Jedenastka transferowych perełek dekady

04.01.2020 (10:53) | autor : Wojtek Peciakowski | skomentuj (12)

Okienka transferowe zawsze wywołują dużo emocji, kibice zadają sobie pytanie, czy sprowadzeni gracze wzmocnią ich ukochany zespół. W ostatniej dekadzie do Śląska trafiło ponad 100 piłkarzy - którzy z nich byli najlepsi? Przygotowałem moją subiektywną jedenastkę złożoną z najbardziej udanych transferów WKS-u ostatnich 10 lat. Zachęcam Was do dyskusji, wskazania Waszych kandydatur i oddania głosu w sondzie, która znajduje się na końcu artykułu.



 

Bramkarz
MARIAN KELEMEN
styczeń 2010


Bramkarz, po którym długo między słupkami Śląska była wielka wyrwa. Spędził we Wrocławiu cztery i pół roku, w trakcie których zdobył z drużyną trzy medale mistrzostw Polski, zaliczył występy w kwalifikacjach do LM i LE, a także zdobył gola i aż 45-krotnie zachował czyste konto. Kelemen na zawsze pozostanie w sercach kibiców Wojskowych jako jeden z najlepszych golkiperów, jacy występowali dla Śląska Wrocław.

Jedyną wadą marki, jaką wyrobił sobie we Wrocławiu był fakt, że po ponad czterech latach w Śląsku jego drogi z klubem rozeszły się z powodu oczekiwań finansowych - Słowak nie godził się na obniżkę zarobków, a wraz z agentem wręcz żądali podwyżki. WKS nie mógł sobie wtedy na coś takiego pozwolić, w związku z czym Śląsk stracił naprawdę świetnego bramkarza, który, gdyby nie problemy finansowe klubu i niejasna nowa polityka tzw. odmładzania drużyny, być może grałby we Wrocławiu do końca kariery.



Po odejściu Kelemen pozostawał bez klubu przez niemal rok, kiedy to w kwietniu 2015 roku zgłosił się po niego czeski FK Pribram. Dobre występy również w Czechach zaowocowały transferem do ojczystego klubu Michalovce. Kto by się spodziewał, że 37-letni bramkarz trafi jeszcze z powrotem do Ekstraklasy? A jednak, w lipcu 2016 roku golkipera postanowiła sprowadzić Jagiellonia, w której Słowak spędził kolejne trzy lata, notując naprawdę dobre występy. Ciekawe, jak wyglądałyby ostatnie sezony w wykonaniu Śląska Wrocław, gdyby to we Wrocławiu grał Kelemen przez ostatnie cztery lata...

ZOBACZ także: Jedenastka niewypałów transferowych dekady

Lewy obrońca
DUDU PARAIBA
lipiec 2016


Lewy defensor z prawdziwego zdarzenia. Znany poniekąd kibicom polskiej piłki z Widzewa Łódź, w którym w zaledwie 80 występach zdobył pięć bramek i asystował aż 18 razy! W Śląsku statystyki miał dobre, lecz nieco gorsze (101 meczów, 6 bramek, 9 asyst), jednak oglądając jego grę człowiek automatycznie się uśmiechał. Prawdziwy brazylijski piłkarz. Świetne dośrodkowania, atomowy strzał z dystansu, szybkość... Przez chwilę Śląsk miał własnego Marcelo. Dudu do Wrocławia przyszedł z meksykańskiego Lobos BUAP, w którym rozegrał zaledwie 24 mecze (ale dał radę strzelić w nich cztery gole). Nie podobało mu się życie w Meksyku, źle tam się czuł, martwił się o bezpieczeństwo żony i dzieci, stąd decyzja o powrocie do Polski.



Występy w Śląsku? Paradoksalnie najbardziej zapamiętałem te z samego początku jego wrocławskiej przygody - dwumecz z Rudarem Pljevja, w którym zaliczył łącznie trzy asysty oraz niefortunny mecz z Sevillą, w którym prezentował się fenomenalnie i możemy się tylko zastanawiać, czy nie powalczylibyśmy o lepszy wynik, gdyby Dudu nie został ukarany czerwoną kartką. Jeszcze kilka dni temu Dudu pozostawał bez klubu, dziś już wiemy, że będzie kontynuować karierę w brazylijskim AD Perilima. Po odejściu ze Śląska grał na Cyprze oraz w... pierwszoligowej Odrze Opole.

Środkowy obrońca
PIOTR CELEBAN
lipiec 2014


Celeban to jedna z legend Śląska, były kapitan, którego nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać. Wielu kibiców do dziś słysząc nazwę klubu od razu myślami idzie do Piotrka. Ten tytan pracy do Śląska przychodził aż trzykrotnie, za ostatnim razem w lipcu 2014 roku, pozwalając tym samym umieścić się w niniejszym rankingu najlepszych transferów dekady. Obrońca rozegrał dla Śląska już 322 mecze, zdobył w nich 30 bramek i 11 razy asystował. Do tego dołożył kilka występów w rezerwach, gdzie mógł służyć młodzieży doświadczeniem. Pamiętajmy także o fenomenalnej serii ponad 100 spotkań z rzędu rozegranych w pełnym wymiarze czasowym. Ten facet to robot.



Jasne, można mówić, że popełniał błędy, które kosztowały Śląsk bramki, ale przecież zdobył ich dla drużyny także kilkadziesiąt. Do tego przez dłuższy czas był kapitanem i dawał w tej roli drużynie wiele ze względu na swoje ogromne doświadczenie, a według wielu kibiców nie powinien opaski nigdy stracić. Obecnie kontuzjowany Celeban deklaruje chęć gry w piłkę jeszcze przez kilka lat (obecnie ma ich 34) i wszystko wskazuje na to, że dokończy karierę w Śląsku Wrocław.

Środkowy obrońca
ISRAEL PUERTO
lipiec 2019


Hiszpan to jeden z dwóch zawodników w tym zestawieniu, sprowadzony w minionym oknie transferowym. Starałem się nie umieszczać tutaj piłkarzy, którzy dołączyli do klubu tak niedawno, jednak rywalizacja na środku obrony nie jest zbyt duża, a po obserwowaniu Puerto przez te pół roku można się spodziewać, że poniżej pewnego bardzo solidnego poziomu nie zejdzie. Już w pierwszym meczu zaliczył asystę, jednak to nie udział przy golach jest w tym wypadku najważniejszy - Puerto naprawdę broni po profesorsku, a wygląda na to, że to wciąż nie jest maksimum jego umiejętności.



Trzeba przyznać, że stoper ten spadł nam jak z nieba. Potrzebował nieco czasu na potrenowanie z drużyną i zrozumienie się z resztą chłopaków, ale jak tylko był zdolny do gry, szybko wygryzł ze składu notującego coraz gorsze występy Piotra Celebana. Miał Hiszpan wyczucie czasu, bo znany z niezniszczalności Celeban ma ostatnio problemy zdrowotne i coraz częściej imają się go urazy. Gdy wyzdrowieje, będzie musiał bardzo się postarać, by nawiązać rywalizację z Hiszpanem o miejsce w środku pola. Chyba łatwiej będzie mu powalczyć z Gollą niż z Puerto, gdyż ten zdaje się być naprawdę stabilnym punktem defensywy wrocławskiego klubu.

Prawy obrońca
ŁUKASZ BROŹ
lipiec 2018


Gdybym przygotowywał ten ranking rok temu, pewnie by się tutaj nie znalazł. Przyznam, że sam byłem sceptyczny co do transferu Brozia do Śląska. Legia potrzebuje miejsca dla młodych? Spoko, oddajmy komuś leciwego obrońcę. Trafiło na Śląsk Wrocław. Początki Brozia we Wrocławiu były burzliwe, nie notował najlepszych występów, ale jak przyjrzeć się temu dokładniej to przecież kiepsko prezentowała się cała drużyna.

Defensor naprawdę odpalił dopiero w tym sezonie. Początek sezonu, a konkretnie sierpień, to był czas Brozia. Dwa gole wbite Lechowi w Poznaniu, oba pięknej urody, wcześniej bramka z Piastem, ale przede wszystkim solidna i, co najważniejsze, MĄDRA gra w obronie. Rozważne ustawianie się, podania. Broź to jeden z najlepiej rozumiejących grę taktyczną piłkarzy w Śląsku i głównie za to należy go tutaj wyróżnić.



Obecnie obrońca zmaga się z fatalnym urazem - zerwaniem więzadeł krzyżowych w kolanie. Kontuzja przyszła w najbardziej niefortunnym momencie i spowodowała wyrwę na prawej defensywie. Brozia zastępuje Kamil Dankowski, który, delikatnie mówiąc, nie gwarantuje takiego spokoju jak Broź. Mówi się też o wystawianiu na tej pozycji Musondy. My trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót Łukasza Brozia do gry.

Defensywny pomocnik
ROK ELSNER
styczeń 2011


Elsner przyszedł do Śląska z norweskiego FK Haugesund zimą 2011 roku. Od początku można było o nim powiedzieć, że to solidny defensywny pomocnik. Od transferu do końca sezonu zagrał siedem spotkań, zdobywając w nich dwie bramki. Najważniejszego gola, można chyba powiedzieć, że gola dekady, zdobył jednak prawie półtora roku później, w maju 2012 roku. Był to gol dający nie tylko zwycięstwo nad Wisłą Kraków, ale bramka ta dała Śląskowi mistrzostwo Polski.



Łącznie Słoweniec rozegrał w Śląsku 73 spotkania, a do siatki rywali ostatecznie trafił dziewięć razy. Dołożył do tego trzy asysty, ale oprócz mistrzowskiego gola zapamiętamy go także z solidnej gry w środku pola, a to przecież ona była najważniejsza dla piłkarza na jego pozycji. 33-letni dziś pomocnik odszedł ze Śląska w lipcu 2013 roku, zdobywając z wrocławskim klubem jeszcze trzecie miejsce w lidze. Trafił do Arisu Saloniki, ale szybko wrócił do Norwegii, do Haugesund, z którego przybył do Wrocławia 3 lata wcześniej. Słoweniec zagrał też ponownie w Polsce - przez rok był zawodnikiem Olimpii Grudziądz. Dziś występuje w dość egzotycznej lidze - jest zawodnikiem Al-Nasr Salalah z Omanu, ale w ostatnich latach zaliczył także lepsze kluby europejskie, jak choćby niemieckie Energie Cottbus.

Defensywny pomocnik
PRZEMYSŁAW KAŹMIERCZAK
sierpień 2010


Rzadko do Śląska przychodzi zawodnik z tak bogatym CV. Kaźmierczak przybył do Wrocławia w sierpniu 2010 roku, mając w CV takie klubu jak Derby County, FC Porto czy Vitorię Setubal. Zdecydowanie sprowadzenie popularnego Kaza przez Śląsk było w tamtym okresie hitem transferowym.



W Śląsku pomocnik rozegrał aż 110 spotkań, trafiając 18-krotnie do siatki rywali i dziewięć razy asystując. Ale cóż to były za gole! Kaźmierczak jak już strzelał, to były to gole wspaniałej urody. W pamięci mam sytuację z meczu z Ruchem Chorzów gdy popisał się takim zwodem, jakby nie grał w Portugalii, tylko z niej pochodził, a potem rąbnął w swoim stylu taką bombę, że bramkarz mógł się tylko przeżegnać. Golkiper się rzucił, ale chyba wiedział, że nic z tego nie będzie. Sami zobaczcie tutaj: LINK

Ale Kaźmierczak to nie tylko piękne gole. Swoje warunki fizyczne świetnie wykorzystywał czyszcząc środek pola. Był wręcz przykładowym defensywnym pomocnikiem i walnie przyczynił się do zdobycia przez Śląsk mistrzostwa Polski. Odszedł z klubu po czterech latach jako ofiara tzw. odmładzania drużyny. Szybko jednak znalazł się chętny na jego usługi - jeszcze w tym samym oknie transferowym Kaźmierczak wzmocnił beniaminka Ekstraklasy Górnika Łęczna, gdzie jednak rozegrał tylko osiem spotkań. Po pół roku rozwiązał umowę i zakończył karierę.

Lewy skrzydłowy
WALDEMAR SOBOTA
lipiec 2010


Zrządzeniem losu Śląsk gra sparing z MKS-em Kluczbork i zauważa tam dobrze rokującego skrzydłowego. Wkrótce piłkarz wzmacnia Śląsk Wrocław i okazuje się strzałem w 10. Szybki, zwinny, dobry technicznie skrzydłowy wyrasta na jedną z gwiazd ligi. Do dziś pamiętam gola, którego zdobył z Podbeskidziem. Rajd ze środka boiska, minięcie chyba z sześciu rywali, strzał po ziemi przy samym słupku. Sami zobaczcie TUTAJ.

Pięknych bramek było więcej, ale były też gole niezwykle ważne. Przecież to dzięki Sobocie Śląsk przeszedł Brugię w rewanżu w el. LE. Belgijska prasa po tym meczu pisała o nim "nasza zmora", a klubowi z Brugii zaszedł za skórę tak bardzo, że ci w odpowiedzi... ściągnęli go do siebie.



Sobota rozegrał dla Śląska 120 meczów i miał w tym czasie udział przy dokładnie 40 golach - 19 zdobył, a przy 21 asystował. W Brugii szło mu równie przyzwoicie, ale rywalizacja o skład była zbyt duża - skończyło się wypożyczeniem, a potem transferem definytywnym do niemieckiego drugoligowego FC St. Pauli, w którym występuje do dziś. Dla niemieckiej drużyny skompletował już 134 występy, zdobył 14 goli i 14 asyst, a w obecnym sezonie został kapitanem drużyny. Niedawno mówiło się o możliwym powrocie Waldka do Śląska Wrocław, ale obie strony wypierają się, by jakikolwiek temat istniał.

Ofensywny pomocnik
RYOTA MORIOKA
styczeń 2016


Bez dwóch zdań hit transferowy. Japończyk przyszedł do Śląska jako klasyczna dziesiątka, której drużynie brakowało od czasu odejścia Sebastiana Mili i trzeba przyznać, że wypełnił godnie buty Milowego. W jego grze było widać jakąś magię, przewyższał technicznie i taktycznie wielu zawodników nie tylko WKS-u, ale i całej ligi.

Morioka zdobył dla Śląska 15 bramek i 11 asyst w zaledwie 53 spotkaniach. Odszedł z klubu po zaledwie półtora roku, i to za grosze, do belgijskiego Waasland-Beveren. Sztab chciał zatrzymać pomocnika we Wrocławiu, jednak ten nie chciał o tym słyszeć - od początku deklarował, że w Śląsku jest na chwilę, by pokazać się i ruszyć na zachód Europy do lepszej ligi.



W Belgii grał tak fantastycznie, że po zaledwie pół roku zgłosił się po niego Anderlecht i wykupił go z Waasland-Beveren za 2,5 mln euro, powodując płacz i zgrzytanie zębów u kibiców Śląska, gdy pomyśleli, że to kwota 10 razy wyższa niż ta, za którą pół roku wcześniej odszedł z Wrocławia. W Anderlechcie Morioka również nie odstawał, ale rywalizacja była zbyt duża, miał także problemy z kontuzjami. Został wypożyczony do Charleroi, które wkrótce go wykupiło, tym razem za 1,5 mln euro. Jego bilans w Belgii to jak do tej pory 90 meczów, 25 bramek i 21 asyst. Ryota, tęsknimy!

Prawy skrzydłowy
FLAVIO PAIXAO
marzec 2014


Portugalczyk do Śląska dołączył po tym, jak dobrze prezentował się w WKS-ie Marco Paixao, który zarzekał się, że brat jest od niego jeszcze lepszy i bardzo namawiał władze klubu na sprowadzenie go do Wrocławia. Po zawirowaniach z kartą zawodniczą, której wysłanie do Polski sprawiało problem poprzedniemu klubowi (FC Tractor Hazi), w marcu 2014 roku Flavio w końcu dołączył do drużyny.



Nie od razu zaczął strzelać, co spowodowało drwiny kibiców, ale w końcu się rozkręcił i teraz po latach wydaje mi się, że faktycznie mógł być lepszy od brata. W Śląsku Flavio Paixao grał dwa lata. Skompletował 83 występy, zdobył 26 bramek i 13 asyst, po czym zabrała nam go Lechia Gdańsk, w której do dziś jest podstawowym zawodnikiem o jeszcze lepszych statystykach (152/53/13).

Środkowy napastnik
MARCO PAIXAO
lipiec 2013


Takiego napastnika nam wtedy brakowało. Marco dołączył do drużyny na początku sezonu 2013/2014, tak wcześnie, że załapał się jeszcze na mecze eliminacyjne Ligi Europy i już w nich rozpoczął strzelanie. Wiecznie uśmiechnięty i pozytywny Portugalczyk rozegrał dla klubu z Wrocławia łącznie 66 spotkań, zdobywając 34 bramki i sześć asyst.



Po dwóch latach przeniósł się do Sparty Praga, w której jednak nie odpalił, pomimo dobrych wystepów w przedsezonowych sparingach. Gdzie więc mógłby wrócić odbudować formę? No jasne, że do Polski. Niestety, nie do Śląska, a do Lechii, w której był już jego brat Flavio. Co ciekawe, Marco Paixao w Lechii ma niemal identyczne statystyki, co w Śląsku. Również 34 gole i sześć asyst, ale nie w 66, a w 68 spotkaniach.

W Lechii Portugalczyk zabawił dwa i pół roku i odszedł do tureckiego drugoligowca Altay SK, w którym występuje do dziś. Strzelanie tam idzie mu jeszcze lepiej niż w Polsce - w 53 meczach ma 38 bramek i pięć asyst.

***

JEDENASTKA PEREŁEK TRANSFEROWYCH DEKADY:






>> NOWSZY
<< STARSZY
KOMENTARZE
~Voytazzz (2020-01-05 16:22:39)
Dla mnie Kaźmierczak i jego współpraca z Mila to była poezja.
~Bbb (2020-01-04 18:15:10)
No nie do końca tak było z transferem Waldka Soboty że to ktoś wypatrzyl. Gdyby nie pewien trener, który już pół rundy wcześniej proponowal go Śląskowi, Soboty by we Wrocławiu nie było. Miał inne propozycje I na szczęście po raz kolejny pomógł owy trener który przekonał go do tego Śląska, mimo że Ci pół roku wcześniej go nie chcieli. Sądzisz, drogi redaktorze, że w Śląsku był ktoś kto się aż tak znał na piłce żeby wyłowić jakąś perełkę jaką niewątpliwie był Waldek? Niestety perełek w Śląsku wciąż nie ma.....
~Alex DeLarge (2020-01-04 17:06:36)
Pamiętacie tę bramkę Roka Elsnera? To było coś!
https://www.youtube.com/watch?v=xdHVrb8M95w
~ryba piła (2020-01-04 16:48:29)
Tak "przewertowałem" pamięć i muszę przyznać, że trafiliście z jedenastką! No może jeszcze jednak Robaka trzeba by było jakoś "wcisnąć" Do dzisiejszych chłopaków "dorzucić" Mariolkę i Marka i klękajcie ligowe zespoły! Na pozycji bramkarza bezwarunkowo Maniek ale tuż obok razem Słowik i Putnocki - do tej pozycji Śląsk jakoś zawsze ma nosa!
~Vendetta (2020-01-04 15:20:18)
Mila
~Mongoloid (2020-01-04 14:48:38)
Dobre zestawienie!
~Lauda (2020-01-04 14:45:21)
Mało osób już pamięta, ale w sezonie mistrzowskim mieliśmy dołek. I wtedy właśnie Marian Kelemen robił takie cuda, "jakie się fizjonomom nie śniły". Niewyobrażalne, co on wtedy bronił i zerko z tyłu w co drugim meczu. A z przodu nawet jak nie szło to czasem coś wpadało. Potem kryzys przełamany i upragniony tytuł.
Także w mojej ocenie to Marian jest najlepszym transferem, choć Marco, Sobota czy Celeban to też fenomenalni piłkarze i świetne nabytki. Bez Kelemena (i bez Mili, ale on przyszedł w 2008) nie byłoby mistrzostwa i kropka.
~Wojtek Peciakowski (2020-01-04 13:05:42)
@Wokulski - mowa o minionej dekadzie, czyli ostatnich dziesięciu latach. Dekady można liczyć zarówno od roku początku roku 2010 do końca 2019 (tak właśnie zrobiliśmy to my) jak i od początku 2011 do końca 2020.

@Ps wro - Mila odpada, bo przyszedł w 2008 roku. Czyli nie w tej dekadzie, a poprzedniej. Pisałem to już niżej.
~Ps wro (2020-01-04 12:08:21)
Plus Mila za kogos w środku. Może za Kazimierczaka. Za Dudu Stiglec na lewej obronie i wygrywamy ligę. Z takim napadem byloba rzeź dla rywali w lidze. Mam tylko watpliwości co do pozycji Milli, ale na pewno powinien być, to on regulowal tempo rozgrywania.
~WoKulSki (2020-01-04 11:42:21)
Jeśli mowa o dekadzie, to ta się jeszcze nie skończyła, gdyż rok 2020 jest jej ostatnim, tak jak 2010 był ostatnim rokiem poprzedniej.
~Wojtek Peciakowski (2020-01-04 11:18:42)
Mila nie był sprowadzony w tej dekadzie.
~Januz (2020-01-04 11:08:25)
A Sebastian Mila? Jak można było go pominąć?!

PS
Stiglec > Dudu
DODAJ KOMENTARZ
Czy wiesz, że wszystkie nowo dodane komentarze muszą zostać zaakceptowane przez redakcję.

Nie chcesz czekać? Zarejestruj się na forum kibiców ¦ląska Wrocław a następnie podczas dodawania komentarza podaj swój login i hasło.

Koniecznie przepisz tekst z obrazka!
Nick*:
Hasło:
Adres e-mail:
Treść komentarza*:
* - pola wymagane




Ekstraklasa

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Jagiellonia Białystok 31 56 70-44
2. Śląsk Wrocław 31 54 42-30
3. Lech Poznań 31 52 44-36
4. Pogoń Szczecin 31 51 57-36
5. Górnik Zabrze 31 51 43-38
6. Legia Warszawa 31 50 46-37
7. Raków Częstochowa 31 49 51-34
8. Widzew Łódź 31 42 40-41
9. Stal Mielec 31 41 39-44
10. Zagłębie Lubin 31 41 37-46
11. Piast Gliwice 31 39 33-33
12. Radomiak Radom 31 38 39-51
13. Warta Poznań 31 37 33-38
14. Cracovia 31 36 43-40
15. Puszcza Niepołomice 31 33 36-48
16. Korona Kielce 31 32 36-40
17. Ruch Chorzów 31 26 36-53
18. Łódzki KS 31 21 30-66

III liga 2023/2024, grupa: III

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Rekord Bielsko-Biała 28 61 68-31
2. Śląsk II Wrocław 28 60 61-27
3. MKS Kluczbork 28 55 48-29
4. Górnik Polkowice 28 43 44-41
5. Pniówek Pawłowice Śląskie 28 41 46-44
6. KS Stilon Gorzów Wielkopolski 28 40 41-35
7. Górnik II Zabrze 28 40 46-42
8. Karkonosze Jelenia Góra 28 39 36-40
9. LKS Goczałkowice Zdrój 28 38 39-31
10. Ślęza Wrocław 28 38 53-51
11. Lechia Zielona Góra 28 37 42-47
12. Carina Gubin 28 34 39-48
13. Warta Gorzów Wielkopolski 28 31 34-51
14. Odra Bytom Odrzański 28 30 33-38
15. Unia Turza Śląska 28 30 39-50
16. Gwarek Tarnowskie Góry 28 29 35-45
17. Raków II Częstochowa 28 26 38-57
18. LZS Starowice Dolne 28 17 30-65