Derby na odkupienie win
Zbliża się najważniejszy mecz sezonu. Derby zawsze rozpalają wyobraźnię oraz emocje kibiców obu drużyn i nie inaczej będzie tym razem. Do Wrocławia przyjeżdża Zagłębie Lubin, które może okazać się idealnym przeciwnikiem na odkucie się w oczach kibiców i oddalenie od strefy spadkowej.
Marzenia prysły i plany o awansie do górnej ósemki możemy odłożyć na bok. Teraz najważniejsze jest oddalenie się od strefy spadkowej, a to na razie wychodzi Śląskowi średnio. Trener Lavicka ma mieszane wejście do polskiej Ekstraklasy. Prawie okazał się cudotwórcą po meczu z Sosnowcem tylko po to, żeby tydzień później okazać się patałachem, który nic nie potrafi. Jak jest na prawdę? Nie wiadomo. Wiemy natomiast, że za wcześnie na jakiekolwiek osądy i przesadne wychwalanie trenera Lavicki jest tak samo nie na miejscu, jak mieszanie go z błotem po dwóch meczach. Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz.
Zdecydowanie w tym spotkania więcej do udowodnienia ma Śląsk. Przede wszystkim każdy, kto wystąpi w tym meczu w zielonej koszulce, musi pamiętać okropne lanie, jakie Miedziowi sprawili naszym zawodnikom w poprzedniej rundzie na swoim stadionie. Wtedy to na stadionie w Lubinie WKS przegrał 0:4 pomiędzy innymi świetnym meczu w wykonaniu Starzyńskiego i samobójczej bramce Marcina Robaka. Ta bolesna porażka długo nie zostanie zapomniana we Wrocławiu, co jeszcze bardziej powinno zachęcić piłkarzy Śląska do rewanżu.
Dobrą informacją jest fakt, że trener Lavicka będzie miał niemal całkowity komfort przy wyborze składu. Z choroby wyleczył się już Igors Tarasovs więc jedynym kontuzjowanym na chwilę obecną pozostaje Augusto. Jedynym znakiem zapytania może być Damian Gąska, który w tym tygodniu został ojcem i być może sztab uzna, że młody zawodnik potrzebuje teraz spędzić czas z rodziną.
Największym problemem Śląska w tej rundzie niewątpliwie jest nieskuteczność. - To prawda, że zarówno z Zagłębiem Sosnowiec, jak i z Wisłą, stwarzaliśmy sobie okazje bramkowe, których nie potrafiliśmy wykorzystać. To nasz największy problem-skuteczność w ostatniej fazie akcji, wykończenie. Dla mnie, jako trenera, jest pozytywne, że potrafimy stworzyć szanse do strzelenia gola, jednak najważniejsza jest efektywność i pracujemy podczas treningów, by być skuteczniejszymi w meczach — przekonuje Vitezslav Lavicka, trener Śląska Wrocław. Rozwiązanie problemu musi nastąpić szybko, gdyż każdy punkt w obecnej sytuacji jest na wagę złota i każda zmarnowana sytuacja może kosztować ich utratę.
Lubinianie przyjadą do Wrocławia po dwóch zwycięstwach z rzędu. W tym ostatnio dość przekonująco pokonali innego rywala z dolnego śląska Miedź Legnicę 3:0. Jeśli do tego dodamy 9 punktów przewagi w tabeli, faworyt jest pewny. Oczywiście faworyt na papierze jeszcze nic nie oznacza i punkty trzeba najpierw podnieść z boiska, ale na pewno Śląsk nie będzie miał łatwego zadania. Niemniej kibicowskie święto gwarantowane więc warto wybrać się na stadion i z całych sił dopingować naszą drużynę.
23. kolejka Ekstraklasy, Śląsk Wrocław — Zagłębie Lubin, poniedziałek (25 lutego), Stadion Wrocław przy Alei Śląskiej, godz. 18.