Poważna kontuzja Madeja
Dramat Łukasza Madeja, mistrza i wicemistrza Polski ze Śląskiem. Piłkarz WKS-u nie poleciał wraz z drużyną na Cypr, by przeprowadzić szczegółowe badania kontuzjowanego kolana. Niestety sprawdził się czarny scenariusz, o czym poinformowała agencja menadżerska zawodnika INNFootball.
Madej urazu doznał w 89 minucie sparingu z Miedzią Legnicą, czyli w jednej z ostatniej akcji tego spotkania. Akcji, która dała WKS-owi gola. Pomocnik długo nie podnosił się z murawy, ostatecznie opuścił ją z pomocą sztabu medycznego. Stojąc tuż przy ławce rezerwowych można było łatwo dostrzec z jakim ogromnym bólem zmagał się piłkarz.
Po spotkaniu Madej spacerował z opatrunkiem na kolanie, rozdawał autografy. Jeszcze wtedy nie był świadomy, że był to prawdopodobnie jego ostatni występ w barwach Śląska. Badania kontuzjowanego kolana potwierdziły, że czeka go rekonstrukcja więzadeł krzyżowych, czyli poważna operacja, pierwsza taka w bogatej karierze wychowanka ŁKS-u.
Po takim urazie piłkarza czeka kilkumiesięczna rehabilitacja. Sezon kończy się szybko, bo już 19 lub 20 maja. Jeśli w międzyczasie nie zmienią się wyroki lekarzy, Madeja do tego czasu na boisku nie zobaczymy. Jego kontrakt ze Śląskiem obowiązuje do 30 czerwca i wątpliwe jest, by Śląsk zdecydował się na przedłużenie umowy z 36-letnim zawodnikiem, najstarszym strzelcem gola dla WKS-u w ekstraklasie.
Kontuzja Madeja jeszcze bardziej komplikuje trenerowi Janowi Urbanowi sytuację kadrową. Obecnie w kadrze pozostaje tylko dwóch zdrowych skrzydłowych - Jakub Kosecki i Robert Pich.
Madej należy do tzw. „Klubu 300”, czyli grupy polskich piłkarzy, którzy w swojej karierze zagrali przynajmniej 300 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zajmuje w tej klasyfikacji 6. miejsce z 417-stoma występami.
Na liście znajduje się 83 zawodników, spośród których, oprócz Madeja, czynnymi piłkarzami w ekstraklasie są jeszcze: Arkadiusz Głowacki (434 mecze, 4. miejsce), Paweł Brożek (340, 33.), Rafał Murawski (332, 37.), Łukasz Trałka (329, 39.), Sebastian Mila (318, 52.) i Rafał Grzyb (306, 70.).
Łukasz, życzymy dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu na boisko!