Lavicka: Chcemy trzymać swój kierunek
Jak wygląda sytuacja drużyny przed meczem?
Wykorzystaliśmy przerwę reprezentacyjną na to, żeby zawodnicy, którzy mieli problemy z kontuzjami, wyleczyli się. Piłkarze, którzy nie grali regularnie zagrali w meczu drugiej drużyny. Mocno trenowaliśmy i jesteśmy skupieni na meczu z Wisłą.
Trudno rozszyfrować zespół, w którym zmienił się trener?
Jest to trudniejsze. Wiemy, że to będzie nowy pozytywny impuls dla nich. Wszyscy wiemy w jakiej sytuacji jest Wisła, ale przyjadą do Wrocławia po to, żeby walczyć – w każdym pojedynku, o zwycięstwo, o każdy punkt. Rozmawiamy o tym z naszymi piłkarzami. Nie chodzi tylko o przygotowanie fizyczne, ale także mentalne każdego zawodnika w drużynie.
Wisła przegrała swoje ostatnie mecze i jest ostatnia w tabeli, ale nie chcemy, żeby piłkarze tak podchodzili do tego meczu, to nie jest ten kierunek. W ekstraklasie wszystkie drużyny są blisko siebie. To jest kolejne wyzwanie dla nas, ale chcemy trzymać swój kierunek. To jest mecz na naszym stadionie i chcemy zagrać dobry mecz dla naszych kibiców i osiągnąć dobry wynik.
Jaki jest najmocniejszy punkt Wisły?
To jest drużyna, która ma jakość w ataku. Mają problemy w obronie, nie zawsze funkcjonuje to tak, jakby chcieli. Mamy informacje, że teraz w przerwie reprezentacyjnej z nowym trenerem mocno pracowali nad współpracą taktycznie, by ogólnie zespól funkcjonował lepiej.
Chcemy do tego meczu podchodzić tak samo, jak do wcześniejszych – skoncentrowani, zaangażowani, tak by nasza gra była zbalansowana. Żebyśmy grali zwarto w defensywie, agresywnie, blisko siebie. Tak by piłkarze w odpowiednich momentach grali wysokim i średnim pressingiem, ale kluczem jest aktywność. Chcemy, żeby gra była zbalansowana i odpowiednie decyzje podejmować gdy posiadamy piłkę. Kiedy trzeba szybko przechodzić do ataku, a kiedy trzeba budować atak pozycyjny i wykorzystywać boczne sektory i potem odpowiednio finalizować. Nie chcemy nic zmieniać, tylko utrzymywać obrany kierunek, ale wiemy, że będzie to trudny mecz.
Brak Jakuba Łabojki będzie dużym problemem?
Nie będzie go ze względu na kartki. Ostatnie jego mecze były dobre, cały zespół dobrze funkcjonował. Teraz go nie będzie, ale mamy przygotowany plan B.
Czy wyjście integracyjne było wcześniej planowane, czy taka potrzeba chwili?
To jest część naszego planu pracy z drużyną. Jeżeli jest przerwa reprezentacyjna, to jest czas na wyleczenie kontuzji, mocne treningi, ale jest też czas na integrację. Cieszę się, że klub zgadza się na takie wyjścia. To było już trzecie takie wyjście i atmosfera na nich panowała bardzo pozytywna.
W meczu rezerw wystąpiło kilku zawodników, ale wydawało się, że mogłoby ich być więcej, chociażby Damianowi Gąsce czy Diego Żivuliciowi minuty na boisku chyba by się przydały?
Chcieliśmy, żeby zagrali, ale zarówno Diego, jak i Damian nie byli w stu procentach zdrowi i dlatego nie wystąpili w meczu rezerw.