Prezes Śląska: Warto być cierpliwym
TOK FM | skomentuj (8)
Jeszcze przed meczem z Legią Piotr Waśniewski był gościem Przemysława Pozowskiego w programie „Jeszcze Więcej Sportu” w radiu TOK FM. Prezes Śląska mówił m.in. o trenerze Laviczce, celach drużyny i transferach. Poniżej zapis obszernych fragmentów.
Skąd pomysł na zatrudnienie trenera Vitezslava Lavicki?
Musimy pamiętać o tym, że decyzja w kwestii pierwszego trenera była podejmowania w listopadzie, grudniu zeszłego roku, kiedy sytuacja była bardzo smutna, bo choć pomimo tego, że byliśmy mniej więcej po 3/4 rundy zasadniczej, to już wiedzieliśmy, że będziemy grali w dolnej ósemce i będziemy walczyć o utrzymanie. Dużo czasu spędziliśmy z Darkiem Sztylką, dyrektorem sportowym, nad analizą czego tej drużynie brakuje – jakie są mankamenty i jakie mogą być potencjalne kłopoty. Teoretycznie na papierze zeszłoroczny Śląsk Wrocław to była grupa zawodników z bardzo dużym doświadczeniem, z bardzo bogatym CV, ale z jakiegoś powodu nie odnosiła zwycięstw i dobrych wyników sportowych i należało szukać powodu.
Powiedzieliśmy sobie, że generalnie skoro większość osób pracuje w pionie sportowym od jakiegoś czasu i nie jest w stanie tego zauważyć, to musimy poszukać kogoś, kompletnie z zewnątrz, kto spojrzy na to z trochę innej strony, ale spojrzy na to odpowiedzialnie. Nie szukaliśmy kogoś, kto z dnia na dzień będzie chciał rewolucyjnych zmian, które być może na mecz lub dwa odmienią drużynę, bardziej szukaliśmy stratega, który będzie spoglądał na to długoterminowo.
Proszę pamiętać, że my chwilę na trenera czekaliśmy, bo wciąż obowiązywał go kontrakt, jako trenera kadry młodzieżowej. To też był jeden z element strategii w dłuższym terminie– chcieliśmy wybrać trenera, który ma doświadczenie w pracy z młodymi zawodnikami, wie jak ich oceniać, wie jak spoglądać na potencjał tych zawodników. Zdajemy sobie sprawę, że w takim codziennym życiu i funkcjonowaniu trenera, gdzie żyje się z meczu na mecz, trzeba mieć w sobie umiejętność patrzenia na kilka tygodni do przodu, bo wiemy, że trenerzy z reguły patrzą przez pryzmat każdego kolejnego meczu i tak są oceniani.
Gdzie tkwi przyczyna tej odmiany zespoły i dobrych wyników w tym sezonie?
To jest efekt pracy wielu osób – zarówno z tej strony admnistracyjno-formalnej, jak i z tej sportowej – dyrektora sportowego czy trenera, którego udało nam się w międzyczasie zatrudnić. Który też miał trudne okresy w Śląsku Wrocław w początku tego 2019 roku. Wszyscy wierzyliśmy w jego potencjał i przyjętą strategię budowania tej drużyny i teraz wszystko to przynosi efekty. Warto czasami w sporcie być cierpliwym.
ZOBACZ TAKŻE: Prezydent Wrocławia: Naszą ambicją jest gra o najwyższe trofea
Czy można powiedzieć, że celem dla Śląska są europejskie puchary czy klub działa bardziej zgodnie z filozofią step by step?
Absolutnie Śląsk Wrocław jest na etapie budowy i przebudowy. Bardzo cieszą nas tak dobre wyniki sportowe, natomiast dla nas i dla trenera celem nadrzędnym w tym sezonie jest gwarancja udziału w grupie mistrzowskiej, w TOP8. Dopiero w kolejnym kroku będziemy zastanawiać się czy mamy szanse na medale i europejskie puchary, czy po prostu walczymy o jak najwyższą pozycję w tabeli. Bardzo bym chciał walczyć o mistrzostwo i puchary do ostatniej kolejki, ale zdaje sobie sprawę, podobnie jak trener, że nasz potencjał w wielu przestrzeniach sportowych jest w dalszym ciągu ograniczony i ciesze się, że jesteśmy jego obecne możliwości wykorzystywać i odnosić takie wyniki sportowe.
ZOBACZ TAKŻE: Okropny uraz Brozia. Może już nie zagrać w WKS-ie
Co z kontraktem Łukasza Brozia?
To jest bardzo trudna decyzja, pokazująca brutalność tej dziedziny życia, tego styku biznesu ze sportem. Decyzja na temat każdego z zawodników jest podejmowana w sytuacji pełnej i jasnej wiedzy na temat umiejętności zawodnika, jak i stanu jego zdrowia. Wszystko przed nami w zakresie kontynuowania współpracy i rehabilitacji Łukasza. Nie jest to rzecz łatwa, bo to zawodnik z dużym doświadczeniem i musimy zobaczyć, jak jego organizm zareaguje na tę sytuację i jak przejdzie jego rehabilitacja. To jest coś bardzo przykrego, ale też najlepszy przykład dla wielu osób twierdzących, że sportowcy zawodowi zarabiają duże pieniądze. Wiele jest przypadków w historii futbolu zawodników, którzy przedwcześnie skończyli karierę. Wcześniej przechodzili bardzo złożone sito selekcji – kończy im się jakiś odcinek życia i muszą być w stanie się odnaleźć. Te dziadzienia, które są w stanie w międzyczasie zarobić powinny im zaspokoić te potrzeby na kolejnych parę lat conajmniej. To jest bardzo trudny przypadek i zarówno dla nas jak i Łukasza to będzie bardzo intensywny i nerwowy okres.
Zbliża się zimowe okienko transferowe. Jakich transferów można się spodziewać?
Dla nas okienko zimowe jest okienkiem, które bym nazwał spokojnym z punktu widzenia budowania drużyny. Bo przypomnę, że Śląsk pod koniec wcześniejszego, letniego okienka transferowego pozyskał dwóch zawodników – Żivulicia i Markovicia, których niewiele widzieliśmy w tej pierwszej rundzie na boisku. To był powód takiej decyzji – woleliśmy mieć ich pół roku wcześniej i dać im szanse na przystosowanie się do strategii drużyny i trenera, a niekoniecznie zatrudnić zawodnika w okienku zimowym i liczyć na to, że on w ciągu miesiąca złapie filozofię gry i dostosuje się do pracy całej drużyny. Zdecydowanie skupiamy się na okienkach letnich, a te zimowe mogą pełnić formę uzupełnień, czy też gaszenia pożarów, tak jak mamy na przykład sytuację z Łukaszem.