Celeban: Wydawało się, że to niegroźny uraz
prw.pl | skomentuj (2)
Piotr Celeban już ponad półtora miesiąca nie może trenować z drużyną z powodu urazu głowy, którego nabawił się w meczu rezerw ze Ślęzą Wrocław. Obrońca m.in. o swojej sytuacji, celach drużyny i planach mówił w „Rozmowie Dnia” Radia Wrocław, prowadzonej przez Dariusza Wieczorkowskiego. Poniżej zapis fragmentów rozmowy.
Kiedy powrót na boisko?
Wczoraj miałem spotkanie z doktorem i dostałem zielone światło na podjęcie treningów biegowych. Z każdym dniem będzie ich coraz większa intensywność. Po takim urazie trzeba bardzo powoli wchodzić. Mogę tylko podziękować doktorowi klubowemu Wojciechowi Sznajderowi za opiekę, że szybko załatwił tomograf i inne dodatkowe badania, ponieważ wydawało się, że to jest niegroźny uraz.
W meczu rezerw zderzyłem się głowami, zszedłem na chwilę, ale wszedłem i grałem jeszcze kilkanaście minut nie mając świadomości, że stało się coś groźnego. Po zejściu z boiska poszedłem do szatni, od razu przyszedł trener Lavicka i kazał mi jechać na badania tomografem. Początkowo nie chciałem, bo już kilka razy dostałem po głowie, miałem złamany nos i byłem pewny, że to tylko nos. Tak samo lekarz na SOR-ze po początkowym badaniu powiedział, że nie kwalifikuję się na badanie tomografem, bo wszystkie reakcje miałem prawidłowe, nie straciłem przytomności, więc nie było wstrząśnienia mózgu. Poprzez nakaz naszego klubowego lekarza został jednak wykonany tomograf i wyszło złamanie kości czołowej i kości zatok czołowych, poważny uraz.
O co Śląsk walczy w tym sezonie?
Pierwszy cel to górna ósemka, a później jest 7 meczów, które mogą decydować o wszystkim. Na dzień dzisiejszy chcemy wygrać każdy kolejny mecz. Zostało nam 5 spotkań w tym roku, chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, a potem dobrze przepracować zimę i zaatakować ósemkę. To jest cel minimum na dzisiaj. Patrząc na wyniki, to ten sezon jest dobry dla nas na dzisiaj. Trzeba to pielęgnować i zrobić wszystko, by 20 grudnia po ostatnim meczu z Cracovią powiedzieć sobie, że robota została wykonana i jest dobrze. Najważniejsze to teraz te 5 najbliższych spotkań, a potem zima. Często niektóre zespoły w pierwszej rundzie fajnie wyglądają, ale po źle przepracowanej zimie jest średnio i później jest strach o utrzymanie, tak jak mieliśmy w poprzednich sezonach. Mamy nadzieję, że teraz będzie pozytywnie i osiągniemy ten cel minimum.
Mistrzowski sezon jest do powtórzenia?
Wszystko jest realne. Patrząc jak ta liga jest wyrównana, jest to możliwe, ale najpierw musimy awansować do ósemki, a później gdy złapiemy formę, tak jak w zeszłym sezonie Piast Gliwice, wszystko jest do powtórzenia.
Karierę piłkarską zakończysz w Śląsku?
Wszystko czas pokaże, mam nadzieję że tak. Życie mnie nauczyło, że nigdy nie można przewidzieć czegoś w 100 procentach. Zobaczymy jakz będzie sytuacja z kontraktem, jak to się potoczy. Wrocław jest miastem, z którym chciałbym się związać na dłużej, na całe życie, ale życie nauczyło mnie, że nigdy nie mogę być pewnym niczego. W 2012 po zdobyciu mistrzostwa liczyłem na to, że zostanę w Śląsku, a wylądowałem w Rumunii, gdzie była masa przygód.