Wieteska: Fajnie, że potrafimy zdominować zespół z takimi nazwiskami
własne | skomentuj (0)
Pomeczowa wypowiedź Mateusza Wieteski.
Jak ci się grało na nowej pozycji?
Nowa-stara pozycja, miałem już w Chrobrym epizody na tej pozycji. Myślę, że wyglądało to poprawnie, chociaż na pewno można zagrać lepiej. Jeśli będę dostawać szanse na tej pozycji, będę chciał się rozwijać.
Fajnie włączałeś się w pierwszej połowie do ataku.
Nie przesadzajmy, nie było ich tak dużo. Starałem się pomagać w ofensywie, gdy się podłączałem, to stwarzałem zagrożenie.
Dwa razy przewrotka.
Szkoda tej przewrotki, że nie wpadła. Nie boję się takich zagrań, próbuję takich rozwiązań na treningach.
Mecz z kategorii straconych dwóch punktów, a nie zyskania jednego?
Myślę, że jest niedosyt. Mieliśmy sporo niewykorzystanych sytuacji. Trzeba patrzeć tak, że Śląsk miał stały fragment w ostatniej minucie i gdyby go wykorzystał, to byśmy na to inaczej patrzyli. Trzeba szanować ten punkt i patrzeć do przodu.
Przewaga w strzałach zdecydowanie dla was. Śląsk tylko jeden celny strzał.
Wiemy, że Śląsk nie miał zbyt dużo okazji. To świadczy o tym, że nasza gra defensywna się polepszyła. Szkoda straconej bramki. Będziemy starali się utrzymywać w każdym meczu czyste konto.
Czy Śląsk ma na was jakiś patent? W zeszłym roku 2:2, też wasza przewaga, tutaj znów remis mimo przewagi.
Tak się ułożyły te mecze, że mieliśmy przewagę. Fajnie, że potrafimy zdominować dobry zespół z takimi nazwiskami. Miejmy nadzieję, że pokażemy to też z innymi zespołami.
Dużo poturbowanych zawodników u was w szatni?
Dało się odczuć ostrą grę ekipy z Wrocławia. Mamy dwa dni, żeby ich fizjoterapeuci poskładali i chcemy wygrać mecz w środę.
Chyba lepiej, że mecze są tak często, co? W takich warunkach każdy chyba woli grać niż trenować.
Każdy woli, jak są mecze co 3 dni. Po to się trenuje, żeby grać. Cieszymy się, że w środę już możemy powalczyć o kolejne trzy punkty.
Dani jest mocno poturbowany? Widać było, że ma coś z kolanem.
Coś mu się tam stało, ale niestety nie wiem co, bo nie było mnie przy tym, jak doktor go sprawdzał.