Wypożyczenie - progres czy stagnacja?
stomil.olsztyn.pl; gieksa.pl; transfermarkt.pl | skomentuj (4)
Przed startem sezonu 2018/2019 w budynku klubowym był spory ruch. Kilkunastu zawodników dołączyło do kadry zespołu, z kilkunastoma się pożegnano. W grupie piłkarzy wyjeżdżających znalazło się kilku młodych i zdolnych.
Młodzi i zdolni ze stolicy Dolnego Śląska mieli wyjechać tylko na rok. Ograć się, nabrać doświadczenia i wrócić do Wrocławia by walczyć o pierwszy skład. Przeanalizujmy kto wypożyczenie wykorzystał, kto grał mniej niż powinien, a kto miniony sezon może uznać za zmarnowany.
Adrian Łyszczarz
Wypożyczony do GKS-u Katowice (1. liga)
17 spotkań
1159 minut
1 bramka, 1 asysta
To nie była udana przygoda Adriana Łyszczarza z GKS-em. Pobyt w Katowicach można podzielić na dwie części. W 2018 roku grał całkiem sporo. Nie były to jednak regularne występy. Minuty spędzone na boisku przeplatał godzinami przesiedzianymi na ławce rezerwowych. To właśnie jesienią ubiegłego roku strzelił jedyną bramkę i zanotował jedyną asystę. To zdecydowanie za słaby wynik dla ofensywnego pomocnika. Swoją opinię na temat gry Adriana Łyszczarza wyraziła redakcja GieKSa.pl: „Gdy przychodził do GieKSy miał być głównym młodzieżowcem ( nie było jeszcze Puchacza). Przy trenerze Paszulewiczu ciężko było określić na jakiej pozycji będzie grać, bo w sparingach zdarzyło się, że grał jako 10-tka ( Paszulewicz grał na dwie 10-tki). Zdarzyło się, że był próbowany na skrzydle. W lidze grał na pozycji 10-tki i na początku ciężko było mu się odnaleźć. Wydawało się, że zderzył się z 1. ligową rzeczywistością albo z trudnymi przygotowaniami. Meczem, który miał być przełomowy to wygrana z Wigrami w 5. kolejce. Zaprezentował się wtedy bardzo dobrze, prowadził grę, starał się brać ją na siebie. Było wszystko czego oczekiwał trener i kibice. Po tym meczu jednak przyszły porażki, zmiany w składzie ( Paszulewicz bardzo rzadko wystawiał dwóch młodzieżowców, skupiając się na Puchaczu). Po zmianie trenera odżył na chwilę w Olsztynie, gdzie strzelił ładną bramkę.” W 2019 roku Łyszczarz na boisku pojawił się ledwie trzy razy. Dwukrotnie zagrał w pełnym wymiarze czasu. - Jeśli chodzi o progres to w GieKSie w ogóle go nie zrobił, wręcz grał coraz gorzej – zakończył jeden z redaktorów serwisu. Słabe występy w Katowicach nie zniechęciły jednak selekcjonera Jacka Magierę, który powołał wychowanka Śląska do kadry Polski na mistrzostwa Świata U-20.
Maciej Pałaszewski
Wypożyczony do Stomilu Olsztyn (1. liga)
12 spotkań
636 minut
1 bramka
To miał być przełomowy sezon dla Macieja Pałaszewskiego. Rozgrywki rozpoczął w pierwszym składzie. Z wyjściowego składu wypadł dopiero w 7. kolejce. Dość regularnie grywał jeszcze do końca listopada. Brak ustabilizowanej formy, nerwowość na murawie i fatalne wybory w rozegraniu piłki połączone z kiepską grą całego zespołu sprawiły, że 2018 roku na boisku już się nie pojawił. Trener Vitezslav Lavicka, po przepracowanych okresie zimowy zadecydował o wypożyczeniu Macieja do 1. ligowego Stomilu. Początki w Olsztynie były trudne. Nie mógł wywalczyć miejsca w wyjściowym składzie zespołu walczącego o utrzymanie. Do pierwszej jedenastki wskoczył w 30. kolejce i nie oddał już miejsca do końca rozgrywek. Od momentu awansu Pałasza do składu Stomil zanotował serię czterech kolejnych spotkań. Przegrał tylko w meczu kończącym sezon, w którym Pałaszewski strzelił bramkę. O opinię o młodym zawodniku poprosiłem Emila Mareckiego, redaktora serwisu stomil.olsztyn.pl: „Maciej Pałaszewski do Stomilu trafił po to żeby się odbudować i wykorzystał swoją szansę do regularnej gry. Natychmiast nie wskoczył do podstawowej jedenastki, bo do Olsztyna trafił dwa dni przed pierwszym ligowym spotkaniem z GKS-em Tychy. Z treningu na trening wyglądał coraz lepiej i po kontuzji Pawła Głowackiego pod koniec marca na dobre wywalczył sobie miejsce wyjściowym składzie. Widać było u niego predyspozycję do gry ofensywnej, umiał zagrać odpowiednią piłkę. Nie dziwię się, że trener Piotr Zajaczkowski z chęcią widziałby Pałaszewskiego nadal w Stomilu.”
Sebastian Bergier
Wypożyczony do Wigier Suwałki (1. liga)
19 spotkań
676 minut
Bez bramki i asysty
Mam wrażenie, że z zawodnika, który niszczył rówieśników w Centralnej Lidze Juniorów nie zostało już nic. Znakomite występy w juniorach w sezonie 2017/2018 zaowocowały debiutem w pierwszym zespole. Debiutem udanym. Nie zdobył bramki, potwierdził natomiast, że ma ogromy talent i potencjał. O możliwościach młodego napastnika wiedzą wszyscy we Wrocławiu. Wobec niewielkich szans na występy w składzie zdecydowano o wypożyczeniu do 1. ligi. Efekt? Niespełna 700 minut, brak bramek, brak asyst i stagnacja. Nie tego oczekuje się w Śląsku od Bergiera. Latem wróci do klubu i tylko eksplozja formy może go zatrzymać w kadrze zespołu na nowe rozgrywki. Jest jeszcze jeden aspekt pozasportowy, który może o pozostaniu zadecydować...
Konrad Poprawa
wypożyczony do Skry Częstochowa (2. liga)
11 występów
721 minut
1 bramka
Młody stoper, który ma za sobą debiut w ekstraklasie, sezon 2018/2019 spędził na wypożyczeniu w Skrze Częstochowa. I w tym przypadku nie można mówić o idealnym wykorzystaniu czasu poza Wrocławiem. Zadebiutował w październiku 2018, następnie na murawie zameldował się w marcu 2019 roku. Do wyjściowego składu wskoczył dopiero od 28. kolejki. Strzelił bramkę w wygranym spotkaniu z Gryfem Wejherowo. Obrona Śląska wymaga wzmocnień, jednak czy będzie nim Konrad Poprawa? Wątpię.
Łukasz Wiech
wypożyczony do Ruchu Chorzów ( 2. liga)
12 występów
1080 minut
1 bramka, 1 asysta
Jesień 2018 roku zmarnował we Wrocławiu. Zimą trafił na wypożyczenie do Ruchu. W Chorzowie z miejsca wywalczył miejsce w wyjściowym składzie i tylko raz zabrakło go w kadrze. Powodem pauzy był nadmiar żółtych kartek. W ciągu półrocznego pobytu w Ruchu strzelił bramkę i zanotował asystę. Dobrymi występami nie uchronił jednak Chorzowian przed spadkiem do 3. ligi. Latem wróci do Wrocławia. Czy wywalczy miejsce w składzie na nadchodzący sezon?
Młodzi i zdolni wyjeżdżali z Wrocławia z jasno określonym celem. Zmężnieć, nabrać doświadczenia i wrócić do klubu by walczyć o miejsce w składzie i regularne występy w ekstraklasie. Wydaje się, że największe szanse na to ma Maciej Pałaszewski. Nie będzie on jednak traktowany jako młodzieżowiec, a taki od nowego sezonu musi grać. Regulamin ułatwia więc zadanie Adrianowi Łyszczarzowi i Sebastianowi Bergierowi.
Dopisek: na wniosek klubów ekstraklasy piłkarz z rocznika 1998 również będzie traktowany jako młodzieżowiec.