Cierzniak: Ulżyło mi po ostatnim gwizdku
Oto co po meczu powiedział bramkarz Wisły Kraków Radosław Cierzniak.
- Nie będę ukrywał, że ulżyło mi po ostatnim gwizdku. Bardzo ważne, że wygraliśmy dziś okazale. Graliśmy zdecydowanie lepiej, strzelaliśmy bramki, brakowało nam tego we wcześniejszych meczach. Wiem też, że popełniłem dziś błąd. Powinienem być szybszy. W tym momencie jednak liczy się zespół i to zespół wygrał.
To musi być bardzo ważne zwycięstwo, bo wszyscy wyliczali wam serię remisów.
Wiedzieliśmy, że w końcu przyjdzie ta wygrana. My to czujemy na meczach i na treningach. Brakowało nam tej kropki nad „i”, ale nasze przygotowania się nie zmieniały. Trener w nas wierzył, my wierzyliśmy, potrzebny był nam tylko mecz, w którym się przełamiemy.
Teraz czeka was przerwa na reprezentację. Jednak po tym zwycięstwie wolelibyście chyba grać dalej?
Nie wiem. Będzie trochę czasu, żeby mocniej popracować. Myślę, że po wygranym spotkaniu łatwiej trenuje się w takim okresie. Pod względem psychologicznym jest to naprawdę bardzo ważne.
Czy przy pierwszej bramce zaabsorbował cię Piotr Celeban, który był na spalonym?
Tak, ale nie będę się tutaj usprawiedliwiał. Powinienem tę piłkę wybić. To był mój dłuższy róg i absolutnie nie będę szukał tutaj żadnego usprawiedliwienia. Najważniejsze, że ta bramka nie zdecydowała o losach tego spotkania. Myślę, że podziałała na nas bardzo pozytywnie. Zaczęliśmy grać to, co powinniśmy od początku.
Który moment, uważasz za przełomowy w tym meczu?
Nie chciałem myśleć o końcu meczu. Mieliśmy spotkanie z Lechią, gdzie też straciliśmy w końcówce. Starałem się skoncentrować na swojej pracy, którą mam przed sobą. Z takich meczów trzeba wyciągnąć wnioski i myślę, że to się dzisiaj udało.