Pogrom w meczu rezerw!
W rozgrywanym w środku tygodnia spotkaniu 14. kolejki 3. Ligi, rezerwy Śląska rozgromiły drugą drużynę Górnika Zabrze aż 4:0.
Jak to zwykle bywa, skład rezerw Śląska zasiliło w tym meczu kilku zawodników na co dzień trenujących z pierwszą drużyną. Na boisku mogliśmy oglądać między innymi Mateusza Cholewiaka i Daniela Szczepana.
Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie przyjezdni. Już w 5. minucie spotkania tragicznym podaniem popisał się kapitan Śląska, Adrian Sobczak, a do piłki dopadł Dariusz Kamiński, który popędził w stronę bramki Dariusza Szczerbala. Skrzydłowy zabrzan chciał jednak mijać bramkarza gospodarzy, a ten świetną interwencją uchronił Śląsk od straty gola. Kilkanaście minut później wrocławianie objęli prowadzenie. Świetnie w środku pola poradził sobie Przemysław Bargiel, który odegrał piłkę na lewą stronę, do odważnie wchodzącego Sebastiana Bergiera. Ten ułożył sobie piłkę na lewej nodze i huknął nie do obrony. Piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od ziemi i wypadła poza bramkę, a z najbliższej odległości dobił ją do siatki Szczepan. Sędzia asystent wskazał jednak, że futbolówka po strzale Bergiera odbiła się już za linią bramkową.
W 23. minucie zdawało się, że Górnik zdobył bramkę wyrównującą. Świetne dośrodkowanie młodziutkiego Thomasa Pranicy zamknął Kamiński i głową umieścił piłkę w siatce. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego i nie uznał bramki. Kilka minut później to Śląsk mógł podwyższyć prowadzenie. Do piłki po rzucie rożnym wyskoczył Konrad Poprawa, ale jego uderzenie z bliskiej odległości świetnie wybronił Bartosz Neugebauer. W 34. minucie Bergier dopadł do bezpańskiej piłki tuż za polem karnym i technicznym strzałem chciał umieścić ją w siatce, lecz bramkarz Górnika znowu stanął na wysokości zadania. Przed przerwą goście mogli jeszcze wyrównać, ale strzał Kamińskiego nieznacznie minął bramkę Śląska.
Na drugą połowę nie wyszedł już Cholewiak, a jego miejsce w jedenastce zajął Piotr Samiec-Talar. Młody napastnik nieco rozruszał grę ofensywną Śląska. W drużynie Górnika boisko opuścił natomiast znany z ekstraklasowych boisk Alasana Manneh, co znacznie ułatwiło gospodarzom zadanie. Drugą część spotkania znowu lepiej zaczęli goście, a w 51. minucie po raz kolejny wykazać się musiał Szczerbal. Tym razem strzał oddał bardzo ofensywnie usposobiony lewy obrońca zabrzan, Bartłomiej Eizenchart, który spróbował pokonać golkipera WKS-u z ostrego kąta. Trzy minuty później Śląsk wyprowadził fantastyczną kontrę. Kilkadziesiąt metrów z piłką przebiegł Bargiel, po czym wyłożył ją na tacy Bartoszowi Boruniowi. Pomocnik pomylił się jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie trafił nawet w światło bramki.
Podwyższenie prowadzenia przyszło jednak już w 66. minucie. Gapiostwo rywali wykorzystał Sobczak, który szybko wykonał rzut wolny i uruchomił Bargiela. Ten wpadł w pole karne i oddał strzał w długi róg bramki, którego golkiper Górnika nie był w stanie zatrzymać. W 74. minucie mogło być już 3:0. Szczepan przytomnie wypatrzył w polu karnym świeżo wprowadzonego Szymona Krocza, ten oddał jednak strzał, który był w stanie zablokować obrońca. Co nie udało się Kroczowi, zrobił Bergier już trzy minuty później. Tuż przed polem Górnika karnym faulowany był Samiec-Talar, a napastnik Śląska podszedł do piłki i perfekcyjnie uderzył tuż przy słupku. To było jego piąte trafienie w tym sezonie.
W 82. minucie wynik meczu ustalił Boruń. Pomocnik Śląska sam zainicjował akcję, a później poczekał na ładne prostopadłe podanie od Szczepana. Po przyjęciu piłki bezbłędnie uderzył i zdobył czwartą bramkę dla Śląska. Rezerwy tym samym przesuwają się na pierwszą pozycję w tabeli i cierpliwie czekają na wynik meczu Ruchu Zdzieszowice – jedynej drużyny, która w nadchodzący weekend może ich zrzucić z fotelu lidera.
Śląsk II Wrocław – Górnik II Zabrze 4:0 (1:0)
Bergier 18’ 77’, Bargiel 66’, Boruń 82’
Żółte kartki: Szczepan – Skiba, Wingralek
Śląsk II: Szczerbal – Sobczak, Poprawa, Wiech, Kucharczyk – Szpakowski (72’ Krocz), Boruń, Bargiel (67’ Młynarczyk), Cholewiak (46’ Samiec-Talar), Bergier (83’ Ostrowski) – Szczepan
Górnik II: Neugebauer – Jaksik, Wingralek, Surowiec, Eizenchart – Manneh (46’ Skiba), Kobylarczyk, Kamiński, Rostkowski (69’ Pisarek), Pranica (72’ Banaczek) - Zawada