Raport z treningu (2019.08.06)
Fot. J. Wietrzyńska | skomentuj (0)
Trenerzy i piłkarze Śląska nie mają zbyt wiele czasu na przygotowania do kolejnego meczu ligowego. W niedzielę wrocławianie walczyli w stolicy, a już w piątek czeka ich starcie w Poznaniu. - Myślę, że czasu będzie wystarczająco na to, żeby się przygotować. Teraz trzeba zrobić szybką analizę i odnowę i będziemy przygotowywać się do meczu z Lechem – mówił po meczu z Legią Michał Chrapek.
We wtorek zespół WKS-u ćwiczył na bocznym boisku przy Oporowskiej. Najważniejsza informacja to, że nikt nie ucierpiał specjalnie w meczu z Legią. Zarówno Chrapek, który z Łazienkowskiej wyjeżdżał z owiniętą kostką, jak i Przemysław Płacheta, zmieniony w trakcie drugiej połowy, normalnie trenowali.
Trening trwał nieco ponad godzinę, a przedstawiciele mediów mogli obserwować tylko pierwszą część zajęć. W jej trakcie osobno pod okiem Krzysztofa Osińskiego ćwiczyli bramkarze, a osobno gracze z pola. Po kolejnym dobrym występie Matusa Putnocky’ego trener bramkarzy nie miał powodów do narzekań. - Gdybyśmy przegrywali, to nawet fenomenalny występ bramkarza nic by nie dał. Najważniejsze jest, że drużyna zdobywa punkty – cieszył się Osiński.
W zajęciach uczestniczył zarówno Israel Puerto, jak i Diego Živulić, najnowszy nabytek WKS-u. Być może Hiszpan nich po raz pierwszy znajdzie się w meczowej kadrze, raczej w Poznaniu nie zobaczymy Chorwata. I nie chodzi tylko o certyfikat, który musi spłynąć z Cypru, ale także przygotowanie fizyczne pomocnika. Wydaje się, że nieco czasu Michałowi Polczykowi, trenerowi przygotowania fizycznego, zajmie doprowadzenie go do odpowiedniej dyspozycji. Intensywna praca już się rozpoczęła - Živulić z boiska zszedł jako ostatni, wykonując dodatkową pracę, gdy reszta graczy Śląska już przebywała w szatni.