Tadeusz Pawłowski: Nie oczekuję przeprosin
Jak odniesie się Pan do sytuacji z Arkadiuszem Piechem?
Powiem krótko. Jestem doświadczonym, człowiekiem wiele w życiu widziałem i byłem piłkarzem. Dla mnie nie ma problemu, jak zawodnik pobije się z drugim zawodnikiem, bo to są emocję. Arek przekroczył pewną granicę. Każdy zawodnik ma w kontrakcie zapisane swoje obowiązki. On nie wywiązał się ze swoich obowiązków
Zszedł z boiska podczas treningu?
Tak.
Ma szansę wrócić?
Nie wiem. W tym momencie najważniejszy dla mnie jest mecz z Zagłębiem. Jak emocje opadną, usiądziemy i porozmawiamy.
Oczekuje Pan przeprosin?
Nie.
Zawodnik okazał skruchę?
Nie rozmawialiśmy jeszcze.
Komplikuje to Panu sytuacje?
Ja uważam, że nie ma ludzi niezastąpionych. Mamy innych zawodników i oni będą grali.
Koncepcja gry na dwóch napastników w meczu z Wisłą nie wypaliła?
Wręcz przeciwnie. Mecz z Wisłą był naszym najlepszym meczem od dłuższego czasu. Piłkarsko to wyglądało bardzo dobrze. Trzeba pociągnąć tę koncepcję, a w tej chwili trochę się to ułamało.
Brak Piecha skomplikował Panu sytuację kadrową?
Trochę mnie to boli, bo widział, że wszystko było fair play. Jego postawa podczas okresu przygotowawczego zaprocentowała i to było widać.
Da Pan szansę Jakubowi Łabojko?
Zobaczymy. Dzisiaj wziął udział w zajęciach, jest w kadrze i mamy 2-3, których przewidujemy, że zagrają i jednym z nich jest Łabojko.
A Danielowi Szczepanowi?
Powiem tylko, że jest w kadrze. To samo tyczy się Brozia. Obaj są zdrowi i gotowi.
Jakie wnioski nasuwają się Panu po zobaczeniu treningu kadry?
Trening reprezentacji utwierdził mnie w przekonaniu, że trenujemy bardzo dobrze i nie mamy się czego wstydzić. A co podpatrzyłem to, że reprezentacja pokazuje, że potrzeba czasu, żeby zbudować drużynę.
Jaki sztab ma plan na mecz derbowy?
Oglądaliśmy ostatnie mecze Zagłębia, czy to ligowe, czy sparing. Mamy swoją koncepcję i przewidywanie jak oni będą grali. Na pewno jest pytanie, kim zastąpią Czerwińskiego, czy młodym zawodnikiem, czy doświadczonym Tosikiem, czy może zagrają trzema z tyłu. Musimy wiedzieć, jak mamy się bronić przy rozegraniu piłki w różnych wariantach. Na pewno nie pojedziemy do Lubina po to, by stanąć i czekać co się stanie. Będziemy chcieli grać w piłkę.