Pierwszy przegrany sparing Śląska
Tadeusz Pawłowski nieco zaskoczył wyjściowym składem na to spotkanie. W podstawowej jedenastce z nowych graczy wystąpił tylko Wojciech Golla i można przypuszczać że to będzie jedenastka na nowy sezon. Miejsce może sobie jeszcze wywalczyć najnowszy nabytek WKS-u Farshad lecz to tyle jeśli chodzi o zmiany.
Od pierwszej minuty bardzo ofensywnie wyszedł Śląsk. Groźnym uderzeniem popisał się Robert Pich po indywidualnej kontrze niestety strzał minął minimalnie słupek. Chwilę później z rzutu wolnego na 18 metrze próbował Dankowski lecz uderzenie znowu było niecelnie. Również to młody obrońca sprowokował groźną akcję drużyny gości gdy po jego wybiciu piłka trafiła do pomocnika Opavy który pomylił się znacząco oddając strzał zza szesnastki. Później akcja jakby zamarła. Drużyny spuściły trochę z tonu aż do momentu gdy błąd popełnił obrońca Sląska w efekcie którego zawodnik gości wyszedł sam na sam ze Słowikiem. Bramkarz popisał się trzema fenomenalnymi interwencjami po strzale i dwóch dobitkach, ratując swoją drużynę przed utratą gola. W 21 minucie boisko z powodu kontuzji opuścił Wojciech Golla. Mógłbyć to skutek wcześniejszego zderzenia z Jakubem Słowikiem lecz dokładnej diagnozy nie znamy. W jego miejsce wszedł Igors Tarasovs.
Dosłownie kilka minut później w euforię całą Oporowską wprowadził Cholewiak. Po rzucie rożnym dla Śląska dostał piłkę w bocznej strefie pola karnego i perfekcyjnym uderzeniem lewą nogą zdjął pajęczynę z okienka i wyprowadził Śląsk na prowadzenie. Ta bramka zdecydowanie ożywiła to spotkanie. Drużyny na zmianę stwarzały sobie klarowne sytuacje lecz trzeba powiedzieć że to Śląsk był stroną dominującą. Na nic się ta dominacja zdała gdyż doszło do wyrównania. W 32. minucie po rzucie rożnym piłkę trącił Smola dobił Schaffartzik i wyrównał wynik tego spotkania. Więcej atrakcji w tej połowie nie mieliśmy i pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Druga połowę zaczęliśmy od dużej ilości zmian. Na boisku pojawili się Wrąbel, Cotra, Łabojko, Piech i Farshad zastępując Słowika, Koseckiego, Pałaszewskiego, Robaka i Picha. Nie wiele działo się w tej połowie aż do 57. minuty kiedy Opava ładną trójkową akcją praktycznie weszła z piłką do bramki i zdobyła gola na 2:1. Strzelcem bramki był Puskac. Od tej pory drużyna gości coraz odważniej poczynała sobie w ofensywnie sprawiając sporo problemów pod bramką Wrąbla. Bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się pomocnik Opavy na szczęście jednak Wrąbel był na posterunku i udało mu się wybronić ten strzał. Wcześniej w 59. minucie mieliśmy potrójną zmianę. Radecki wszedł za Augusto oraz Gąska za Chrapka i Łuczak za Cholewiaka. W końcu dobra akcja Śląska po stałym fragmencie. Piłka została zgrana do Michała Chrapka który huknął na bramkę lecz piłkę wyłapał Srom. Kolejna zmiana w 73. minucie to wejście Pawelca za Dankowskiego. Śląsk coraz częściej gości pod bramką Czechów lecz na próżno szukać dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. Mało widoczny jest Farshad po którym zdecydowanie wymaga się najwięcej. Kolejną dobrą akcją popisała się Opava przedostając się w pole karne Śląska natomiast strzał napastnika powędrował obok słupka.
Do końca spotkania nie wydarzyło się nic godnego uwagi i Śląsk po raz pierwszy w tym okresie przygotowawczym przegrał mecz towarzyski 1:2 z SFC Opavą.
Śląsk Wrocław – SFC Opava 1:2
Cholewiak 23' - Schaffartzik 32', Pučkáč 57'
Słowik (46’ Wrąbel) – Dankowski (73’ Pawelec), Celeban, Golla (21’ Tarasovs), Cholewiak (60’ Łuczak) – Augusto (59’ Radecki), Pałaszewski (46’ Łabojko) – Kosecki (46’ Cotra), Chrapek (59’ Gąska), Pich (46’ Farshad) – Robak (46’ Piech)
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (KS Wrocław)