Rozstrzygnięć nadszedł czas! Zapowiedź 36. kolejki
Ledwo co zakończyła się ostatnia seria zmagań naszych ligowców w Ekstraklasie, a zaraz rozpoczyna się kolejna. Sytuacja w obu grupach robi się coraz bardziej klarowna, wszak na 90% z gry o mistrzostwo odpadł Lech, a o utrzymanie na poważnie walczą już tylko Piast, Bruk-Bet i Sandecja. Nie oznacza to natomiast, że emocji nie będzie wcale.
W sobotę równolegle o tej samej porze rozegra grupa spadkowa. Bruk-Bet Termalica podejmie u siebie Arkę Gdynia i dla niecieczan będzie to mecz z gatunku o 6 punktów, gdyż do bezpiecznego miejsca tracą punkt, a rywale też nie będą próżnować. To samo tyczy się Sandecji i Piasta którzy zagrają odpowiednio z Cracovią i Śląskiem Wrocław. Oba te mecze w odróżnieniu od pozostałych będziemy mogli obejrzeć na kanałach Canal+. Zarówno Sączersi, jak i Paistunki nie będą mieli łatwego zadania, ponieważ mierzyć się będą z najlepszymi drużynami grupy spadkowej. Mimo że Cracovia zaliczyła ostatnio wpadkę z Arką, podopiecznych trenera Probierza nie należy lekceważyć. To samo tyczy się Śląska Wrocław, którego zawodnicy trzeci sezon z rzędu za dotknięciem magicznej różdżki przypomnieli sobie jak gra się w piłkę dopiero po podziale na grupy. Nie mniej jednak postawa zawodników trenera Pawłowskiego może cieszyć i napawać strachem przeciwników, bo choć styl czasami jest mocno dyskusyjny, to wyniki są bardzo dobre, a to w piłce najważniejsze.
Czwartym meczem w tej grupie będzie pojedynek pomiędzy Pogonią Szczecin a Lechią Gdańsk. Teoretycznie biało-zieloni mają 4 punktową przewagę nad miejscem spadkowym, a praktycznie ta przewaga może szybko stopnieć. Trener Stokowiec musi zadbać o pełną koncentrację swoich zawodników. Zostały tylko dwie kolejki do końca rozgrywek i wydarzyć może się dosłownie wszystko. Pogoń na wiosnę jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem, co udowodniła już niejednokrotnie.
W grupie mistrzowskiej emocji trochę mniej, ale nadal są. Lech Poznań ostatnią porażką z Jagiellonią Białystok pokazał, że nie dorósł jeszcze do bycia mistrzem. Zawodnicy Lecha mieli w tym sezonie mnóstwo szans, żeby powiększyć przewagę nad rywalami, wspiąć się na pozycję lidera i pokazać, że są najmocniejsi w kraju. Forma Kolejorza w tym sezonie jednak to sinusoida i nawet w tak szalonym sezonie, jak ten trzeba pokazać o wiele więcej, żeby tym mistrzem zostać. Ich mecz z Wisłą w Krakowie będzie tylko walką o utrzymanie miejsca w top 3, bo choć Lech ma matematyczne szanse na mistrza, to nic nie wskazuje, że nim zostanie. To i spotkanie Jagiellonii z Zagłębiem w przeciwieństwie do pozostałych będziemy mogli obejrzeć na antenach Canal+. Jaga dalej walczy o mistrza i w dodatku ma łatwiejszy bilans niż Legia. Drużyna trenera Mamrota w tej kolejce pojedzie do Lubina i będzie zdecydowanym faworytem w meczu z Zagłębiem. Nie będzie to łatwe spotkanie, gdyż Miedziowi pokazali, że mimo słabszej formy na wiosnę potrafią utrzeć nosa nawet Legii i na pewno nie postawią łatwych warunków gościom.
Legię natomiast czeka ligowy klasyk, czyli starcie z Górnikiem Zabrze. Na Łazienkowską przyjedzie drużyna walcząca cały czas o europejskie puchary, a być może nawet o medale. Zabrzanie walczą o jak najlepsze zakończenie pierwszego sezonu po powrocie do Ekstraklasy. Mimo słabszej formy na wiosnę dalej utrzymują się w ścisłej czołówce i strefa medalowa jest na wyciągnięcie ręki. Legioniści za to złapali wiatr w żagle i zajmują pozycję lidera, co oznacza, że w decydującej fazie rozgrywek nie będą chcieli wypuścić mistrzostwa z rąk. Nie sugeruję, że je już mają, ale są tego zdecydowanie najbliżej i przy korzystnym wyniku już w tej kolejce mogą je sobie zapewnić.
Ostatni mecz to starcie Wisły Płock z Koroną Kielce. Zapowiada się tu mecz o nic, bo choć matematycznie Nafciarze mają jeszcze szanse na 4 miejsce dające europejskie puchary, to raczej mało prawdopodobne, że tam zakończą. Obie drużyny wykonały w tym sezonie kawał ciężkiej roboty, żeby znaleźć się tu gdzie są i kolejnymi meczami bardziej chcą potwierdzić, że nie jest to dziełem przypadku. Korona i Wisła to drużyny o zbliżonym poziomie sportowym i możemy spodziewać się wyrównanego spotkania, ale na pewno nie nudnego.
Emocji w tej kolejce gwarantować nie można. Jedyne, co można tu napisać, to to, że nastąpią pewne rozstrzygnięcia. Choć tego też nie wiadomo.
Terminarz 36. kolejki Lotto Ekstraklasy
12 maja, sobota, 15:30:
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Arka Gdynia
Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk
Sandecja Nowy Sącz – Cracovia
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice
13 maja, niedziela, 18:00:
Legia Warszawa – Górnik Zabrze
Wisła Kraków – Lech Poznań
Wisła Płock – Korona Kielce
Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok