Chrapek: Legia była do ogrania
Wypowiedź Michała Chrapka z konferencji prasowej przed meczem z Arką Gdynia.
Które ustawienie tobie bardziej odpowiada? 4-4-2 czy 4-5-1?
Nie wiem. W ostatnim czasie przestałem zwracać na to uwagę, nie ma to dla mnie różnicy. 4-4-2 to ustawienie gdzie napastnicy mają trochę więcej pracy z przodu. Jak drużyna przeciwna gra 3 zawodnikami w środku to napastnik musi pomagać. Tak jak mówiłem, dla mnie nie ma żadnej dużej różnicy.
Jak sytuacja z Arkadiuszem Piechem wpływa na zespół?
Nie wpływa to na nas w ogóle Zdarza się i tyle. Szkoda, bo Arek jest ważną postacią tej drużyny i daje dużo jakości. Jest to dla nas duża strata.
Jak Ci się współpracuje z Jakubem Łabojko?
Można powiedzieć, że dotarliśmy się na boisku, szczególnie w meczach. Na treningach były małe sygnały, że idzie to w dobrym kierunku, co pokazały ostatnie mecze. Kuba dopiero wchodzi do ekstraklasy i staram się mu pomóc na tyle na ile mogę. W ostatnich meczach nasza współpraca wyglądała całkiem dobrze. Mecz z Legią nie wyszedł całej drużynie i to nie ulega wątpliwości, ale generalnie idzie to w dobrą stronę.
A z Maćkiem Pałaszewskim?
Myślę, że powoli Maciek nabiera pewności siebie i staje się coraz ważniejszą postacią tej drużyny. Z biegiem czasu będzie coraz lepszy. Jest jeszcze w takim wieku, że dopiero wchodzi w ten półświatek.
Czego spodziewacie się po Arce?
Arka, która przyjeżdża do nas, jest trochę inna niż w zeszłym sezonie. Wydaje mi się, że będzie to dobry mecz z wieloma sytuacjami.
Jak się czujecie fizycznie?
Ogólnie w tym sezonie kondycyjnie wyglądamy bardzo dobrze. Dobrze się czujemy i dobrze biegamy podczas spotkań. Obciążenie było odpowiednie dla tego etapu przygotowań. Nie ma co na ten temat się rozwodzić, wszystko jest w porządku.
Jak wasze nastroje po meczu z Legią?
Mnie osobiście targały myśli, że Legia była do ogrania. Byłem przekonany, że uda nam się wygrać. Stać nas było na zwycięstwo. Legia zagrała dobre spotkanie, szybko operowała piłką, a nam nie udało się nic stworzyć. Z przebiegu meczu wygrali zasłużenie. Widocznie w tamtym dniu tylko na tyle było nas stać. To było bardzo bolesne doświadczenie.