Pojedynek: Dankowski - Tomasik
W meczu z Jagiellonią mieliśmy do czynienia z jednym z najmniej atrakcyjnych pojedynków. Wyznaczeni do niego zostali Kamil Dankowski, który w przerwie opuścił plac gry oraz Piotr Tomasik, który samobójczym trafieniem pogrążył własną drużynę.
Z gry młodego gracza Śląska był zadowolony trener Pawłowski, sam zawodnik odnosił się do swego występu z większym dystansem. I chyba słusznie. Danek dość często dawał się ogrywać rywalom, był kompletnie bezproduktywny w ofensywie. Zaliczył sporo strat.
Tomasik był mało widoczny ale w defensywie sprawował się w miarę poprawnie. Na jego nieszczęście w ważnym momencie meczu tak niefortunnie odbił piłkę, że pokonał własnego bramkarza.
