Wyjątkowa wizyta Płachety
W piątek w ramach projektu „Na Szewskiej” Klub Kibiców Niepełnosprawnych zaprosił kolejnego piłkarza Śląska Wrocław. Tym razem pojawił się Przemysław Płacheta, młodzieżowy reprezentant Polski i uczestnik tegorocznego Euro U21 we Włoszech.
To kolejny zawodnik naszej drużyny, którego sprowadził do świetlicy ambasador KKN-u, Mariusz Pawelec. W związku ze zbliżającym się jubileuszem powstania KKN, który dla Mario jest jednocześnie kolejną rocznicą gry w WKS-ie, kibice niepełnosprawni uhonorowali swojego idola grafiką „11 lat wspólnej drogi dla Śląska”.
KLIKNIJ, by zobaczyć galerię z tego wydarzenia
Spotkania na Szewskiej ze znanymi osobistościami mają zawsze to coś, czego nie mają inne wydarzenia tego typu. Atmosfera tu ma zawsze nutkę kameralności, a powszechną zasadą jest brak rejestracji rozmów i dbałość o pozostawienie szczegółów rozmowy w gronie uczestników.
Przemysław Placheta to zawodnik, którego przedstawiać nie trzeba. Nie boi się dryblingu, szybki skrzydłowy jest na ustach wszystkich od początku sezonu 2019/2020. Z tej strony jest powszechnie znany, ale w rozmowie z KKN pokazał kim jest na co dzień. To skromny i trochę nieśmiały chłopak z całkiem sporym bagażem doświadczeń jak na młodzieżowca. Rozmowa z takim człowiekiem pokazuje, czym tak naprawdę jest kariera piłkarza.
Przemek opowiedział o tęsknocie za rodziną, kiedy w wieku 13 lat opuścił dom rozpoczynając naukę w SMS Łódź, o trudach przejścia do zagranicznego klubu jakim był dla niego transfer do RB Lipsk. Bez znajomości języka, daleko od domu, robił to, co kochał. Słyszeliśmy też o trudach treningów, których poziom wykraczał daleko ponad to, czego uczono go w polskich klubach.
W końcu usłyszeliśmy o trudnej decyzji powrotu do kraju, w potrzebie odbudowania się, bo miał poczucie zatrzymania się w rozwoju. Było o dziewczynie, o gotowaniu, o samochodach, o polskim olimpijczyku w czwórkach bobslejowych i jednocześnie złotym medaliście z ME w Amsterdamie, a prywatnie bracie Przemka. Było o wszystkim. Dwie godziny bardzo ciekawej rozmowy.
Nie tak dawno gościem KKN-u był Piotr Celeban i choć kariera obu zawodników szła innymi torami, to wspólnym mianownikiem jest rodzina. To jak ich wspierali, inspirowali do pracy i poświęceń jest niesamowite. I jest jeszcze jeden wspólny mianownik – Vitezslav Lavicka. Z opowieści o kulisach gry w Śląsku wyłania się jeden bohater każdej z opowieści. Jest nim trener, a słowa jakimi opisują go zawodnicy są niemal takie same i zawsze potwierdzają wsparcie dla zawodników, zrozumienie, budowanie atmosfery, gdzie każdy jest ważny dla drużyny.
Zderzenie się ludzi, którzy z własnego ciała wyciągają 150% możliwości, z ludźmi, których ciało pozwala na 90%, 50% czy tylko 10% sprawności, jest czymś niesamowitym. W teorii sportowiec i osoba niepełnosprawna znajdują się na dwóch krańcach osi. Tak naprawdę są po tej samej stronie wykresu. Jak powiedział Płacheta, kiedy widzi kibica niepełnosprawnego 300-700 km od domu, który walcząc ze swoją niepełnosprawnością jedzie na mecz ukochanej drużyny, to jakie on ma prawo do skarżenia się na gorszy dzień, czy „bolący paluszek”? Wszystko jest w naszych głowach, a bariery są po to, by je łamać!
(Projekt „Na Szewskiej 2019” finansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych będących w dyspozycji Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu)