Wojownik gotowy do gry
Mecz z Rakowem Częstochowa Diego Živulić przypłacił złamaniem nosa, którego nabawił się po faulu Felicio Browna Forbesa. Mimo, że Chorwat trenuje w specjalnej masce, zapewnia że w żaden sposób nie zmniejsza to jego przydatności na boisku. Cały czas jest do dyspozycji trenera Lavicki i gotowy do boiskowej walki.
- Mogę grać normalnie, główkować, nie ma problemu. Jestem gotowy do gry z ŁKS-em, tak samo jak byłem gotowy do gry z Wisłą Płock – mówi pomocnik, który po meczu w Bełchatowie stracił miejsce w wyjściowym składzie Śląska. - Tak zdecydował trener i muszę zaakceptować jego decyzje. Staram się jak najlepiej ćwiczyć na treningach. Oczywiście, każdy piłkarz chce grać w meczach, po to trenuję codziennie – mówi.
Z pewnością, gdy znowu dostanie szansę będzie starał się ją maksymalnie wykorzystać, a potwierdzenie jego walecznego charakteru widzieliśmy w Bełchatowie. - Po tym starciu w 20 minucie wiedziałem na pewno, że mam złamany nos. Nie chciałem jednak odpuszczać i schodzić boiska. Jeśli jestem na murawie, to staram się dawać z siebie wszystko dla drużyny, dla kolegów i trenera, dlatego nie myślałem o tym, żeby prosić o zmianę – wspomina.
Choć Śląsk przed meczem w Łodzi ma tylko 2 punty straty do przewodzącej w tabeli Legii Warszawa, Živulić twardo stąpa po ziemi. - Myślę, że jest przed nami jeszcze wiele pracy. Może do lidera nie mamy dużej straty punktowej, ale musimy ciężko pracować. Jest wiele do poprawy, żebyśmy zakończyli sezon w czołówce. Teraz niedawno mieliśmy serię meczów bez zwycięstwa, a gdy wygrywamy to z reguły nie są to zwycięstwa zdecydowane, tylko różnicą jednej bramki. Mamy nad czym pracować. Nie możemy mówić sobie, że jesteśmy świetną drużyną, że robimy super robotę. Każdy mecz jest dla nas trudny i wymaga wiele wysiłku. Musimy cały czas myśleć o tym co zrobić, by było jeszcze lepiej – analizuje.
Wydaje się jednak, że w ostatnich dwóch meczach środek pola wrocławskiej drużyny funkcjonował na tyle dobrze, że o powrót do wyjściowego składu na mecz z ŁKS-em będzie Živuliciowi niezwykle trudno.