Podsumowanie kolejki: Ciekawie u góry i na dole
Lech wypada z walki o tytuł mistrzowski, Legia wygrywa po bramce w końcówce spotkania, Lechia pokonuje Piasta w meczu o „sześć punktów”, a w „derbach Niecieczy” pada remis co powoduje, że Bruk-Bet i Sandecja są coraz bliżej spadku. Co jeszcze wydarzyło się w ostatniej kolejce LOTTO Ekstraklasy?
GRUPA MISTRZOWSKA
Górnik Zabrze 2:2 Korona Kielce
Górnik objął prowadzenie już w 17. sekundzie spotkania po golu Marcina Urynowicza, ale na przerwę schodził przegrywając 1:2. Dwie bramki dla Korony strzelił Elia Soriano. W drugiej części gry punkt zabrzanom zapewniło trafienie Pawła Bochniewicza. Górnik po tym meczu ma wciąż szanse na zajęcie miejsca na ligowym podium. Do trzeciego Lecha Poznań traci tylko dwa punkty. Natomiast Korona najprawdopodobniej będzie walczyć z Zagłębiem Lubin o uniknięcie miana najgorszej drużyny grupy mistrzowskiej.
Legia Warszawa 3:2 Wisła Płock
Mecz przy Łazienkowskiej na pewno na długo zostanie w pamięci kibiców, którzy byli świadkami tego wydarzenia. Legia prowadziła 2:0, ale pozwoliła Wiśle doprowadzić do remisu, a przy okazji kończyła mecz w dziesiątkę. Jednak fatalny błąd w końcówce spotkania popełnił pomocnik gości, a także były zawodnik Legionistów Dominik Furman, który na bramkę zamienił Cafu. Trzy punkty zdobyte z zespołem z Płocka mogą przesądzić o tytule mistrzowskim dla Legii. Ma ona obecnie trzy oczka przewagi na drugą Jagiellonią Białystok. Natomiast Wisła wciąż może zająć czwarte miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach, ponieważ do zajmującego je Górnika traci tylko trzy punkty.
Lech Poznań 0:2 Jagiellonia Białystok
Lech przegrał trzeci mecz z rzędu na własnym stadionie w rundzie finałowej, czym praktycznie przekreślił swoje szanse na tytuł w tym sezonie. Jagiellonii z kolei udał się rewanż na poznaniakach za marcową porażkę przy Bułgarskiej (1:5). Tym razem to białostoczanie wygrali (2:0), czym zagwarantowali sobie start w przyszłym sezonie w europejskich pucharach, a także wciąż liczą się w walce o tytuł. Do prowadzącej Legii tracą trzy punkty.
Wisła Kraków 3:0 Zagłębie Lubin
Wisła Kraków wygrała drugie spotkanie z rzędu w stosunku 3:0. W niedzielę krakowianie pokonali wysoko Koronę w Kielcach, a tym razem na własnym boisku zwyciężyli z Zagłębiem Lubin. Taki wynik oznacza, że Biała Gwiazda wciąż pozostaje w walce o europejskie puchary. Jej strata do miejsca gwarantującego awans do pucharów wynosi trzy punkty na dwie kolejki przed końcem sezonu. Natomiast Zagłębie porażką z Wisłą straciło jakiekolwiek szanse na występy w przyszłym sezonie w Europie.
GRUPA SPADKOWA
Bruk-Bet T. 1:1 Sandecja Nowy Sącz
Mecz nazywany „Derbami stadionu w Niecieczy” zakończył się remisem, który nie urządza żadnej z drużyn. Remis i jedno oczko to zdecydowanie za mało, ponieważ Bruk-Bet i Sandecja wciąż zajmują dwa ostatnie miejsca w ligowej tabeli, a do bezpiecznej lokaty tracą odpowiednio jeden i dwa punkty.
Piast Gliwice 0:2 Lechia Gdańsk
Piast Gliwice przegrał na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 0:2. Porażka ta sprawiła, że podopiecznym Waldemara Fornalika coraz bardziej w oczy spogląda widmo spadku do Nice I Ligi. Gdańszczanie z kolei dzięki zwycięstwu zapewnili sobie niemal utrzymanie, a do pełni szczęścia brakuje im zdobycia punktu w dwóch ostatnich meczach sezonu.
Arka Gdynia 2:0 Cracovia
Arka Gdynia wygrała swój pierwszy mecz w grupie spadkowej przełamując tym samym niekorzystną serię. Piłkarze Leszka Ojrzyńskiego pokonali 2:0 Cracovię. Pasy mogły przegrać ten mecz mniejszą różnicą bramek, ale rzutu karnego w końcówce spotkania nie wykorzystał najlepszy strzelec zespołu z Krakowa Krzysztof Piątek. Oba zespoły już przed tą kolejką miały zagwarantowane ligowy byt, dlatego grają już tylko o najwyższe miejsce na koniec sezonu i tym samym o lepsze pieniądze. Cracovia zajmuje obecnie dziewiątą lokatę, a Arka jest dwie pozycje niżej.
Śląsk Wrocław 2:0 Pogoń Szczecin
Śląsk bez większych problemów pokonał na własnym boisku Pogoń 2:0. Duży wpływ na obrót wydarzeń w tym spotkaniu miała czerwona kartka dla bramkarza gości Łukasza Budziłka, który obejrzał ją już w 13. minucie meczu. Budziłek faulował w tej sytuacji Jakuba Koseckiego, który miał później duży udział przy bramkach Michała Chrapka i Arkadiusza Piecha. Wrocławianie po tym meczu wciąż liczą się w walce o dziewiąte miejsce do, którego tracą trzy punkty. Z kolei szczecinianie zajmują 12. lokatę i mogą być spokojni i ligowy byt.