Czy uczeń pokona mistrza?
Starcie Arki ze Śląskiem dla trenerów obu drużyn będzie wyjątkową okazją do ponownego spotkania. Trener Pawłowski miał okazję prowadzić Zbigniewa Smółkę w Polarze Wrocław na trzecim poziomie rozgrywkowym. Obaj Panowie darzą się wzajemną sympatią, lecz na boisku obejdzie się bez sentymentów.
Z racji dość szerokiej siatki kontaktów trenera Smółki, Tadeusz Pawłowski ostrożnie dobierał słowa w kontaktach z mediami. Zarządził wszystkim piłkarzom i członkom sztabu, aby uważali co i komu mówią odnośnie do gry Śląska. Nazwać to ciszą medialną to duże nadużycie. Był to podwyższony stan ostrożności. Jedno jest pewne, przerwę na reprezentację Śląsk wykorzystał do granic. Sztab nie oszczędzał nikogo, pracując nie tylko nad taktyką, ale też nad wytrzymałością by każdy z powołanych na mecz z Arką czuł się świeżo.
Są też ofiary tej dwutygodniowej rozłąki z ekstraklasą. Kontuzji nabawili się Kamil Dankowski, Jakub Łabojko i Daniel Szczepan. Szczególnego pecha ma ten ostatni, gdyż przy nieobecności Arkadiusza Piecha (kara od Komisji Ligi) jego szanse na debiut były całkiem realne. Dodając do tej listy kontuzjowanego Mariusza Pawelca, robi się nam całkiem pokaźna grupa nieobecnych. Na szczęście żadna z kontuzji nie jest poważna i wszystkich zawodników powinniśmy zobaczyć jeszcze w tej rundzie.
Realną szansę na debiut ma za to Piotr Samiec-Talar, który ma pojawić się na ławce rezerwowych w sobotę. Najmłodszy zawodnik pierwszej drużyny WKS-u uchodzi za duży talent i trener Pawłowski ma na niego swój plan. Szkoleniowiec wrocławian nie wyklucza wpuszczenia go na boisko w najbliższym meczu.
Do Wrocławia przyjeżdża mocno niewygodny przeciwnik. Arka Na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów napsuła Śląskowi dużo krwi. Wystarczy spojrzeć na statystyki. W ostatnich sześciu meczach pomiędzy tymi dwoma drużynami WKS wygrał tylko dwa razy i zdobył pięć bramek przy czterech zwycięstwach i dziewięciu bramkach Arki. Czas poprawić ten bilans!