Golla: Pokazaliśmy charakter
Po wygranym meczu Śląsk w Łodzi obserwować mogliśmy ciekawy obrazek – zawodnicy bloku obronnego razem, jak jeden mechanizm, cieszyli się nie tylko ze zwycięstwa, ale też z braku straconej bramki. Ta scena pokazuje, jak wielką motywację mają Matus Putnocky, Dino Stiglec, Israel Puero, Łukasz Broź i Wojciech Golla, któremu po spotkaniu zadaliśmy kilka pytań.
Gratulacje, odnieśliście trzecie zwycięstwo z rzędu i po prawie dwóch miesiącach wreszcie zachowaliście czyste konto.
Trzeba się z tego cieszyć, tym bardziej, że ŁKS miał swoje sytuacje. Przynajmniej na chwilę jesteśmy liderem, wróciliśmy więc na pozycję, na którą chcemy. Teraz mamy przerwę na kadrę, chwilę odpoczniemy i weźmiemy się do mocnej pracy.
Nie uważasz, że ta przerwa na kadrę trochę zaburza rytm meczowy?
Nie ma co o tym myśleć, czy to jest dobre, czy nie. Na pewno jest to trochę potrzebne dla głowy, żeby trochę odpocząć, później potrenujemy mocniej. Czasami w treningu popracujemy lepiej niż na sparingu. Naprawdę, treningi w tym okresie są bardzo ciężkie.
W doliczonym czasie gry zrobiło się nerwowo. Co tam się działo? O co poszło?
Zaczęło się od tego, że Israela Puerto, który zwijał się z bólu, niepotrzebnie ktoś zaczął podnosić i zareagowaliśmy fajnie jako cały zespół. Pokazaliśmy, że jesteśmy razem. Później też była sytuacja, gdy wybiliśmy piłkę w aut, bo nasz zawodnik leżał. Oni nam tej piłki nie oddali i to jeszcze bardziej nas podburzyło. Cieszę się, że pokazaliśmy charakter i wygraliśmy ten mecz.
Rozmawiała Claudia Haor