Tak zagramy z Cracovią?
Tylko punkt zdobyli podopieczni Lavicki w starciu z Lechem. Dziesięciu piłkarzy typowanych przeze mnie rozpoczęło to spotkanie. Tylko Jakub Łabojko zasiadł na ławce. Na ostatni w tym roku pojedynek zielono-biało-czerwoni pojadą do Krakowa. Czy tak będzie wyglądał wyjściowy skład?
Ideą tego cyklu jest pokazanie, jaki skład na mecz wybrałby autor tekstu. Nie jest to zgadywanie, jaki skład na mecz wytypuje trener Lavicka.
Jakie zestawienie personalne na Cracovię?
Mecz z Lechem w wyjściowym składzie rozpoczął Żivulić. Ja ponownie postawię jednak na Jakuba Łabojkę. Z nim w składzie druga linia Śląska jest bardziej mobilna i nastawiona na ofensywę. Pozostałe pozycje pozostają bez zmian.
Bramkarz: Matus Putnocky. Przy uderzeniu z rzutu wolnego Jevticia nie miał najmniejszych szans. Wcześniej ratował jednak zespół przed stratą bramki. Rok zakończy kompletem minut. Całkowicie zasłużenie.
Obrona: Kamil Dankowski, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec. Boki obrony Śląska potrafią zagrać ofensywnie. Obaj boczni obrońcy potrafią celnie dośrodkować. O tym, że taki atut posiada Dino Stiglec wiemy praktycznie od początku sezonu. Z każdym kolejnym meczem więcej pewności nabiera Kamil Dankowski. Widać to głównie w grze do przodu. Para stoperów oczywiście jest nie do ruszenia. To duet, który doskonale się rozumie i uzupełnia.
Defensywni pomocnicy: Jakub Łabojko, Krzysztof Mączyński. Ja w pierwszym składzie widzę Łabojkę. Wielokrotnie udowadniał, że zasługuje na to miejsce. Szczególnie gdy obok ma Krzysztofa Mączyńskiego. To klasyczne ustawienie lidera zespołu i młodego zawodnika, który terminuje u jego boku. Wykonując przy okazji czarną robotę, biegając wszędzie tam gdzie zabraknie asekuracji.
Skrzydłowi: Robert Pich, Przemysław Płacheta. Obaj skrzydłowi mogą odetchnąć z ulgą, że runda już się kończy. Słowak, dzięki swojemu ogromnemu doświadczeniu ma mniejsza wahania formy. Zachowuje jednak miejsce w składzie ze względu na swoją uniwersalność. Dla Przemysława Płachety rok 2019 jest zdecydowanie za długi. Młodzieżowy reprezentant Polski jest pod formą. Miewa przebłyski lepszej gry, ale są to tylko przysłowiowe „momenty”. Musi jednak grać, by wypełnić wymóg regulaminu rozgrywek.
Ofensywny pomocnik: Michał Chrapek. To na tej pozycji miałem najwięcej wątpliwości. Za Michałem Chrapkiem przemawia jednak fakt, że najlepiej czuje się gdy za plecami ma duet Łabojko-Mączyński. Ma również więcej ogrania od Damiana Gąski i to on powinien rozpocząć jutrzejsze spotkanie w wyjściowym składzie. Gąska powinien być jednak pierwszym wchodzącym z ławki.
Napastnik: Mateusz Cholewiak. Trzeci raz zagra na tej pozycji w tym sezonie. W meczu z Piastem (2. kolejka) nie zaprezentował się najlepiej. W starciu z Lechem strzelił gola, strzelił bramkę, którą VAR anulował. Powinien jeszcze dwukrotnie pokonać bramkarza rywali. Zaprezentował się znakomicie. Dzięki swojej ruchliwości wprowadzał sporo zamieszania w szeregach Kolejorza. Podobną rolę powinien wypełniać w jutrzejszym spotkaniu. Nie mam wątpliwości, że przynajmniej raz będzie miał okazję do strzelenia bramki.