Tak zagramy z Zagłębiem?
Wracamy po przerwie na reprezentację i wakacje. Mimo, że od spotkania z Pogonią minęły już niemal trzy tygodnie muszę wspomnieć, że nie pomyliłem się typując skład na pojedynek z Portowcami. Teraz czas na derby.
Jakie zestawienie personalne na starcie z Zagłębiem?
Myślę, że to już czas by nieco pomieszać w składzie, a może przede wszystkim w ustawieniu. Preferowane od początku sezonu 1-4-2-3-1 zmieniam na 1-4-3-3.
Bramkarz: Matus Putnocky. Niezmienialny, niezastąpiony. Filar i opoka drużyny od początku sezonu. Druga najlepsza defensywa to głównie jego zasługa. Nikt we Wrocławiu nie wyobraża sobie obecnie podstawowej jedenastki bez Słowaka.
Prawa obrona: Łukasz Broź. Po znakomitym początku sezonu obecnie znajduje się na równi pochyłej. Niewiele daje w ofensywie, wciąż jest jednak pewny w obronie. Raczej nie popełnia błędów. Jutro czeka go trudny pojedynek z Boharem.
Środek obrony: Israel Puerto. Wskoczył do składu w miejsce Celebana i gra bardzo dobrze. Wciąż jest w trakcie ogrywania. Nie grał długo i to widać. Z każdym kolejnym spotkaniem prezentuje się jednak pewniej. Fizycznie i technicznie bez zarzutów. Wiosną może być jednym z najlepszych na swojej pozycji.
Środek obrony: Wojciech Golla. Podobnie jak Putnocky – niezmienialny. W starciu z Górnikiem osiągnął najwyższy instat.
Lewa obrona: Mateusz Hołownia. Zagrał z Pogonią i nie zawiódł. Z Górnikiem ze względów taktycznych wystąpił Stiglec. Mobilność skrzydłowych Zagłębia wymaga by na boku obrony zagrał Hołownia. Jest młodszy, szybszy i zwinniejszy od swojego konkurenta. W sobotę musi zatrzymać będącego w znakomitej formie Ziveca.
Środkowi pomocnicy: Jakub Łabojko, Diego Zivulić i Michał Chrapek. Zaskoczeni? Zivulić to ściana od której powinni się odbijać pomocnicy Zagłębia. Jakub Łabojko to zawodnik, który wokół tej ściany powinien biegać. Michał Chrapek to piłkarz, który ustawiony przed defensywnym murem powinien otrzymać swobodę. Trener Lavicka musi odzyskać Chrapka dla drużyny. To ustawienie, które pozwoli uwypuklić wszystkie walory wychowanka Wisły Kraków.
Prawe skrzydło: Robert Pich. Lewa strona, środek, prawa strona. Słowak to najbardziej wszechstronny ofensywny zawodnik Śląska. Nie dysponuje już taką szybkością jak Musonda. Ma jednak umiejętności do gry kombinacyjnej. W trakcie meczu odnajdzie się również w innych sektorach boiska. Nie może jednak zapomnieć o pomocy dla swojego obrońcy. Zagłębie dysponuje niebezpiecznymi skrzydłami.
Lewe skrzydło: Przemysław Płacheta. Tutaj wybór jest oczywisty. Gdyby tylko zachował więcej spokoju i opanowania miałby już na koncie kilka bramek i miano najlepszego letniego transferu ligi. Pozostaje siłą napędową w zespole trenera Lavicki. Do poprawy ma grę w defensywie. Nierzadko zdarza mu się zapomnieć o swoim przeciwniku.
Napastnik: Mateusz Cholewiak. To właśnie z pozycją napastnika miałem największy dylemat. Dlaczego Cholewiak? Podobnie jak Exposito dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi. Podobnie jak Szczepan potrafi biegać i walczyć z defensorami przeciwnika o piłkę. W odróżnieniu od nominalnych atakujących, potrafi zaatakować strefę obronną przeciwnika z boków boiska. Jest trudny do upilnowania do stoperów przeciwnika.
Taktyka na Zagłębie?
W Lubie zamiata nowa miotła. Analiza przeciwnika jest więc utrudniona. Widać już pierwsze zmiany, jakie proponuje słowacki trener jutrzejszych przeciwników. Skupmy się jednak na ustawieniu WKS-u. Dlaczego zdecydowałem się na zmianę ustawienia? Sposób gry Śląska nie jest już takim zaskoczeniem dla rywali. Taktyka 4-3-3 daje więcej możliwości w grze ofensywnej. Trzech najbardziej wysuniętych zawodników może dowolnie zamieniać się miejscami. Trzech środkowych pomocników pozwoli „uwolnić” głowę Michała Chrapka. Więcej miejsca w grze do przodu powinni zyskać boczni obrońcy.