Oceny za mecz z Arką Gdynia
gazetawroclawska.pl, przegladsportowy.pl, gol24.pl | skomentuj (8)
Ile razy w tym sezonie czytaliśmy już o fatalnych ocenach (byłych) podopiecznych Mariusza Rumaka? Wrocławianie zakończyli rundę jesienną porażką 0:2 przed własną publicznością z beniaminkiem Ekstraklasy, a tylko w ostatnich pięciu spotkaniach stracili 13 bramek. Stadion Miejski stał się dla przyjezdnych areną treningową, a zawodnikom brakuje już usprawiedliwień. Poniżej przedstawiamy wam oceny piłkarzy Śląska za mecz z Arką Gdynia.
Mariusz Pawełek (2/10) – wraz z początkiem sezonu miał pewne miejsce między słupkami, zaufanie u trenera i kibiców. Do czasu, gdy zaczęły mu się przytrafiać znane nam już „Pawełki”. Miarka przebrała się po spotkaniu w Pucharze Polski z Bytovią Bytów i późniejszym ligowym meczu, podczas którego sektor B zmieszał zawodnika Śląska z błotem. Po słabszych występach słowackiego bramkarza trener Rumak dał Pawełkowi jeszcze jedną szansę, a ten w 3 minuty spakował go i odesłał do domu. 2/10 za interwencję z pierwszej połowy po uderzeniu głową.
Mariusz Pawelec (5.5/10) – widząc wyjściową jedenastkę (i pomijając Pawełka w bramce) poczułem się pewniej z Pawelcem na lewej obronie. Jak zawsze zagrał bardzo solidnie w z tyłu, ale przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo w ataku.
Lasza Dwali (4/10) – nie można chwalić środkowego obrońcy po serii 13 straconych bramek. Spotkanie z Arką utwierdziło nas tylko w przekonaniu o tym, że prawa noga Gruzina służy do podpierania. Dla Dwaliego był to być może ostatni, pożegnalny występ przed wrocławską publicznością.
Piotr Celeban (3.5/10) – podobnie jak w przypadku Gruzina Celeban również nie zasłużył na pochwałę. Na jego barkach spoczywa też odpowiedzialność za postawę kolegów i morale drużyny.
Kamil Dankowski (4/10) – jedno z wielu spotkań, w których wychowanek Śląska był niemal niewidoczny. Z pewnością dlatego, że trener Rumak postawił w tym spotkaniu na zabezpieczanie tyłów.
Ostoja Stjepanović (2/10) – Najsłabszy zawodnik z pola. Jego problemy zaczynały się już przy najprostszym przyjęciu. Jeszcze gorzej było ze zgraniem piłki do partnera, gdzie często zmuszał swoich kolegów do wspięcia się na wyżyny swoich możliwość by utrzymać futbolówkę w posiadaniu.
Adam Kokoszka (5/10) – bez niego ta drużyna nie ma będzie miała już żadnego charakteru. Jedyny zawodnik na boisku, który potrafi krzyknąć do sędziego lub doprowadzić do pionu kolegę z zespołu. Spotkania z Arką Kokoszka nie zaliczy jednak do udanych. Nasz defensywny pomocnik miał ewidentny problem z utrzymaniem koncentracji, bo często oddawał piłkę za darmo rywalom.
Mario Engels (4.5/10) – Niemiec może z powodzeniem występować jako skrzydłowy Śląska Wrocław. Ma szybkość, niezłą technikę i co najważniejsze potrafi wrócić się pod własne pole karne. Potrzebuje na pewno więcej zgrania z zespołem i stabilizacji w drużynie.
Alvarinho (2/10) – prawdopodobnie druga po Rumaku osoba, która rozstaje się z drużyną. Jednak bezpieczniej będzie powiedzieć – OBY.
Ryota Morioka (5/10) – po tym występie Japończyka nie musimy się obawiać, że skauci zaczną dobijać się drzwiami i oknami po niego na Oporowskiej. Wrocławski Tsubasa ewidentnie potrzebuje odpoczynku i powrotu do wysokiej formy z ubiegłego sezonu.
Kamil Biliński (3.5/10) – napastnik Śląska nie kreował sobie wielu lub wręcz żadnych sytuacji, dlatego o jego grze ciężko jest się jakkolwiek wypowiedzieć.
Bence Mervo (3/10) – w 67 minucie zmienił Alvarinho, ale nie zdołał strzelić bramki kontaktowej lub nawet stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką Arki.