Stiglec: Druga połowa to był dramat
– Nie wiem co powiedzieć po takim meczu. To nie wyglądało od początku dobrze. Myślę, że dzisiaj nie mieliśmy dobrej energii i to był dla nas największy problem. Pierwsza połowa była taka sobie, ale druga, to był dramat – powiedział po meczu w Krakowie Dino Stiglec. Poniżej dalsza część rozmowy z obrońcą Śląska.
Byliście dzisiaj niewidoczni na boisku. W porównaniu ze spotkaniem z Lechem, wyglądało to zdecydowanie gorzej. Tam była agresja, ale nie było wyniku. Czego więc zabrakło dzisiaj?
Tak, z Lechem byliśmy bardzo agresywni. Myślę, że graliśmy dobry mecz, ale dzisiaj nie wyglądało to po prostu dobrze. Musimy analizować, to co było w tym meczu, teraz mamy na to przerwę i dwa miesiące do początku sezonu.
Jak oceniacie tę rundę? Graliście dobrze, teraz trochę zjazd, bo trzy ostatnie spotkania, to tylko jeden punkt.
Z Legią graliśmy bardzo słabo, z Lechem zasłużyliśmy na zwycięstwo. Lech wyglądał słabo i to nie jest dobry wynik dla nas. Na początku sezonu nikt nie przewidywał, że będziemy znajdować się na tej pozycji w tabeli, więc jest to dla nas na pewno dobre, żeby iść za ciosem.
Cel, którym była górna ósemka na razie jest spełniony. Czwarta pozycja jest według dobrą prognozą?
Na początku sezonu powiedzieliśmy sobie, że będziemy szli krok po kroku do celu. Teraz myślę, że zdecydowanie mamy zespół na górną część tabeli. Myślę jednak również, że mamy aspiracje na lepsze pozycje, bardziej w czele stawki.
Niektórzy mieli wrażenie, że remis was w tym meczu zadowalał.
Nie, my chcieliśmy wygrać ten mecz. To niestety nie wyglądało dobrze, było bez energii i to wszystko.
Byliście zaskoczeni tymi stałymi fragmentami gry Cracovii, tymi rzutami rożnymi?
Nie. Zrobiliśmy dobrą analizę, wiedzieliśmy wszystko. To nie był problem, ale myślę, że był nim brak koncentracji.