Śląsk - Chrobry 2:2: Gole Celebana i Morioki nie dały zwycięstwa

Śląsk Wrocław zmierzył się w sparingu z Chrobrym Głogów. W drugim sparingu w ramach zimowych przygotowań piłkarze WKS-u zremisowali z głogowianami 2:2.
Początek spotkania przyniósł dwie okazje dla głogowian. Żadna z nich nie sprawiła większych kłopotów Kamenarowi. Poza tym obie ekipy prowadziły zachowawczą wymianę podań w okolicy linii środkowej. W 16. minucie lewym skrzydłem ładnie pociągnął Repski. Młody obrońca wywalczył rzut rożny, ale rozegranie Engelsa nie zagroziło bramce Chrobrego.
Okazja dla Śląska pojawiła się w 20. minucie - nie wykorzystał jej Mervo i piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
Chwilę później ze stałego fragmentu gola mogli zdobyć podopieczni Ireneusza Mamrota, jednak były zawodnik Śląska, Mateusz Machaj nie trafił nawet w światło bramki.
Potem po faulu na Grajciarze, Engels ze stałego fragmentu posłał ładne dośrodkowanie, ale wbiegającego w pole karne Wiecha uprzedził defensor głogowian.
Kwadrans przed przerwą dobre sytuacje stwarzał sobie Chrobry. Groźną akcję w polu karnym Kamenara przerwał Dvali. Śląsk odpowiedział równie ciekawym zagraniem.
Grajciar wyprowadził ładną akcję z Idzikiem, ale ten niecelnie podał do wychodzącego na lewej stronie Romana.
Pod koniec pierwszej połowy Chrobry miał doskonałą okazje. Z 3. metra na bramke uderzał Szczepaniak, ale trafił prosto w Kamenara. Głogowianie dobijali, ale tym razem piłka uderzyła w słupek. To, co nie udało się w poprzedniej akcji Chrobry wykorzystał kilka sekund później. Piłka znalazła się pod nogami Michalca, który zdobył bramkę. Chwilowy brak koncentracji w zespole trenera Urbana mógł przynieść Chrobremu jeszcze drugiego gola. Ekipe z Wrocławia uratował Kamenar.
Po przerwie na boisku pojawił się pierwszy garnitur Śląska i wrocławianie szybko wyrównali. Dogranie na nos od Madeja wykorzystał Piotr Celeban. Chwilę potem podopieczni Jana Urbana mogli już prowadzić, ale skończyło się na słupku. Mecz nabrał tempa, Śląsk skutecznie grał wysokim pressingiem. Po jednym z fenomenalnych rajdów Picha, minimalnie niecelnie uderzył Biliński. Chrobry praktycznie nie stwarzał zagrożenia pod bramką Pawełka, a zielono-biało-czerwoni atakowali dalej. Motorem napędowym Śląska był Robert Pich - Słowak wziął na siebie ciężar gry, był i szybki i dobry w odbiorze. Wrocławianie zamknęli zespół Chrobrego na własnej połowie, częściej byli przy piłce, brakowało jedynie skuteczności. Lewą stroną pobiegł Biliński, ale zamiast wrzucić do dobrze ustawionych Morioki czy Picha, z ostrego kąta uderzył w boczną siatkę. Potem rzut wolny zza szesnastki (podyktowany za faul na Rierze) zmarnował Morioka.
Pierwszą groźną sytuację w drugiej połowie dał głogowianom błąd Dvalego daleko od własnej bramki - kontra Chrobrego nie zakończyła się jednak golem.
To Śląsk prowadził grę, co w 82. minucie dało 2:1 dla WKS-u. Po ładnej akcji i przepuszczeniu piłki przez Rierę, do siatki z pięciu metrów trafił Morioka. Niestety tuż przed ostatnim gwizdkiem głogowianie zdołali wyrównać. Bramkę na wagę remisu zdobył były zawodnik zielono-biało-czerwonych Konrad Kaczmarek.
Kolejny sparing w tej przerwie zakończył się dla Śląska remisem.
Śląsk Wrocław - Chrobry Głogów 2:2 (0:1)
49’ Celeban, 82’ Morioka - 42’ Michalec, Kaczmarek 89'
Śląsk Wrocław I połowa: Kamenar- Repski, Wiech, Dvali, Zieliński - Grajciar, Łyszczarz, Roman, Engels, Mervo - Idzik
Śląsk Wrocław II połowa: Pawełek - Dankowski, Celeban, Dvali (Kohut), Pawelec - Kokoszka, Morioka - Madej, Riera, Pich - Biliński
Chrobry: testowany 1 - Michalsk, testowany 2, Michalec, Wawszczyk, Danielak, Kona, Gąsior, Napolov, Machaj M., Szczepaniak