Moskal: Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji
Kazimierz Moskal: Przed meczem nasza sytuacja była bardzo trudna, a po tym meczu jest bardzo bardzo trudna. Sami jesteśmy sobie winni. Nie można będąc w naszej sytuacji przyjechać do zespołu, który podobnie jak my nie wygrał od wielu spotkań i podarować im bramkę na samym początku spotkania.
Bramka padła w sytuacji kiedy chwilę wcześniej mieliśmy piłkę pod kontrolą. Potem wydaje mi się, że zabrakło nam jakości, aby strzelić bramkę wyrównującą. Nie mam w zwyczaju komentować decyzji sędziego, ale zwrócę tym razem uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze Michał Chrapek był opatrywany 3,5 minuty, a sędzia dolicza tylko cztery. Po drugie Maciej Małkowski w jednej sytuacji był faulowany trzy razy, a sędzia żadnego z nich nie odgwizduje, a dodatkowo daje jemu żółtą kartkę. Dlatego troszeczkę mnie dziwi zachowanie sędziego. Tak jak powiedziałem na początku nasza sytuacja jest bardzo bardzo trudna, ale wieżę w nas do końca.
Panie trenerze skąd się wzięła tak duża liczba strat piłek pańskiej drużyny?
Piłka nożna to gra błędów. Gdy przyjeżdża się do Śląska Wrocław i na początku meczu traci się bramkę to morale siadają i zaczynają się błędy.
Czy zmiana Patrika Mraza w przerwie była spowodowana jego błędem przy straconej bramce?
Absolutnie nie. To nie było zejście za karę. Po prostu nie mieliśmy nic do stracenia i chcieliśmy jeszcze bardziej zagrać do przodu. Stąd wejście Tomasza Brzyskiego. Generalnie w drugiej połowie mieliśmy być wyżej ustawieni, a nie tylko czekać na błąd Śląska.