Co słychać u zgód?
Przegląd Sportowy; ekstraklasa.tv; miedzlegnica.eu | skomentuj (0)
Zwycięskie derby Wisły Kraków, umocnienie się w pierwszej ósemce Lechii Gdańsk oraz remis SFC Opavy z liderem II ligi czeskiej. Co jeszcze słychać u naszych zgód?
Wisła Kraków
Przed meczem trener Wisły Kazimierz Moskal układał plan wyłączenia Miroslava Covilo, szczególnie przy stałych fragmentach gry. To on dał bowiem Cracovii jesienne zwycięstwo. Pomysł szkoleniowca Białej Gwiazdy wypalił. – Serbem opiekował się najwyższy w jego zespole Richard Guzmics i wywiązał się z tego zadania wyśmienicie. – Każdy ma lepsze i gorsze momenty, ale Richard od początku gry w Wiśle prezentuje się bardzo dobrze – mówi jego partner ze środka obrony Arkadiusz Głowacki.
Bramki dla Białej Gwiazdy padały po akcjach środkiem, bo jak mówi trener Robert Podoliński: - Nie udało się nam zatrzymać duetu Semir Stilić – Paweł Brożek. A wiadomo, gdy ci dwaj piłkarze mają dobry dzień, nawet drużyny z najlepszą obroną są na straconej pozycji.
Zwycięstwo w derbach nad Cracovią było pierwszą wygraną Wiślaków od ponad trzech miesięcy.
Następny mecz: Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków, poniedziałek 6 kwietnia godz. 18:00 (26. kolejka T-Mobile Ekstraklasy)
Lechia Gdańsk
Czas na reset głów. To dopiero początek drogi, żeby coś osiągnąć – mówi Mateusz Bąk. Bramkarz Lechii po raz trzeci w rundzie wiosennej zachował czyste konto. Gola nie puścił już od 598 minut. Lechia wygrała czwarty raz po przerwie zimowej. Dla porównania – w poprzedniej rundzie tylko pięć razy jej piłkarze sięgali po komplet punktów. – To jeszcze nie jest całkowicie mój zespół, szczególnie w ofensywie. Nie tego oczekuję od zawodników. Ale musimy pamiętać, że drużyna cały czas jest w budowie. A tworzymy ją od podstaw, czyli dobrej gry w obronie. Później przyjdzie czas na doskonalenie ataku – komentuje Jerzy Brzęczek. Pytany o szybkie doskoczenie do czołówki zachowuje dużą powściągliwość. – Trzy punkty oddalają nas na bezpieczną odległość od strefy spadkowej – mówi.
Następny mecz: Cracovia – Lechia Gdańsk, sobota 4 kwietnia godz. 13:00 (26. kolejka T-Mobile Ekstraklasy)
Miedź Legnica
Spotkanie Miedzi z GKS Tychy było meczem z podtekstem, bo przecież jesienią, po zwolnieniu Wojciecha Stawowego, Miedzianka usiłowała namówić Tomasza Hajtę, do objęcia ekipy z Dolnego Śląska. Ten odmówił, dlatego w Legnicy sięgnęli po swojego człowieka z klubowej akademii, czyli Janusza Kudybę. Raczej nie żałują – 19 punktów w 11 meczach, ekspresowe oddalanie się od strefy spadkowej i dobra gra, choć w sobotę ułatwiona czerwoną kartką dla piłkarza Tyszan Muhameda Omicia. – Mecz inaczej by się ułożył, gdybyśmy do końca grali w jedenastu. Popełniliśmy karygodne błędy. Wyciągnę konsekwencje – zapowiadał po sobotniej porażce Hajto. – Cieszę się, że tak dużo wnieśli ludzie, którzy weszli z ławki – mówił z kolei Kudyba. W pokonaniu defensywni ustawionych gości pomogli mu Jorge Kadu oraz będący świeżo po wyleczeniu kontuzji Wojciech Łobodziński, który był współtwórcą gola na 2:0.
Następny mecz: Arka Gdynia – Miedź Legnica, sobota 28 marca godz. 17:30 (23. kolejka I ligi)
Motor Lublin
Piłkarze Motoru odnieśli pierwsze w historii zwycięstwo na Arenie Lublin pokonując Izolatora Boguchwała 3:2.
Spotkanie rozpoczęło się wyśmienicie dla gospodarzy. Już w pierwszych sekundach spotkania Motor objął prowadzenie. Koronkową akcję pod bramką Izolatora mocnym, płaskim, a co najważniejsze celnym strzałem wykończył Grzegorz Szymanek. Motor nadal przeważał, ale po stałym fragmencie gry zdołali wyrównać goście. Najwyżej do dośrodkowanej z rzutu rożnego piłki wyskoczył Adrian Burak i skierował ją głową do siatki. Na odpowiedź żółto-biało-niebieskich nie trzeba było długo czekać. Już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry lublinianie wywalczyli rzut rożny, a dośrodkowanie z narożnika boiska na bramkę zamienił Rafał Król. Po przerwie lublinianie nieco spuścili z tempa, ale nadal kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. W 79. minucie premierowe trafienie w barwach Motoru zaliczył Michał Paluch. 21-letni napastnik na boisku zameldował się zaledwie siedem minut wcześniej zmieniając Kamila Wolskiego. Goście zdołali zdobyć jeszcze drugą bramkę, gdy na strzał z dystansu zdecydował się Szymon Kardyś. Nie najlepiej w tej sytuacji ustawiony był golkiper Motoru, który nie zdołał wybić piłki na rzut rożny. Wcześniej popisał się jednak kilkoma udanymi interwencjami i był pewnym punktem zespołu.
Następny mecz: Avia Świdnik – Motor Lublin, sobota 28 marca godz. 14:00 (22. kolejka III ligi grupy lubelsko-podkarpackiej)
SFC Opava
W sobotę Opava zremisowała na wyjeździe z liderem II ligi czeskiej Sigmą Ołomuniec 1:1. Bramkę dla drużyny gości zdobył Pospech. Po 19 seriach gier Opava zajmuje 9 miejsce z dorobkiem 26 punktów.
Następny mecz: SFC Opava – Vlasim, niedziela 29 marca godz. 17:00 (20. kolejka II ligi czeskiej)