Ojrzyński: Całe szczęście, że wygraliśmy
Najważniejsze były trzy punkty i ta sztuka nam się udała. Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu. Mieliśmy trochę szczęścia, bo Śląsk też miał swoje sytuacje do zdobycia bramki. Kilka rzeczy zmieniliśmy od ustawienia i personaliów po system gry i rozgrzewkę dlatego było trochę nerwowości i niepewności. To był mecz stałych fragmentów gry. Dużo pracy przed nami, oby te punkty i szczęście było przy nas. Najbliższe spotkanie będzie dla nas arce trudne. - komentował po spotkaniu trener Leszek Ojrzyński.
Na czym się Pan skupiał podczas przygotowań do tego spotkania przez ostatnie 4 dni?
Przede wszystkim na poznaniu chłopaków i analizie ostatnich spotkań. Nie wnikałem jaka była historia przygotowań tych zawodników. Skupiałem się tez na rozmowach indywidualnych oraz na treningach, bo mieliśmy możliwość trochę ciężej popracować z zawodnikami, którzy nie grali w Gliwicach. Ci, którzy byli przez większość czasu na boisku z Piastem, trenowali mało albo wcale. Trzeba było popracować nad ustawieniem i stałymi fragmentami gry. Chcieliśmy mieć więcej akcji z gry dlatego nie zagraliśmy trójką w pomocy tylko Ricardinho był ustawiony zaraz za napastnikiem. Boki też ustawiliśmy tak, żeby Szwoch schodził do środka. Próbował to robić, ale Celeban skutecznie wybijał go z rytmu. Przyjdzie czas na coś więcej niż ładną grę dzisiaj najważniejsze były punkty. Śląsk moim zdaniem rozegrał całkiem niezłe zawody, widziałem ich gorsze mecze.
Co udało się wam zrealizować w tym spotkaniu?
Zagrać na zero z tyłu. Chcieliśmy też zdobyć bramkę na początku spotkania dlatego poszliśmy odważnie do przodu, ale nie czuliśmy się w tym za dobrze. Liczyłem na inteligencję i doświadczenie tych zawodników dlatego nie wystawiłem młodych. Całe szczęście, że wygraliśmy. Może można się przyczepić do stylu, ale wcześniej Wisła rozgrywała ładniejsze mecze a punkty uciekały. Zobaczymy co będzie dalej. Bardzo ciężkie mecze przed nami i oby zdrowie dopisywało moim zawodnikom. Patrzymy na to z dużym optymizmem.
Przy pierwszym golu zastanawiał się Pan jak zawodnicy rozegrają ten rzut wolny pośredni?
Nie to już było wiadomo jak podszedł Szwoch a Furman ustawił się trochę dalej. Chociaż tam jeszcze Ricardinho był na zamknięciu, ale to było za bardzo ryzykowne. Było widać, że będzie strzał. Szczęście w tej sytuacji było po naszej stronie. Zaangażowanie również, bo to pressing naszego zawodnika zmusił obrońców Śląska do błędu i po nim zdobyliśmy bramkę.
Co się dzieje ze Stiliciem?
Semir walczy o skład. Dzisiaj jest po treningu, bo grupa, która nie grała, miała dzisiaj mocny trening. Rozmawiałem z nimi i byli zadowoleni i zmęczeni jednocześnie. Musimy liczyć na każdego zawodnika. Każdy, kto przebiera się u nas w szatni może okazać się kluczowy w następnym meczu i tak samo liczę na Semira. Na razie pracujemy i zobaczymy jak to będzie. Trzeba się cieszyć, że mamy jeszcze w zanadrzu takich zawodników. Na pewno z niego skorzystamy, a kiedy to ciężkie pytanie.