Przegląd prasy: Mało sprzedanych karnetów
gazetawroclawska.pl | skomentuj (9)
Zbliżająca się runda wiosenna LOTTO Ekstraklasy na pewno nie może napawać optymizmem właścicieli wrocławskiego Śląska. Zielono-biało-czerwoni choć dysponują jednym z większych stadionów w polskiej ekstraklasie, to ilość sprzedancyh karnetów na nadchodzącą rundę wygląda bardzo mizernie na tle innych klubów.
Gazeta Wrocławska zauważa, że przeróżne sposoby marketingowe zachęcające kibiców do pójścia na mecz nie przynosi wymiernych efektów. Na trybunach najprawdopodobniej wciąż zasiadać będzie niewielka ilość fanów. Śląsk na razie sprzedał około 1 tys. karnetów i realnie liczy na 1,5 tys. Warto więc zadać sobie pytanie, skąd aż tak małe zainteresowanie piłką nożną we Wrocławiu?
Przede wszystkim frekwencję determinuje poziom sportowy. Śląsk musiałby mieć topową drużynę w kraju, by skutecznie rywalizować z innymi rozrywkami, jakie oferuje Wrocław. Nie bez znaczenia jest też niejasna sytuacja właścicielska i duże zamieszanie wokół klubu, choć np. we Włoszech jest cała masa klubów, w których panuje dużo większy chaos organizacyjny, a mimo to ludzi na trybunach nie brakuje. Powód jest prosty - poziom sportowy - mówi Adam Pawlukiewicz z firmy Pentagon Research, zajmującej się m.in. badaniem rynku sportowego.
Pod tym względem najlepiej w naszym regionie wypada Zagłębie Lubin. "Miedziowi" spodziewają się podobnego zainteresowania, co w rundzie jesiennej, czyli około 3,5 tys. To więcej niż połowa średniej frekwencji klubu, która w tym sezonie wynosi ok. 6,1 tys.
Na zapleczu ekstraklasy Miedź Legnica w ciągu trzech dni zdołała sprzedać 500 karnetów, co może napawać optymizmem. Jesienią sprzedano ponad 1 tys. wejściówek, a teraz ten wynik może zostać poprawiony.
A jak to się ma do największych klubów w ekstraklasie? Lech sprzedał 2 tys. wejściówek na rundę wiosenną, ale tam można też kupić karnety na cały sezon. Łączna liczba sprzedanych pakietów to około 7 tys. Lechia Gdańsk takich wejściówek sprzedała łącznie 3,7 tys. Wisła Kraków prowadzi nadal sprzedaż, a ostatecznie liczą na 4-5 tys. sprzedanych biletów.
Prawdziwym fenomenem w Polsce jest Widzew Łódź, który sprzedał 8400 wejściówek, grając na czwartym poziomie rozgrywkowym.