Śląsk Wrocław PRO: Podsumowanie 5. tygodnia
pro.slaskwroclaw.pl | skomentuj (0)
Już jedna trzecia sezonu za nami! Aż sześć zespołów wciąż nie straciło punktów. Na dodatek w Pierwszej i Czwartej Lidze wciąż nie było żadnego remisu. Drużyną Tygodnia zostali Kanonierzy Wrocław. Z kolei najlepsi zawodnicy ubiegłego tygodnia to: Jędrzej Skonieczny (bramkarz, Szajka) oraz Andrzej Jaskowski (piłkarz, OIRP Wrocław).
Ekstraklasa
Jędrzej Skonieczny (Szajka) – bramkarz tygodnia.
Grzegorz Wan (Modeco FT) – to był wreszcie ten Grzegorz Wan, którego pamiętamy z Jego pierwszego pełnego sezonu w Lidze PRO. Wtedy, gdy cały czas był pod grą, gdy starał się kierować poczynaniami zespołu. Dokładnie tak to wyglądało w poniedziałek z tą różnicą, że do pełni szczęścia zabrakło nieco lepiej ustawionego celownika.
Jakub Fornal (Szajka) – coraz więcej zawodników Wielkiej Niewiadomej (byłych lub obecnych) zaczyna wyróżniać się na boiskach przy ulicy Lotniczej. Z tą różnicą, że w Lidze PRO nie grają dla WN, a porozrzucani są po różnych zespołach. Kuba od trzech kolejek gra dla Szajki i czuje się w nowej drużynie coraz lepiej. W spotkaniu z Sokołem należał do najlepszych na boisku.
Marcin Pluta (The Celestes) – skład Błękitnych mocno się zmienił, pojawiło się sporo nowych twarzy. Jednym z tych zawodników, który dołączył do The Celestes jest właśnie Pluta i trzeba dodać, że z grona tych debiutantów po czterech kolejkach zebrał najwięcej pochwał, a w pojedynku z Nankatsu przyćmił chyba nawet Beksińskiego i Strojca.
Kamil Żbik (Alpine Stars) – ciężko jednoznacznie ocenić występ Kamila w meczu z WTF. Z jednej strony punktował (klasyfikacja kanadyjska) najlepiej z wszystkich zawodników, ale z drugiej zmarnował ogromną ilość okazji w tym kilka było naprawdę wybornych. Mimo to za ochotę do gry, za dochodzenie do sytuacji bramkowych zapraszamy Kamila do szóstki tygodnia.
Łukasz Beksiński (The Celestes) – kolejny w tym sezonie świetny występ Beksińskiego. W poprzednim meczu w którym dostał nominację do szóstki o wyróżnieniu decydowały przede wszystkim walory ofensywne. Tym razem występ Łukasza nie był może tak błyskotliwy i efektowny, ale kto wie czy nie jeszcze bardziej efektywny. Beksa dał bowiem dużo w grze defensywnej. Mądrze zostawał z tyłu i przerywał wiele akcji rywali.
I Liga
Jakub Masztalerz (INSS-POL) – na Lotniczej dzień czy dwa dni po tym meczu dało się słyszeć rozmowy na temat tego pojedynku. Oczywiście komentowali Ci, którzy zobaczyli skrót bo to było dość niesamowite spotkanie. Patrząc na ilość sytuacji, to sam Bisiorek mógł Maślicą załatwić dwucyfrowe zwycięstwa, a przecież to INSS-POL wygrał! Wydaje nam się, że sam Masztalerz nie pamięta, kiedy ostatni raz miał tyle pracy. Mimo, to Kuba spisywał się rewelacyjnie kilka razy ratując kolegów w beznadziejnych sytuacjach!
Radosław Szypa (NDB) – zawodnicy NDB do Pierwszej Ligi awansowali kuchennymi drzwiami po tym, jak wycofały się inne zespoły. Z szansy, którą dostali korzystają jednak najlepiej, jak mogą! Drużyna po czterech kolejkach na koncie ma komplet punktów. Teraz w meczu na szczycie pokonali Szerszeni, a wszystko za sprawą fantastycznej gry w defensywie, którą dowodził właśnie Szypa. Dodatkowo Radek w końcówce świetnym uderzeniem przypieczętował zwycięstwo drużyny z Nowego Dworu.
Dawid Płaczkiewicz (Mands Klub Kokosa) – tym razem Kokosy nie zaliczyły, tak efektownego zwycięstwa, jak w poprzednich meczach, ale co najważniejsze znów zgarnęły trzy punkty. Oczywiście do zwycięstwa drużynę poprowadził będący jesienią w fenomenalnej dyspozycji Płaczkiewicz, który zdobył dwie z trzech bramek.
Bartosz Zieliński (Santander) – w Pierwszej Lidze dominuje jesienią drużyna Kokosów i zapewne Bartek Zieliński może teraz żałować, że już nie jest jej częścią. Mimo to, teraz już w barwach Santandera, pokazuje że Jego forma nie jest gorsza od tej, którą imponują Jego koledzy z byłej drużyny. W starciu z Fukushima punktował aż miło i spotkanie zakończył z czterema bramkami i dwoma asystami.
Krzysztof Dobrzański (EPI Park Domaszczyn) – mimo, że rywale z Alstom przed meczem nie mieli jeszcze punktu na koncie, to raczej nikt w EPI , tego spotkania nie traktował z przymrużeniem oka. Odpowiednie podejście do meczu pozwoliło odnieść przekonywujące zwycięstwa, a drużynę do trzech punktów poprowadził Dobrzański, który miał udział przy pięciu z sześciu goli.
Beniamin Kuś (INSS-POL) – gdy zdecydowanie bardziej rozpoznawalny w lidze brat – Szczepan Kuś koncentrował się na biciu kolejnych rekordów strzeleckich nie zważając na nieco rozregulowany tego dnia celownik, to w tym czasie młodszy z braci harował, jak mrówka. Dodatkowo zdecydowanie częściej niż zwykle próbował uderzeń z dystansu. Dwukrotnie wprawdzie zabrakło niewiele, ale raz udało się atomowym strzałem z pierwszej piłki zaskoczyć bramkarza.
II Liga
Paweł Zawadzki (Kanonierzy Wrocław) - Paweł to od kilku sezonów czołowa postać Kanonierów i wyróżniający się w lidze zawodnik. Jesienią jeszcze jednak na dobre nie odpalił, świadczy o tym brak chociażby jednej nominacji do szóstki kolejki. Zmieni się to dopiero po piątej kolejce, ale co najważniejsze Paweł nie błyszczał tym razem grając w polu, a stojąc między słupkami! Z konieczności bowiem Zawadzki musiał stanąć w bramce i chociaż w pomeczowym wywiadzie, twierdził, że popełnił kilka błędów, to my pamiętamy głównie kilka wybornych interwencji!
Adam Płoch (Silesia) – drużyna Silesii jesienią ma duże problemy z ustabilizowaniem formy. Teraz jednak udało się wygrać po emocjonującym pojedynku. Jednym z bohaterów spotkania był najmłodszy z braci Płochów, który trzy razy wpisywał się na listę strzelców.
Andrzej Jaskowski (OIRP Wrocław) – zawodnik tygodnia.
Paweł Abram (DeLaval) – wprawdzie zawodnikiem meczu z EFL wybrany został Karol Głowacki, ale my do szóstki zapraszamy Pawła. Abram bowiem spóźnił się na mecz, ale jak już pojawił się na boisku, to odegrał kluczową role, mając udział przy kluczowych bramkach, które rozstrzygnęły losy tego pojedynku.
Jacek Skorasiński (Kanonierzy Wrocław) – opisując nominację dla Zawadzkiego, pisaliśmy, że jesienią jeszcze do szóstki się nie załapał. A przecież Kanonierzy wygrywali wszystkie dotychczasowe mecze, kto więc był liderem zespołu? Właśnie Skorasiński, który w lidze PRO jeszcze, tak dobrze nie grał! Również z Sharksami pociągnął wózek, który pewnie przewodzi tabeli Drugiej Ligi.
Michał Motyka (Magicy z Rio) – były czasy, gdy do szóstek tygodnia na przemian trafiali Michał i Mirek, albo czasem nawet obaj znaleźli swoje miejsce wśród najlepszych. Ostatnimi czasy Michał jednak zdecydowanie spuścił z tonu. Oczywiście nie sugerujemy tu, że grał słabo, ale z pewnością nie była, to dyspozycja na miarę Jego sporych przecież możliwości. A, co potrafi pokazał właśnie w meczu ze Słonecznymi Krzykami, gdy swoją grą załatwił drużynie pierwsze jesienne punkty.
III Liga
Jacek Sołtysiak (AECOM Polska) – interweniował skutecznie i z poświęceniem. Dzięki dobrym interwencją i pewnej postawie bramkarza udało się przetrwać oblężenie bramki w końcówce i sensacyjnie dowieźć cenny punkt do końcowego gwizdka.
Łukasz Skowronek (Tyskie) – po piątkowym walkowerze, zawodnicy Tyskie powrócili na ligowe boiska. Od razu udało Im się zgarnąć trzy punkty, chociaż nie było to takie proste bo to rywale prowadzili 1:0 i 2:1, ale właśnie bramki Łukasza pozwoliły odwrócić losy tej rywalizacji.
Tomasz Tarnowski (Credit Agricole) – kolejny już raz ten jesieni Credit Agricole udaje się odrobić straty . Tyle, że we wcześniejszych przypadkach drużyna goniła z wyniku 0:2 i udawało się wygrać. Tym razem jednak do odrobienia były trzy bramki więc zamiast kompletu punktów Credit zremisowało i zgarnęło tylko jedno oczko. Powtórzyło się też to, że w roli głównej wystąpił niezawodny w tym sezonie Tarnowski. Tomek zdobył dwie bramki i miał jedną asystę.
Damian Guziejewski (Nic Się Nie Stało) – rywale z USP długo mieli problem ze skompletowaniem składu, mieli się nie pojawić, ostatecznie szóstka chętnych do gry się znalazła, ale w NSNS panowało przekonanie, że drużynę czeka spacerek. Spore więc było zdziwienie, gdy w pewnym momencie USP prowadziło 2:0. Wtedy też do gry drużynę poderwał Guziejewski, który zdobył kontaktową bramkę. W drugiej połowie, gdy znów zwycięstwo było zagrożone, ponownie to Damian fenomenalną bramką przywrócił nadzieje na zwycięstwo, a dodatkowo zaliczył jeszcze asystę przy bramce, która właściwie rozstrzygnęła losy tego pojedynku.
Tomasz Sokół (Hajlabajla Team) – przed tygodniem pisaliśmy, że dzięki obecności = Pałysa jesienią Sokół ma łatwiej, to teraz Dawida zabrakło i znów cały ciężar gry spoczywał na barkach Tomka. Ten robił, co mógł, strzelił trzy bramki, asystował przy jednej, ale to wystarczyło tylko do remisu 4:4!
Łukasz Konera (Trapezy) – znów Trapezy mogły liczyć na Konere i ten ponownie potwierdził, co Jego obecność znaczy dla drużyny. Zresztą w pomeczowym wywiadzie sam nie ukrywał, że potrafi wiele wnieść do gry zespołu. Tym razem „wniósł” cztery bramki i dwie asysty.
IV Liga
Marcin Wielkopolski (money4you) – wprawdzie wiele pracy Marcin w meczu z Krukiem nie miał, ale nie można też powiedzieć, że się wynudził między słupkami. Rywale mieli swoje okazje, ale bramkarz money4you był tego dnia niezwykle skuteczny.
Piotr Janiszewski (NEVADA Team) – zawodnicy NEVADY wciąż nie grają na miarę oczekiwań. Widać, że drużynie brakuje lidera, kogoś kto w trudnych chwilach nie będzie bał się wziąć na siebie odpowiedzialności. Kimś takim z pewnością może być Janiszewski, co zresztą pokazał mecz z VVW, to właśnie Jego dobra gra dała trzy punkty, wymęczone … ale trzy!
Mateusz Starzyk (MALL.pl) – w tym sezonie, to jest kolejne spotkanie, gdy Mateusz dobrym występem przyćmił dotychczasowego lidera MALL czyli Gracjana Młynarskiego. Starzyk w starciu z Casusem zanotował hattrika i dołożył do tego dwie asysty.
Rafał Lis (Burza 2.0) – w tym sezonie możemy zanotować pewną prawidłowość. Jak Rafał Lis jest w składzie Burzy, to ta wygrywa mecz! Po dwóch kolejkach drużyna miała komplet punktów i Rafał grał w obu meczach. Na dwóch kolejnych się nie pojawił i drużyna zanotowała dwie porażki. Teraz Lis znów powrócił do Burzy i ta zanotowała pewne zwycięstwo! Rafał nie tylko dobrze dowodzi defensywą, ale też potrafi umiejętnie rozprowadzić akcję ofensywną.
Michał Woźnica (Feniks Wrocław) – po porażce sprzed tygodnia w VVW w drużynie Feniksa potrzebny był mały wstrząs … Szukano też osób, które mogły by jeszcze wzmocnić zespół i postawiono na Woźnice. Ten już w pierwszym występie potwierdził, że może i potrafi zrobić różnicę.
Maciej Wach (money4you) – co jest główną siłą money4you? Wyrównana kadra! Maciek jest czwartym zawodnikiem tego zespołu, który jesienią trafił do szóstki tygodnia. Nie mogło jednak być inaczej skoro Wach w spotkaniu z Krukiem miał udział przy czterech bramkach notując po dwie bramki i dwie asysty.