Pich: Musimy schodzić niżej, gdy wysoki pressing nie wychodzi
własne | skomentuj (2)
Pomeczowy wywiad ze strzelcem gola na 1:0, Robertem Pichem.
Ciekawi mnie, dlaczego Śląsk był nieobecny w pierwszej połowie, a w drugiej zupełnie inna drużyna. Co przekazał w przerwie trener Lavicka?
Pierwsza połowa była zła. Próbowaliśmy wysokiego pressingu, ale byliśmy za daleko do siebie, Piast nas omijał. Byliśmy opóźnieni w pojedynkach i nie wyglądało to dobrze. Trener w przerwie kazał nam zostać w średnim pressingu i czekać na sytuacje. Ustawiliśmy się niżej, bliżej siebie i Piast miał problem, a my okazje do kontrataków.
Świetne spotkanie, gol z karnego. Jak oceniasz ten mecz?
Ciężki stan murawy, Piast miał więcej sytuacji, ale my mieliśmy szczęście. Gdyby trafili, wynik mógłby być zupełnie inny. Dobrze, że wytrzymaliśmy bez straty gola pierwszą połowę i odmieniliśmy grę w drugiej. Każdemu się lepiej biegało, mieliśmy miejsce na kontrataki.
Krzysiek Mączyński i Michał Chrapek mają kolejne żółte kartki i będą pauzować. Wracasz na środek pomocy?
Zobaczymy, co trener postanowi. To jedna z opcji, zobaczymy, jak będziemy trenować. Szkoda, że wypadło dwóch zawodników, ale zmiennicy pokazali, że też dają jakość. Myślę, że trener może na nich stawiać i wierzę, że w następnym meczu dobrze ich zastąpi.
Brakuje dwóch czołowych zawodników ze środka, rywal będzie ciężki. Co zrobić, żeby nie powtórzyć tej złej pierwszej połowy z Legią?
Musimy schodzić niżej, gdy wysoki pressing nie wychodzi. W pierwszej połowie przeciwnik nas przegrywał i dochodził do sytuacji bramkowych. Jak widzimy, że coś nie wychodzi, to musimy się umieć przeorganizować na boisku. Legia to mocno atakujący przeciwnik, dlatego musimy wejść na ten mecz tak jak dziś graliśmy w drugiej połowie.