Co słychać u rywala?
Już w najbliższy poniedziałek lider zawita do Wrocławia. Choć zwycięstwo z Arką 2:1, podbudowało zawodników Śląska oraz tchnęło nadzieję w kibiców, to w samej grze WKS-u wciąż wiele jest do poprawki. Czy wrocławianie zdołają przerwać rewelacyjną passę Wisły Płock 6 wygranych meczów z rzędu?
Jeszcze kilka tygodni temu podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego znajdowali się w okolicach strefy spadkowej. Dziś płocczanie, po raz pierwszy w swojej 72- letniej historii, są liderem tabeli w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszystko za sprawą rekordowej serii zwycięstw Nafciarzy w 6 spotkaniach z rzędu.
- Nie patrzyliśmy w tabelę, gdy byliśmy na dnie. Nie patrzymy, jak prowadzimy – tymi słowami podsumował wyczyn swojego zespołu Radosław Sobolewski.
42-letni szkoleniowiec do tego niespodziewanego osiągnięcia podchodzi z rezerwą. Choć jest to również duży sukces dla niego, jako trenera na początku swojej kariery. Dotychczas Sobolewski pełnił jedynie rolę asystenta lub prowadził zespół (Wisłę Kraków) tymczasowo. Piłkarze z Płocka otrzymali od niego kredyt zaufania i teraz odwdzięczają się tym na boisku. Szkoleniowiec Nafciarzy może nie ma bogatego CV, ale ma dobry warsztat i jak widać potrafi dotrzeć do zawodników, także tych młodych. Do regularnej gry wprowadził 21-letniego Damiana Michalskiego, który robi postępy na lewej obronie.
Wisła Płock, przewodząca Ekstraklasie jest sensacją, jednak wszyscy zdają sobie sprawę, że tabela jest bardzo mocno spłaszczona. Piast i Pogoń tracą do liderujących Nafciarzy zaledwie jeden punkt. Tuż za nimi uplasowały się również Legia i Cracovia z 23 oczkami na koncie. O tym, jak łatwo można pożegnać się z zaszczytnym pierwszym miejscem szybko przekonał się przecież Śląsk...
W meczu z WKS-em na pewno nie zagra podstawowy stoper płocczan Jakub Rzeźniczak. U obrońcy Wisły zdiagnozowano właśnie zapalenie opon mózgowych. Były reprezentant Polski wypadnie z gry na minimum miesiąc. Jest to duża strata dla zespołu trenera Sobolewskiego. W wygranym meczu przeciwko Jagielloni, Rzeźniczak zdobył nawet bramkę na 3:1.
Liderem płockiego zespołu jest kapitan Dominik Furman. Rozgrywający Nafciarzy ma 4 gole i 4 asysty w 13 meczach. Pomocnik został nawet wyróżniony przez selekcjonera Jerzego Brzęczka i wobec kontuzji Karola Linetty’ego otrzymał powołanie do reprezentacji Polski na mecze z Łotwą i Macedonią Północną.
Ligowe sukcesy Wisły Płock, zakrzywił wczorajszy mecz w 1/16 Pucharu Polski. Trener Sobolewski zdecydował się na sporo zmian w składzie w stosunku do ekstraklasowych potyczek. Na boisku pojawili się Patryk Stępiński, Bartłomiej Sielewski oraz dwóch byłych piłkarzy WKS-u: Jakub Wrąbel i Jarosław Fojut. Okazji strzeleckich po obu stronach było jak na lekarstwo aż do 71. minuty, kiedy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Oskar Zawada. Od tej pory Nafaciarze musieli radzić sobie w 10. Ani regulaminowy czas gry, ani dogrywka nie rozstrzygnęły, kto trafi do 1/8. W rzutach karnych lepsi okazali się olsztynianie (4:1) i Wisła Płock odpadła z rozgrywek.
Jak brzmi stare piłkarskie porzekadło, płocczanie „będą mogli od teraz skupić się na lidze”. Trudno wskazać faworyta w spotkaniu pomiędzy Śląskiem, a Wisłą. Wrocławianie, mimo swoich problemów i wpadek wyjazdowych (z Koroną i Rakowem), nadal pozostają u siebie niepokonani. Jest duża szansa, że Śląsk, jako że nie figuruje w roli faworyta, zgarnie w tym starciu komplet punktów.