Lider wróci do Warszawy? Zapowiedź 28. kolejki Lotto Ekstraklasy
własne | skomentuj (0)
Już tylko trzy kolejki pozostały do zakończenia rundy zasadniczej, a nie wszystko jest do końca rozstrzygnięte, jeśli chodzi o grę w pierwszej ósemce. Między szóstym a dziewiątym miejscem w tabeli są tylko trzy punkty różnicy! Oprócz tego dochodzi walka o pozycję lidera, w której Legia i Jagiellonia idą niemal łeb w łeb. Jak dołożymy do tego wszystkiego jeszcze walkę o utrzymanie, to na brak emocji w lidze narzekać nie mamy prawa.
Kolejkę zaczniemy w piątek meczem w Gliwicach, gdzie miejscowy Piast zmierzy się z Zagłębiem Lubin. Drużyna trenera Lewandowskiego chce wrócić do formy, którą prezentowała w poprzedniej rundzie, a Piast planuje mocno im to utrudnić. Zagłębie prezentuje się ostatnio bardzo przeciętnie i kontuzja Nespora czy zawieszenie Matrasa na trzy mecze nie poprawia sytuacji w Lubinie. Gliwiczanie natomiast po pewnym zwycięstwie nad Sandecją są na fali wznoszącej i z pewnością będą chcieli wykorzystać atut własnego boiska.
Drugie piątkowe spotkanie to starcie Lecha Poznań z Lechią Gdańsk. Kolejorz to zdecydowany faworyt tego starcia nie tylko ze względu na ostatnie miażdżące zwycięstwo nad Jagiellonią, lecz na beznadziejną dyspozycję gdańszczan. Efekt nowej miotły w Gdańsku nie zadziałał i trudno się dziwić, bo nie da się w krótkim czasie oduczyć popełniania tak koszmarnych błędów w defensywie. Tym bardziej Lechia powinna obawiać się Lecha, gdyż cytując jednego z kibiców Kolejorza: „ten Gytkjaer potrafi jednak w piłkę grać”. Duńczyk w ostatnim meczu strzelił gola i pokazał się z bardzo dobrej strony w ofensywie. Brakuje mu tylko jednego gola do wyrównania liczby bramek Roberta Lewandowskiego z sezonu 2008/2009. Do tego powracający do gry Jevtić i do formy Majewski dają Lechowi solidną przewagę nad rywalem. Początek spotkania o 20:30 w Poznaniu.
Sobotę rozpoczniemy od starcia na dnie tabeli pomiędzy Bruk Bet Termalicą Nieciecza a Pogonią Szczecin. Obie drużyny są mocno zaangażowane w walkę o utrzymanie i przystępują do tego spotkania z taką samą ilością punktów oraz po porażkach w poprzedniej kolejce. Analogii jest sporo, natomiast to Pogoń w ostatnich tygodniach lepiej gra w piłkę. Mimo wszystko faworyta upatrywać jest ciężko. W tym meczu wydarzyć może się dosłownie wszystko i tego należy się spodziewać.
Obecny lider, Jagiellonia Białystok, zmierzy się u siebie z Arką Gdynia. „Jaga” mimo wstydliwej porażki z Lechem wciąż zajmuje pierwsze miejsce i wciąż pozostaje jednym z głównych faworytów do mistrzostwa. Na przeszkodzie tym razem staną podopieczni Leszka Ojrzyńskiego, którzy ostatnio odnieśli pierwsze zwycięstwo w lidze w 2018 roku. Żadna z tych drużyn nie może sobie pozwolić na błędy, bo za plecami czają się rywale. Gdynianie bowiem balansują cały czas między grupą spadkową a grupą mistrzowską i czeka ich piekielnie trudne zadanie, jeśli chcą z Białegostoku przywieźć choćby punkt.
Sobotnie granie zakończy mecz Korony Kielce z Górnikiem Zabrze. Górnicy po fenomenalnej jesieni nieco spuścili z tonu i spadli na czwarte miejsce w tabeli. Nie jest to żadnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę małe doświadczenie i wąską kadrę, w której trener Brosz zwykle rotuje wokół 13 zawodników. Korona również złapała ostatnio delikatną zadyszkę, lecz o miejsce w górnej ósemce powinna być spokojna. Podopieczni Gino Lettieriego udowodnili nie raz, że nie należy ich lekceważyć ani spisywać na straty, bo właśnie w takich momentach na przekór wszystkiemu Korona przeciąga szale na swoją korzyść. Mecz rozpocznie się o 20:45 na Kolporter Arenie w Kielcach.
Niedziela z Ekstraklasą powita nas dwoma starciami o 15:30. Pierwsze z nich odbędzie się w Krakowie przy ulicy Kałuży pomiędzy Cracovią a Sandecją Nowy Sącz. „Sączersi” zostali ostatnio natchnieni dodatkową motywacją, gdyż na ich trening zawitało 50 kibiców, którzy odbyli „męską” rozmowę z piłkarzami. Fani donoszą również, że przekazali swoje uwagi na temat składu i taktyki trenerowi Moskalowi. Ciężko wierzyć w pozytywne skutki tej wizyty, ale desperacja kibiców, którzy pewnie nawet nie pamiętają, z kim ostatnio wygrała ich drużyna może być uzasadniona. Sandecja zmierzy się z trzecią najlepiej punktującą drużyną w tym roku i musiałby wydarzyć się cud, żeby wygrała to spotkanie.
O tej samej porze tylko 278 kilometrów na zachód swój mecz rozegra Śląsk Wrocław, a jego przeciwnikiem będzie Wisła Płock, która miejsce w grupie mistrzowskiej ma niemal pewne. Wrocławianie wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo na wiosnę i przerwanie tej niechlubnej passy. Wojskowi muszą zacząć punktować, gdyż przewaga nad strefą spadkową niebezpiecznie topnieje. Poprzednie spotkanie wysoko wygrała płocka Wisła, a pojedynek u siebie to dla WKS-u idealna okazja na rewanż.
Ostatni mecz tej kolejki to starcie wicelidera Legii Warszawa z Wisłą Kraków. Legioniści po ostatniej kolejce dogonili swojego rywala w walce o mistrzostwo i tak samo jak Jagiellonia nie mogą sobie pozwolić na błędy. Mają po tyle samo punktów w tabeli i zbliżony bilans bramkowy, więc każda akcja będzie miała znaczenie w tym pojedynku. Wisła to natomiast kolejny zespół walczący o awans do grupy mistrzowskiej. Podopieczni Joana Carrillo ostatnio pewnie ograli Śląsk Wrocław dzięki trzem bramkom Carlitosa. Hiszpański napastnik po czterech meczach bez gola odblokował się chyba na dobre i tym razem spróbuje postraszyć obrońców stołecznego klubu. Początek spotkania w niedzielę o godzinie 18:00.
Terminarz 28. kolejki Lotto Ekstraklasy:
Piątek, 16 marca:
18:00 Piast Gliwce – Zagłębie Lubin
20:00 Lech Poznań – Lechia Gdańsk
Sobota, 17 marca
15:30 Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Pogoń Szczecin
18:00 Jagiellonia Białystok – Arka Gdynia
20:30 Korona Kielce – Górnik Zabrze
Niedziela, 18 marca
15:30 Cracovia – Sandecja Nowy Sącz
15:30 Śląski Wrocław – Wisła Płock
18:00 Legia Warszawa – Wisła Kraków