Ten mecz musimy wygrać
Klasyka głosi, że derby rządzą się swoimi prawami i jest w tym całkiem sporo prawdy. W takich meczach nie liczy się pozycja w tabeli, sytuacja finansowa klubu czy jakiekolwiek inne sytuacje poza boiskowe. Najważniejsze jest zwycięstwo z odwiecznym rywalem. Nie inaczej będzie tym razem.
W Śląsku niestety nie dzieje się za dobrze. Drużyna nie wygrała od 21 lipca, czyli od sześciu meczów i prawie dwóch miesięcy. Nawet towarzyski mecz z Miedzią Legnica w Oławie zakończył się porażką 0:3. Na domiar złego ostania decyzja o przesunięciu Arkadiusza Piecha do drużyny rezerw za złe zachowanie na treningu wydaje się dolewać oliwy do ognia.
Plusem może być fakt, że trener Pawłowski ma do dyspozycji pełny skład. W sparingu z Miedzią zagrali między innymi Broź, Cotra czy Tarasovs.
Nieobecność Piecha może być okazją na debiut w Śląsku rewelacji II ligi ubiegłego sezonu Daniela Szczepana. W poprzednich rozgrywkach strzelił 13 bramek w 31 meczach i zdecydowanie przyczynił się do awansu GKS Jastrzębia do I ligi. Jest on na pewno brany pod uwagę przez trenera Pawłowskiego nawet pod kątem występu od pierwszej minuty. Sam trener wychwalał mecz z Wisłą, w którym graliśmy dwoma napastnikami. Ten wariant według trenera Pawłowskiego wypadł bardzo pozytywnie i kto wie, czy nie będzie chciał go powtórzyć w meczu z Zagłębiem.
Piątkowe starcie będzie meczem numer 41 pomiędzy tymi rywalami*. Do tej pory Śląsk wygrał derby 15 razy, Zagłębie 17 razy, a ośmiokrotnie padł remis. Ten mecz może przechylić nieco szalę na korzyść WKS-u. Faworyta doszukiwać się trudno, ale obie drużyny mają swoimi kibicom coś do udowodnienia. Spodziewać się można za to bardzo ciekawego widowiska na boisku i na trybunach. W końcu to derby! Emocje gwarantowane!
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław, piątek godz. 18:00
* Statystyki dotyczą jedynie meczów ligowych rozegranych w I i II lidze (dzisiejszej ekstraklasie i I lidze). Tym samym nie są w nie wliczone mecze pucharowe oraz ligowe rozegrane na niższym niż drugi szczebel rozgrywek krajowych.