Jan Urban: Skład wyklaruje się w kolejnych sparingach
- Skład na ligę na pewno będzie odbiegał od tego dzisiejszego. Wyklaruje się w sparingach, jakie będziemy grali. Tylko nie bierzmy pod uwagę sparingów takich jak dzisiejszy z Wartą Poznań czy ten z Chrobrym Głogów, bo podejrzewam, że warunki będą podobne. Cieszę się z tego, że nie było kontuzji, gdyż bardzo łatwo o kontuzje w takich okolicznościach.
Zresztą cały czas staramy się jakoś pod tym względem ratować, niektóre treningi wymyślamy w taki sposób, żeby nie było kontuzji. Dzisiaj boisko było mocno zmarznięte, ale i tak zdecydowanie lepsze niż w niektórych dniach, kiedy trenowaliśmy – wtedy po prostu był lód. Dlatego zbyt dużo przypadku zarówno w grze naszej drużyny, jak i w drużynie przeciwnika. Zagraliśmy na dwa składy, ponieważ sam trening to nie wszystko, trzeba też rozegrać jakieś spotkanie. Jednak pogodę mamy, jaką mamy, tego nie unikniemy – jeszcze rok czy dwa lata temu w Polsce o tej porze można było trenować w zupełnie innych warunkach niż teraz. Po prostu musimy sobie radzić w takich okolicznościach.
- W pierwszej połowie zagrał Adrian Łyszczarz i wywarł bardzo dobre wrażenie.
- Tak, rzeczywiście fajnie wyglądał. Ale ja w takich okolicznościach patrzę trochę inaczej – Adrian jest mniejszy, lepiej się czuje na takim terenie, jest bardziej mobilny, co na pewno mu pomaga. Jednak pozytywne jest, że potrafił to wykorzystać.
- Piłkarze mocno dostali w kość na obozie przygotowawczym? Bo w dzisiejszym sparingu dobrze wyglądali pod względem motorycznym, biegali do samego końca, a Warta w końcówce osłabła.
- Nie można też tak tego tłumaczyć, bo my graliśmy na dwa składy, a oni nie zrobili zbyt wielu zmian. Ale tak, nasi piłkarze dostali w kość. Również z tego powodu, że na niektóre treningi było zaplanowane coś innego, jednak ze względu na warunki musieliśmy zrezygnować z piłki. Wtedy wiadomo, co się robi – trzeba chociaż pobiegać. Musimy trenować i często wychodziło tak, że ćwiczeń z piłką było mniej, a zdecydowanie więcej biegania. Tak czy inaczej, od początku mówiliśmy, że tutaj stawiamy przede wszystkim na pracę fizyczną.
- Jaki był powód przyjazdu akurat do Trzebnicy?
- Mieliśmy zaplanowany jeden obóz w Polsce, jeden za granicą. Obojętnie gdzie byśmy nie byli, w tym czasie w Polsce warunki nigdzie nie są lepsze. Natomiast wydaje mi się, że w Trzebnicy mamy zapewnione to, co chcemy. Były takie sytuacje, że boisko było w nocy zaśnieżone, napadało dużo śniegu, a kiedy przyjechaliśmy rano na trening, boisko było już odśnieżone. Naprawdę traktują nas tutaj bardzo dobrze, za co tylko możemy podziękować. Natomiast są takie sytuacje jak zmienna pogoda – na minusowe temperatury gospodarz tego obiektu już nic nie może poradzić. Wtedy my musimy sobie poradzić w takich warunkach, ale oni robią naprawdę wszystko, co mogą.
- Augusto pracuje indywidualnie, ale kiedy będzie gotowy do gry w sparingach?
- Augusto dopiero zacznie biegać ze zmianą kierunku ruchu, żeby wejść w trening, co prawda dalej indywidualny, ale już fizyczny. Na dzień dzisiejszy, jeśli chodzi o trening na boisku, to on w ogóle nie bierze w nim udziału, pracuje tylko na treningach indywidualnych. Kolejnym krokiem jest to, żeby zaczął biegać, co powinno stać się już niedługo, a dopiero potem będziemy zwiększać intensywność.