Mraz: Mistrzostwa się nie zapomina
Piękny sen Piasta trwa. Wynik był co prawda dziś na styku, ale zwycięstwo pewne.
Patrik Mraz: Trudno powiedzieć, czy pewne. Śląsk w drugiej połowie wyrównał na 1:1 i był to ciężki mecz. Znów jednak pokazaliśmy, że mamy swoją jakość, umiemy grać w piłkę. Cieszymy się ze zwycięstwa. Do przerwy mogliśmy strzelić przynajmniej jednego gola więcej i byłby spokój.
Wasz trener powiedział, że w pierwszej połowie stworzyliście tyle sytuacji, ile w żadnym innym meczu wyjazdowym. Po przerwie było słabiej. Dlaczego?
Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć. Po prostu powinniśmy w pierwszej połowie być skuteczniejsi. Wynik byłby lepszy.
To był dla Pana szczególny mecz?
Gdy po raz pierwszy tu wracałem jako zawodnik Górnika Łęczna, to tak było. Ale teraz mecz ze Śląskiem jest dla mnie jak każdy inny.
A sentyment pozostał do tego miejsca, do klubu, do stadionu? W 2012 roku osiągnął Pan tu duży sukces.
To bardzo miłe wspomnienie, w końcu zdobyliśmy tytuł mistrza Polski. Tego się nie zapomina.
A czy jest szansa na powtórkę z Piastem?
Chcemy się trzymać czuba tabeli, ale nasz cel się nie zmienia – to pierwsza ósemka.
Dlaczego w Śląsku Panu nie wyszło? Pana gra w Górniku, a zwłaszcza teraz, w Piaście, jest lepsza.
Przyszedłem po raz pierwszy do polskiego klubu. Może potrzebowałem czasu na aklimatyzację? Nie uważam też, żeby ten czas w Śląsku był zły – zagrałem słabsze mecze, ale też i dobre. Potem stało się to, co się stało, nie wracam do tego. Dziś jestem w Piaście, cieszę się z tego. Zbieramy punkty i chcemy to robić dalej.