Śląsk 3-0 Saburtalo: Kolejna wygrana na zgrupowaniu w Turcji
własne | skomentuj (10)
 W swoim drugim meczu kontrolnym rozegranym na zgrupowaniu w Turcji Śląsk Wrocław pokonał gruziński Saburtalo Tbilisi 3-0 (1-0). Gole zdobywali Róbert Pich, Ryota Morioka oraz Joan Román.
Przebieg meczu niewiele różnił się od ostatniego sparingu wrocławian. Zielono-biało-czerwoni prowadzili grę, raz po raz stwarzając sobie sytuacje bramkowe. Na początek niecelny strzał z daleka oddał Kamil Biliński. Chwilę później dobrym strzałem popisał się Ryota Morioka, którego uderzenie z odległości szesnastego metra wylądowało na słupku bramki rywali. Wrocławianie w późniejszych minutach wykonywali serię rzutów rożnych - bez rezultatu. 
Gruzini niebezpieczeństwo stwarzali głównie po stałych fragmentach gry. W 22. minucie rywale wykonywali rzut wolny - z niegroźnym strzałem spokojnie poradził sobie Mariusz Pawełek. Parę chwil potem doszło do podobnej sytuacji - tym razem piłka poszybowała nad bramką WKS-u. 
W 30. minucie Morioka świetnie wrzucił piłkę ze skrzydła do Bilińskiego, ten został w ostatniej chwili zablokowany przez obrońcę. Po chwili sam Japończyk próbował otworzyć wynik spotkania - strzał z dystansu okazał się minimalnie niecelny. W 34. minucie anemiczne uderzenie z rzutu wolnego oddał Dankowski. W odpowiedzi Gruzini skonstruowali niezłą kontrę, która zakończyła się uderzeniem i dobrą interwencją Pawełka. 
W 39. minucie świetna akcja Śląska - ze swojej połowy Kovacević świetnie podał na prawo do Riery, ten umiejętnie uruchomił wychodzącego na wolne pole Dankowskiego. Reprezentant naszej młodzieżówki mocno posłał futbolówkę wzdłuż bramki do Roberta Picha, który klasycznym "szczupakiem" nie dał szans bramkarzowi rywali. 
Druga połowa to dalsza dominacja Śląska. W pierwszych minutach drugiej części w niegroźnie wyglądającej sytuacji kontuzji nabawił się Pawełek. Na placu gry musiał zatem pojawić się Ľuboš Kamenár. W 60. minucie wynik podwyższył Morioka. Japończyk bezlitośnie wykorzystał błąd rywali w wyprowadzaniu piłki - przechwycił futbolówkę i błyskawicznie umieścił ją w gruzińskiej bramce. Parę minut po tym - po świetnym podaniu Morioki, znajdujący się blisko 10 metrów od bramki Biliński - w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza ekipy z Tbilisi. 
Ponadto chwilę po wejściu na murawę Łyszczarz oddał mocny strzał, który został jednak z łatwością zablokowany. 
Pod koniec meczu jedna z nielicznych akcji rywali. Środkiem pola ruszył jeden z zawodników Saburtalo - podał na lewe skrzydło do wychodzącego napastnika, który posłał piłkę metr ponad poprzeczką. W odpowiedzi dobra akcja Śląska - Idzik ładnie podprowadził futbolówkę lewą stroną, po czym wykonał podanie do Bilińskiego. 29-letni napastnik, będąc przy chorągiewce, znakomicie wrzucił piłkę w pole karne dokładnie tam gdzie wbiegał Pich. Wyborna szansa Słowaka lecz goalkeeper Saburtalo Tbilisi był w tym pojedynku górą. 
Natomiast w ostatniej akcji meczu przyszło nam podziwiać kunszt Japońsko-hiszpańskiego duetu. Joan Román ustalił wynik meczu na 3-0, po tym jak w polu karnym dostał idealne podanie od Morioki.
Śląsk Wrocław 3-0 Saburtalo Tbilisi
Róbert Pich 39, Ryota Morioka 60, Joan Román 90
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek (55 Ľuboš Kamenár) - 30. Kamil Dankowski, 20. Adam Kokoszka (77, 25. Adrian Łyszczarz), 3. Piotr Celeban, 17. Mariusz Pawelec (70, 23. Paweł Zieliński) - 22. Sito Riera (70, 7. Joan Román), 8. Aleksandar Kovačević (60, 21. Lasza Dwali), 18. Łukasz Madej (65, 32. Ostoja Stjepanović), 10. Ryota Morioka, 2. Róbert Pich - 19. Kamil Biliński (80, 27. Mariusz Idzik).
Przypomnijmy, że podopieczni Jana Urbana trzy dni temu odnieśli pewne zwycięstwo nad bułgarskim Lokomotiwem Gorna Orjachowica 2-0. Natomiast w najbliższy wtorek  (31 stycznia) wrocławianie zagrają na zakończenie obozu z SV Waldhof Mannheim.