Wrocław – Bystrzyca Kąty Wrocławskie 1–0 (0-0)
Strzelec: Matusik (81’)
Śląsk II: Wrąbel – Menzel, Cieśla, Socha, Dankowski (46’ Miś) – Kohut (64’ Repski), Pałaszewski (76’ Wargin), Uliczny, Idzik – Przybylski, Angielski (46’ Matusik)
Bystrzyca: Anisimowicz – Dorobek (20’ Majerz), Ożga, Weyer, J. Wróbel, Bagiński – Deneka, Gambal, Koza, M. Wróbel – Zieliński (61’ Wasilewski (76’ Dudzic))
Żółte kartki: Przybylski (16’), Cieśla (42’), Uliczny (83’) – Deneka (27’)
Sędziował: Sobiło