Cholewiak: Kontrowaliśmy mecz od początku

Wasza gra się ożywiła po Twoim wejściu na boisko.
Mateusz Cholewiak: Bardzo zależało nam, żeby wygrać. Wiedzieliśmy, że jedziemy do ŁKS-u, który walczy o życie. Ich sytuacja jest jaka jest. Chcieliśmy zneutralizować atuty ŁKS-u. To nam się udało. W pierwszej połowie kontrolowany mecz od początku. ŁKS się trochę denerwował i oddawał nam sam piłkę. W drugiej połowie ŁKS musiał odrabiać straty więc próbował przejąc inicjatywę. Dalej konsekwentnie ich blokowaliśmy.

W doliczonym czasie było dużo emocji, doszło do elektrycznej sytuacji. Czy wiesz co tam się wydarzyło?
Ja byłem po drugiej stronie. Dopiero później dobiegłem. Gdzieś tam zawarzało, ale wszystko skończyło się fair play. Obyło się bez brutalności.

Trzecie zwycięstwo z rzędu, Wskakujemy na fotel lidera. To na pewno cieszy. Ale tych bramek po stronie atakujących trochę nam wciąż brakuje.
Wchodzę z ławki drugi mecz z rzędu i zaraz po wejściu na boisko mam sytuację bramkową. Mamy różne warianty rozegrania ale też plan na napastników. Jeśli będziemy mieli tylko dwie, trzy sytuacje bramkowe, ale będziemy wygrywać po 1:0 to będziemi zadowoleni.

Czy zdrowotnie czujesz się już na 100%?
Po kontuzji ciężko pracowałem dwa tygodnie, żeby dojść do swojej dyspozycji fizycznej. Tego mi najbardziej brakowało. Robiłem wszystko z trenerem Polczykiem, żeby było jak najlepiej. Teraz powoli dostaję coraz więcej minut na boisku.

Jak oceniasz szanse, że z któregoś młodego zawodnika narodzi się klasowy napastnik?
Na pewno jest taka szansa. Sam fakt, że drugi raz z rzędu pojawia się Piotr Samiec-Talar. Powoli trener go wpuszcza. Ma się oswoić, poczuć tę atmosferę. Na treningach ciężko trenuje każdy z młodzieżowców. Każdy musi walczyć o swoje miejsce.