Oceny za mecz z Wisłą Płock
przegladsportowy.pl, gol24.pl, gazetawroclawska.pl | skomentuj (5)
Kolejny raz byliśmy świadkami dobrej gry zespołu z Dolnego Śląska i... ogromnego gapiostwa w ostatnich sekundach spotkania. Trener Jan Urban musi popracować nie tylko nad skutecznością jego podopiecznych, ale również koncentracją do końcowego gwizdka.
Mariusz Pawełek (8.5/10) – golkiper wrocławian nie zawinił przy utracie bramki w 94 minucie. Był zasłonięty przez swojego obrońcę i wykonywał ruch do piłki. W efekcie nie był w stanie zareagować, pomimo lekkiego uderzenia rywala. W przekroju całego spotkania Pawełek spisał się bardzo dobrze i kilkakrotnie ratował zespół przed utratą gola.
Mariusz Pawelec (8/10) – jak zawsze doskonały w destrukcji. Tym razem jednak wysoka nota to w głównej mierze zasługa bardzo dobrej gry pod bramką rywala. Nasz boczny obrońca niejednokrotnie podłączał się do akcji ofensywnych swojego zespołu. Był też bliski zaliczenia asysty w 3 minucie spotkania po uderzeniu Morioki.
Piotr Celeban (4.5/10) – to nie był dobry mecz w wykonaniu kapitana Wojskowych, który myślami był chyba gdzieś indziej. Dawno nie przytrafiło mu się tylu kiksów w jednym spotkaniu. Zwieńczeniem tego występu był przegrany pojedynek z napastnikiem Wisły we własnym polu karnym i wyrównująca bramka.
Adam Kokoszka (8.5/10) – jedyny zawodnik, który od początku sezonu prezentuje równą, wysoką formę. Nie przeszkodziła mu nawet zmiana pozycji z defensywnego pomocnika na stopera. Tym samym Śląsk zyskał większą stabilizację w obronie, a ta rozgrywającego z niezłym podaniem.
Kamil Dankowski (6.5/10) – kolejny raz na plus zapisujemy dobrą grę wychowanka Śląska w ataku. Po jego dośrodkowaniu na początku drugiej połowy Morioka stanął sam na sam z bramkarzem. Niestety na minus nieco gorsza gra w obronie. Ostatnie 20 minut należało do szybkich skrzydłowych z Płocka, za którymi często nie nadążał zawodnik z Wrocławia.
Aleksandar Kovacević (7/10) – udany debiut wypożyczonego gracza Lechii Gdańsk. Serb preferuje zupełnie inny styl niż poprzednicy, ale jego gra może się podobać. Przed sobotnim spotkaniem z Wisłą Kraków musi zjeść porządne śniadanie, bo w Płocku jego podania, często zbyt lekkie nie docierały do kolegów z zespołu.
Łukasz Madej (8.5/10) – jak dotychczas najlepszy mecz w sezonie. Do spółki z Pichem i Morioką napędzał akcje Śląska, a w kluczowych momentach przecinał podania rywali i działał w destrukcji.
Ryota Morioka (6.5/10) – trzeba przyznać, że Japończyk był jedną z wiodących postaci Śląska w tym meczu, ale jednocześnie największym rozczarowaniem. Wrocławski Tsubasa zmarnował co najmniej dwie lub trzy dogodne, żeby nie powiedzieć stuprocentowe sytuacje. Plus za asystę przy bramce Picha.
Sito Riera (6.5/10) – zawsze gdy muszę podsumować grę Hiszpana mam pewien problem. Z jednej strony nie popełniał większy błędów, grał poprawnie, podłączał się do akcji ofensywnych, ale... Prawie w każdym spotkaniu nie oddaje choćby strzału na bramkę, a co dopiero żeby jakąś zdobyć. Nie stwarza kolegom świetnych sytuacji na boisku jakimś otwierającym podaniem. Od tego zawodnika trzeba wymagać więcej, niż przeciętna gra od nogi do nogi.
Robert Pich (8.5/10) – bardzo dobry występ Słowaka okraszony pięknej urody bramką. To jeden z tych zawodników, o których rzadko można powiedzieć coś złego.
Kamil Biliński (7/10) – napastnik z Wrocławia nie jest w łatwej sytuacji. Po publicznych wypowiedziach trenera można wnioskować, że gdyby w zespole znajdował się inny wartościowy zawodnik, Biliński wylądowałby na ławce. Jeśli Kamil chce utrzymać swoje miejsce w wyjściowej jedenastce musi zacząć zdobywać bramki.
Alvarinho (5.5/10) – zmienił w 67 minucie Sito Rierę. Do końca spotkania nie błysnął żadną ciekawą akcją, a w ostatnich minutach meczu nie pomógł w utrzymaniu piłki na połowie rywala.
Ostoja Stjepanović – grał za krótko
Joan Roman – grał za krótko