Lukas Haraslin: Byłem w lepszej sytuacji niż obrońca
Mecz Śląska z Lechią Gdańsk ocenia zawodnik klubu z Gdańska, Lukas Haraslin.
Lukas Haraslin:Po ostatnim urazie trenowałem i schładzałem bolące miejsce, przed meczem nie czułem bólu. Kiedy się okazało, że zagram we Wrocławiu? Jeszcze w czwartek na treningu nie było wiadomo, bo gdzieś tam pojawiał się ból przy dośrodkowaniach. Starałem się o tym nie myśleć. Na szczęście to tylko mocne stłuczenie i cieszę się, że mogłem zagrać ze Śląskiem.
Rozpędzony napastnik zawsze jest w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do obrońcy stojącego plecami do bramki. Widziałem, że jeden z zawodników źle zagrał do tyłu, ruszyłem i mogłem wyprzedzić Piotra Celebana, bo on musiał się odwrócić i stracić sekundę-półtorej. Będąc przed bramkarzem chciałem strzelić obok niego i wyszło to bardzo dobrze.