Liczy się tylko zwycięstwo!
Od ostatniego meczu Śląska minął już tydzień, a we Wrocławiu cały czas trwają dyskusje o jego przebiegu i konsekwencjach. O ile o poprzednich meczach mówiliśmy jak o najważniejszych w sezonie, to spotkanie z Górnikiem urasta do rangi meczu o życie. Podopieczni trenera Pawłowskiego muszą zamazać plamę na honorze, jaką jest porażka z Płockiem i odzyskać zaufanie kibiców.
Na korzyść Śląska przemawia fakt, że lepiej spisują się na wyjazdach, a i Górnik nie gra tak dobrze, jak w poprzednim sezonie. Z drużyny Marcina Brosza wyrwano dwa główne trzony zespołu Damiana Kądziora i Rafała Kurzawę, którzy w zeszłym sezonie mieli udział łącznie w 35 bramkach swojej drużyny. Stanowiło to ponad połowę bramek, jakie Górnik wtedy zdobył. Powiedzieć, że w tym sezonie jest trochę gorzej to jak nic nie powiedzieć. Zabrzanie stali się niejako więźniami własnego sukcesu. Notoryczne stawianie na młodych zawodników i sprzedaż tych najzdolniejszych niepoparta praktycznie żadnymi transferami ma swoje odzwierciedlenie w wynikach zespołu. Górnik zajmuje w tym momencie 15. Miejsce z dorobkiem 12 punktów. Mimo że Śląsk znajduje się kilka miejsc wyżej, wystarczy, że Górnik wygra, a już zrównają się punktami.
Wrocławianie nie biorą pod uwagę innego scenariusza jak zwycięstwa. Dyrektor Dariusz Sztylka dosyć jasno wyrażał się na konferencji prasowej. - To jest Śląsk Wrocław. Wygrywanie to obowiązek. Jestem pewny, że zespół na to stać, na pewno będą mecze lepsze i gorsze, nieoczekiwane wygrane lub straty punktów, ale to jest cena przebudowy tego zespołu i najważniejsza dla mnie rzecz to, czy zespół idzie w dobrym kierunku. – komentował całą sprawę, były piłkarz i Mistrz Polski ze Śląskiem.
W najbliższych tygodniach nastąpi weryfikacja zespołu Tadeusza Pawłowskiego i jego sztabu. Jeśli do końca tej rundy stracą szansę na górną ósemkę, pożegnają się z posadą. Walkę więc trzeba zacząć już od najbliższego meczu. Biorąc pod uwagę, ile punktów dzieli Śląsk od ósmego miejsca i jak ciasna jest dolna część tabeli, nie ma tu miejsca na błędy.
O ogromnym pechu może mówić Jakub Łabojko. Młody pomocnik po bardzo dobrych występach zaczął narzekać na ból kości śródstopia. O ile z początku miało go nie być 2-3 tygodnie tak teraz może być konieczna operacja i mówi się już o pauzie nawet do końca sezonu. Na razie nic nie jest jeszcze potwierdzone i kontynuowane są zabiegi mające na celu uniknąć operacji.
Trener Pawłowski zapowiada zmiany na mecz z Górnikiem. Maja one być niewielkie. Na pewno poza kadrą meczową znajdą się kontuzjowani Kamil Dankowski, Jakub Łabojko i Daniel Szczepan. Biorąc również pod uwagę, jak fatalnie z Płockiem zagrał Augusto, a jak dobrze ostatnio prezentuje się Pałaszewski i jak mocno liczy się na Radeckiego, można spekulować, że to ci dwaj pojawią się od pierwszej minuty na boisku w towarzystwie Damiana Gąski. Jest też wariant z Arkiem Piechem zamiast Gąski. - Arek Piech wracający po zawieszeniu dobrze wygląda w treningu. Mamy dwie koncepcje — z Arkiem i bez. Nie ukrywam, że Damian Gąska na "10" zrobił mu bardzo dużą konkurencję — komentuje trener Tadeusz Pawłowski.
Śląsk pokazał w tym sezonie, że jak pali im się grunt pod nogami potrafią zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Nie inaczej powinno być tym razem, gdyż w przypadku porażki będzie bardzo ciężko wyjść z tej sytuacji z twarzą. Liczy się tylko zwycięstwo i takie nastawienie powinno towarzyszyć naszym zawodnikom.