Skrzydła nieskuteczne jak nigdy
InStat/ekstraklasa.org | skomentuj (1)
W statystyki nie należy ślepo wierzyć. Gdybyśmy wyszli z takiego założenia, można by pomyśleć, że z grą Śląska w meczu z Pogonią nie było tak źle. Niestety, każdy, kto oglądał mecz wie, że poziom spotkania był tragiczny i żadne liczby tego nie naprawią.
Absurdem jest na przykład fakt, że Radecki według InStat Index był drugim po Celebanie najlepszym zawodnikiem Śląska. Co więcej, wykonał on najwięcej podań celnych, udanych odbiorów oraz wygrał najwięcej pojedynków. Jak było naprawdę, wszyscy widzieli. Podań najwięcej było w poprzek lub do tyłu, a z wygranych pojedynków czy odbiorów wynikało niewiele.
Z dobrej strony ponownie pokazał się jego młodszy kolega Maciej Pałaszewski. Utalentowany wychowanek Polaru Wrocław zaczyna wyrastać na ostoję środka pola w Śląsku i z pewnością da jeszcze wiele radości kibicom we Wrocławiu. Wszedł do Ekstraklasy bez cienia kompleksów i od razu zaczął dzielić i rządzić na boisku. W spotkaniu z Portowcami Pałasz zaliczył najwyższą dokładność podań, w tym jedno fenomenalne zagranie na wolne pole do Piecha, który nie zdołał pokonać sam na sam Załuski. Do tego dołożył jedno kluczowe podanie oraz siedem odbiorów.
Wytarty schemat, czyli gra skrzydłami. To właśnie w bocznych sektorach boiska Śląsk atakował najczęściej. Najwięcej tych ataków, co nie może dziwić, odbyło się z lewej strony, gdzie szaleli Cholewiak z Pichem. Choć Słowak bywał mocno irytujący w swojej nieskuteczności, to on z Piechem najczęściej dochodzili do dogodnych sytuacji. Na 41 prób ataku lewą stroną, tylko 5 było udanych. Dla porównania środkiem pola na 21 ataków Śląskowi udały się 4, natomiast na 30 ataków prawą stroną żaden nie był udany. WKS w kolejnym meczu również przeważał w statystyce podań. Wrocławianie wykonali ich aż 525, z czego 444 celnych. Pogoń podawała o wiele rzadziej i na 437 podań 356 było celnych.
Należy jeszcze słowem wspomnieć o Farshadzie. Figuruje on w kategorii zwodów ze skutecznością 5/6. Mimo że ten mecz nie należał do skrzydłowych, on cały czas pokazuje, że ma umiejętności, by stać się kluczowym graczem drużyny trenera Pawłowskiego.