O Kapitanie! Mój Kapitanie!
Fot: Rafał Sawicki, Paweł Lipnicki, Marcin Folmer | skomentuj (8)
Wiemy już, kto zostanie następcą Marcina Robaka jako pierwszy napastnik Śląska. Niestety wciąż nie mamy pojęcia, kto zastąpi go w roli kapitana drużyny.
Osoba kapitana jest niesamowicie istotna we współczesnym futbolu. Nie tylko pełni on rolę łącznika między sztabem szkoleniowym a resztą zawodników, ale też musi mieć odpowiedni charakter. W końcu od kogo kibice mają oczekiwać ambicji i zaangażowania na boisku, jeśli nie od kapitana? Poprzedni sezon pokazał, że w Śląsku trzeba naprawdę sporo się natrudzić, aby być uznanym odpowiednim człowiekiem na to stanowisko. Kto więc będzie nosił opaskę na ramieniu w sezonie 2019/2020?
Piotr Celeban
Popularny Celik pełnił funkcję kapitana nieprzerwanie od 2015 roku. Trudno się zresztą temu dziwić. Zakończony sezon był jego dziewiątym spędzonym w Śląsku. W barwach drużyny z Wrocławia rozegrał grubo ponad 300 spotkań, a po powrocie z Rumunii nie zastanawiał się długo, zanim ponownie wzmocnił swój ukochany klub. Ten fakt najlepiej obrazuje jego przywiązanie do barw Śląska. W poprzednim sezonie był niekwestionowanym liderem zespołu, prowadzonego przez Tadeusza Pawłowskiego. Niestety, jego boiskowa forma szła w parze ze słabymi wynikami drużyny. Celeban stracił opaskę kapitańską razem z miejscem w wyjściowej jedenastce. Na mecz z Lechem w 18. kolejce drużynę wyprowadził już Robak. Był to jednocześnie ostatni mecz Pawłowskiego w roli trenera pierwszego zespołu.
Piotrek odzyskał miejsce w składzie na początku rundy wiosennej, ale już do końca sezonu musiał się godzić z brakiem opaski kapitańskiej.
Wojciech Golla
Po przyjściu Vitezslava Lavicki do Wrocławia sporo się zmieniło. Czeski szkoleniowiec miał inny pomysł na zespół niż jego poprzednik, a jako idealnego kandydata na kapitana od razu upatrzył Marcina Robaka. Pod jego nieobecność zespołem dowodził natomiast świeżo sprowadzony do Wrocławia Wojciech Golla. Nie trwało to jednak długo długo. Po przegranym w Krakowie meczu z Wisłą Golla oddał opaskę powracającemu po kontuzji Robakowi. Do końca sezonu założył ją jeszcze tylko raz, w Kielcach, kiedy to najlepszy snajper Śląska musiał pauzować za kartki.
Warto dodać, że podczas swojego ostatniego sezonu w holenderskim NEC Nijmegen, też zdarzało mu się biegać z opaską na ramieniu. Doceniono go za granicą. Może faktycznie jest odpowiednią osobą do pełnienia tak wymagającej funkcji?
Mariusz Pawelec
Mimo zdecydowanie najdłuższego stażu w drużynie, Mario nigdy nie pełnił funkcji kapitana. Był prawdziwym specjalistą od czarnej roboty, ale nie wykazywał cech lidera drużyny. Choć to, być może, uległoby zmianie wraz z otrzymaniem opaski. Przez wiele lat Pawelec pozostawał pod tym względem w cieniu swoich kolegów ze Śląska – najpierw Sztylki i Mili, potem braci Paixao i Mariusza Pawełka, a w końcu swojego wieloletniego partnera ze środka obrony, czyli Piotrka Celebana.
Poprzedni sezon zawodnik zakończył fantastycznie, stając się pierwszoplanowym bohaterem walki o utrzymanie w Ekstraklasie. Raz jeszcze zaskarbił sobie ogromną sympatię kibiców i chyba nikt w klubie nie miałby nic przeciwko, gdyby to Mariusz Pawelec trzymał w ryzach całą szatnię. Jedyną niewiadomą pozostaje to, czy Mario utrzyma pewne miejsce w wyjściowym składzie. W końcu co to za zwyczaj, żeby kapitan siedział na ławce?
Krzysztof Mączyński
Wszystkich powyższych może podzielić człowiek, któremu trener Lavicka być może będzie chciał przypisać nową rolę. Co prawda to nie on był odpowiedzialny za sprowadzenie Mączyńskiego do Wrocławia, ale na wiosnę konsekwentnie na niego stawiał. Samemu piłkarzowi brakowało sporo do poziomu, który prezentował chociażby w Wiśle, lecz ciężko było mu odmówić ambicji i determinacji. Mąka często pokrzykiwał na kolegów, podpowiadał im i pomagał się ustawiać. Wziął też stronę partnerów z drużyny w sprzeczce z kibicami po meczu z Górnikiem. Co prawda wielu fanom mogło się to nie spodobać, ale na pewno trzeba docenić fakt, że nie jest to piłkarz, który chowa głowę w piasek po porażce.
Bycie liderem zespołu Mączyński ma w naturze. Opaskę zdarzało mu się nosić już w Górniku, a po przeprowadzce do Chin również kilka razy wybiegał na murawę jako kapitan. Zdaje się też, że nie będzie miał problemów z regularną grą w nowym sezonie. Może to będzie lider nowego Śląska?
Pierwszy sparing
Za nami pierwszy mecz przygotowujący drużynę do nowego sezonu. W sobotę w Trzebnicy Śląsk wygrał z Odrą Opole 2:1, a my mogliśmy zaobserwować w tym spotkaniu dwie zupełnie różne jedenastki. W pierwszej połowie funkcję kapitana pełnił Golla. W drugich 45 minutach opaskę przejął Pawelec, który na boisku grał obok Celebana. Warto dodać, że Mączyński nie mógł uczestniczyć w meczu z powodu kontuzji.
To tylko pierwszy sparing. Nie wydaje się, żeby był bardzo miarodajny. Pokazuje jednak pewną hierarchię, która obecnie panuje w zespole. Mimo wszystko nie ulega wątpliwościom, że wiele spraw, w tym również i ta, wyklaruje się podczas obozu w Słowenii, do którego pozostało coraz mniej czasu. Chcielibyśmy tam dla was pojechać i na bieżąco zdawać raporty z przygotowań Śląska. Aby nam to umożliwić, odwiedźcię stronę slowenia.slasknet.com.
A kogo wy widzielibyście w roli kapitana Śląska w przyszłym sezonie?