Rok cierpliwości, zaufania i trenera Lavicki

27.12.2019 (08:06) | autor : Kamil Warzocha | skomentuj (1)

Zapewne w wielu domach kibiców WKS-u podczas wieczerzy wigilijnej rozbrzmiewało jedno pytanie: jaki to był rok dla Śląska Wrocław? Pytanie, na które można odpowiedzieć w sposób oczywiście bardzo szeroki, choć tak naprawdę jedynie dwa warianty z tej szerokości nie podlegają absolutnie żadnej dyskusji. Wariant pierwszy - rok cierpliwości i zaufania. Wariant drugi - rok Vitezslava Lavicki.



 

Zeszłoroczne święta Bożego Narodzenia były dla klubu i jego sympatyków niejednoznaczne. Gorzki smak słabej rundy jesiennej w ekstraklasie zderzył się bowiem ze słodkim akcentem zza czeskiej granicy niosącym wesołą nowinę. Oto bowiem do stolicy Dolnego Śląska miał przybyć ktoś, kto przywróci zbłąkany wrocławski statek na właściwy kurs. Kurs wymagający ciężkiej pracy, nieraz wprawiający w zwątpienie, ale perspektywiczny. Finalnie po roku przyniósł on Śląskowi tyle dobroci, że mówimy dzisiaj chapeau bas.

Rok cierpliwości i zaufania

Przez kilka ostatnich lat kibice WKS-u raczej nie mogli powiedzieć, że coroczne odwiedziny grupy spadkowej w ekstraklasie był widokiem na miarę możliwości klubu. Klubu, który wraz z nadejściem sezonu 2015/2016 stanął w cieniu własnego sukcesu sprzed siedmiu lat. Klubu, który borykał się z dużymi trudnościami nie tylko podczas rywalizowania z najlepszymi, ale również z ekipami, które w normalnych warunkach Śląsk Wrocław powinny jedynie drasnąć.

"Przed podpisaniem umowy ze Śląskiem analizowałem nie tylko klub, ale też skład, który mogę mieć do dyspozycji. Rozmawiałem z prezesem Waśniewskim i dyrektorem Sztylką. Z tego, co usłyszałem i co sam stwierdziłem po przyjrzeniu się, zespół ma potencjał by zdecydowanie poprawić wyniki." - powiedział Vitezslav Lavicka na jednej z pierwszych konferencji prasowych.

Naprzeciw rozwiązaniu problemu tej nijakości w końcu wyszedł zarząd klubu na czele z Dariuszem Sztylką, który postanowił sprowadzić do Wrocławia nietuzinkowego fachowca. Takiego, który nie tylko ugasi pożar, co początkowo było jego głównym zadaniem, ale także wyciągnie z zespołu wcześniej nieodkryty potencjał. Wówczas z pewnością niewielu wierzyło, że on istnieje w takich pokładach, jakie czeski szkoleniowiec odsłania w ostatnich miesiącach. Miesiącach najlepszych dla Śląska od lat.

"Trener Vitezslav Lavicka bardzo mocno wkomponował się w nasz klub. Podoba mi się estetyka pracy szkoleniowca Śląska, robienie małych kroków dzień po dniu. Nie ma tu mowy o jakichkolwiek nieprzemyślanych deklaracjach. Szukaliśmy właśnie takiego człowieka." (Dariusz Sztylka w wywiadzie dla TVP Sport)

Ale zanim do tego doszło, czyli osiągania świetnych wyników w obecnym sezonie, wrocławski okręt omal nie utonął w sezonie poprzednim. Za sprawą zabójczego kwietniowego wiatru, który w sposób brutalny (cztery porażki i dwa remisy) sprowadził Śląsk do punktu krytycznego - strefy spadkowej. I właśnie tutaj należą się ogromne słowa uznania dla ludzi zarządzających klubem, bo cecha zwana
cierpliwością nie widywana jest w ekstraklasie nader często. Zwłaszcza, gdy duży klub pod wodzą trenera, którego obdarzyło się zaufaniem, spada tak nisko. I zaufanie... jego moc również dała się we znaki, a dzisiaj procentuje. Krótko mówiąc, Śląsk zbiera plony mądrego i zdrowego zarządzania.

Rok Vitezslava Lavicki

Początek był obiecujący i - mimo mniej przyjemnych akcentów w kilku późniejszych okresach - w tych samych ramach pozostaje również zakończenie pierwszego rozdziału. Rozdziału okraszonego imieniem trenera, który wszystkim wokół udowodnił jedno. Że jeśli kogoś warto zza granicy sprowadzać, to na pewno sprawdzonego fachowca. Bez sięgania po zagadkowych piłkarzy, którzy o ile potrafią czasami podnieść jakość zespołu, o tyle nie w ich gestii leży organizacja i kierowanie potencjałem ludzkim. W tym Vitezslav Lavicka nie ma sobie równych.

Na przestrzeni całego roku Śląsk rozegrał pod wodzą trenera Lavicki 38 spotkań. 17 zwycięstw, 9 remisów, 12 porażek - bilans nieco splamiony wynikami z poprzedniej kampanii, ale wciąż pozytywny. Czech osiągnął pułap średniej zdobywanych punktów na poziomie 1,58, a gdyby liczyć tylko sezon obecny - 1,63. Jaki to pułap w porównaniu do byłych szkoleniowców Śląska? Świetny, bo znajdujący się w samej czołówce między osiągami Stanislava Levego a Oresta Lenczyka.




Co więcej, gdyby skupić się głównie na kampanii 2019/2020 - czyli tej, w której wrocławska drużyna nabrała kształtów stworzonych przez trenera Lavickę - ujrzelibyśmy wielość pozytywów. Zaczynając choćby od tego, że Śląsk zdobył w domowych meczach więcej punktów niż w całym poprzednim sezonie zasadniczym (19 do 18). A kończąc na tym, że podopieczni czeskiego szkoleniowca stworzyli najlepszą defensywę w lidze na meczach wyjazdowych. I gdyby tak spojrzeć jeszcze na rekordy...

Ich 56-latek wyśrubował kilka, ale tymi najbardziej znamienitymi wydają się być: rekord pięciu zwycięstw z rzędu na przestrzeni jednego sezonu (ustanowiony pierwotnie w 1976 roku) i rekord czternastu meczów bez porażki (rozpoczęty w kwietniu). Istną wisienką na torcie tych osiągnięć był fakt, że WKS dzierżył w rękach tytuł niepokonanych na własnym stadionie przez pół roku (do grudniowej porażki z Legią). W tzw. międzyczasie Vitezslav Lavicka doczekał się również dwóch tytułów za miano najlepszego trenera miesiąca, co tylko udowadnia, jak dobrym trenerem klub dysponuje. Trenerem, któremu kibice Śląska mogą zaufać. Trenerem, któremu mogą zawdzięczać w kończącym się 2019 roku wiele dobrych chwil.

Śląsk na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy odzyskał swoje dobre imię, a dzisiaj pewnie zmierza do miejsca, które mu się w pełni należy. Miejsca u boku ośmiu czołowych drużyn w ekstraklasie, którego zdobycie byłoby niepodważalną i ogromną zasługą trenera Lavicki. Co by teraz było, gdyby nie on?



>> NOWSZY
<< STARSZY
KOMENTARZE
~fan (2019-12-27 11:15:47)
ale by wjechal taki duet trenerski L&L - Lenczyk & Lavicka, liga mistrzow gwarantowana
DODAJ KOMENTARZ
Czy wiesz, że wszystkie nowo dodane komentarze muszą zostać zaakceptowane przez redakcję.

Nie chcesz czekać? Zarejestruj się na forum kibiców ¦ląska Wrocław a następnie podczas dodawania komentarza podaj swój login i hasło.

Koniecznie przepisz tekst z obrazka!
Nick*:
Hasło:
Adres e-mail:
Treść komentarza*:
* - pola wymagane




Ekstraklasa

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Raków Częstochowa 30 62 45-19
2. Lech Poznań 29 59 54-26
3. Jagiellonia Białystok 29 55 50-35
4. Pogoń Szczecin 30 53 52-34
5. Legia Warszawa 29 47 52-38
6. Cracovia 30 45 52-47
7. Motor Lublin 30 43 43-50
8. GKS Katowice 29 42 40-37
9. Górnik Zabrze 29 41 39-35
10. Piast Gliwice 30 38 31-34
11. Korona Kielce 29 37 28-38
12. Widzew Łódź 29 36 34-43
13. Radomiak Radom 29 35 40-45
14. Zagłębie Lubin 29 32 27-42
15. Lechia Gdańsk 30 30 34-51
16. Puszcza Niepołomice 30 27 33-49
17. Śląsk Wrocław 30 25 33-48
18. Stal Mielec 29 25 30-46

III liga 2024/2025, grupa: III

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Śląsk II Wrocław 27 61 62-21
2. Miedź II Legnica 27 52 57-35
3. MKS Kluczbork 27 51 49-21
4. Carina Gubin 27 49 48-32
5. Warta Gorzów Wielkopolski 27 45 46-34
6. Karkonosze Jelenia Góra 27 44 36-32
7. Lechia Zielona Góra 26 43 42-27
8. LKS Goczałkowice Zdrój 27 43 39-29
9. Ślęza Wrocław 27 40 44-37
10. Pniówek Pawłowice 27 40 38-51
11. Górnik II Zabrze 27 37 48-37
12. Górnik Polkowice 27 35 35-37
13. KS Stilon Gorzów Wielkopolski 27 34 30-38
14. Podlesianka Katowice 27 30 38-46
15. Odra Bytom Odrzański 26 25 29-54
16. Unia Turza Śląska 27 21 26-52
17. Stal Brzeg 27 13 21-49
18. Polonia Słubice 27 5 14-70